,, [...] W Il Cortegiano (zob. Dworzanin polski) Baldassara Castiglione znaleźć można anegdotę, która odnosi się do Polski. Niestety, Łukasz Górnicki ją właśnie opuścił w swoim przekładzie. Mowa tu o kupcu z Lukki, który wyprawił się zimą nad brzeg zamarzniętego Dniepru, aby od kupców moskiewskich nabyć soboli. Negocjacje prowadzono krzycząc z jednego brzegu rzeki ku drugiemu; słowa nie dolatywały jednak, zamarzały po drodze i zawisały soplami w powietrzu. Tłumacze polscy rozpalili wtedy ogień na środku zamarzniętej rzeki; jednak odtajałe słowa zawierały ceny tak wygórowane, że Włoch zrezygnował z zakupu. [...]'' - Władysław Kopaliński ,,Słownik mitów i tradycji kultury''
środa, 17 września 2025
Zamarzające słowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz