,,Jurata jest matką ryb, kraków, krabbów, kraxów, morskich węży i żółwi, fok, morsów, krabów, langust, wodnych roślin, morskich smoków, syren, okeanid i wielu innych istot [...]’’ – encyklopedia ,,Obraz świata’’
Gdy na szklanym tronie w Nowym Toropiecku zasiadła Udmuria, Jurata zrodziła całą plejadę istot. Okeanidy, czyli morskie rusałki nie odróżniały się od najad, driad, czy oread. Miały tak samo niebieską krew, świecące oczy i ciała władne odtwarzać utracone części. Również ubierały się tak samo. Za mężów miały morskie wodniki. Byli to mężowie od pasa mający rybie ogony, na głowach zaś nosili spiczaste czapki. Razem ze swymi ,,pannami morskimi’’ mieszkali na dnie morza, w domach ze skał, bursztynu (tak jak ich matka Jurata), a także w żywych domach, które dla nich budowały krasne korale z Rajskiego Morza. Czasem rolę chaty mogła odgrywać ogromna czaszka morskiego smoka. Gdy najady budujące osady na plażach zapragnęły kolonizować morze, dopuściły się kradzieży wobec ufnych okeanid i morskich wodników. W konsekwencji utraciły ich zaufanie i dochodziło między nimi do walk podsycanych przez potwora Lewiatana z Morza Ciemności, zwanego ,,Morskim Čortlandem’’. Jednak za królowej Beregini nastąpiło pojednanie. Dziećmi Juraty były też syreny, a także morskie satyry, syleny i trytony.
,,Bereginka była wielkiej dobroci, toteż czar prysł. Skóra morskiego wodnika stałą się jak u słonia, na głowie wyrosły mu kozie rogi, ośle uszy, broda, a twarz stała się jakby kwadratowa. [...] Był to morski satyr; niektóre z nich służą wężom morskim jako dostarczyciele żeru. [...] Morski satyr nie miał już miecza, lecz gryzł i drapał; próbowaliśmy pomóc, lecz jak ten uderzył w nas swym rybim ogonem, czuliśmy w kościach coś jakby piorun [...]’’
- w erze
jedenastej książę rzeki Gangos opowiadał Rucie.
Morskie
syleny to opaśli mężowie o oślich uszach i rybich ogonach, pasący
stada morświnów. Trytony do pasa są mężami, mają końskie nogi
i rybie ogony. Powszechne w Morzu Rajskim pomagały w sprawowaniu
urzędu księciu Lamii.
,,Jurata urodziła też niemniej dziwne istoty przez chrześcijan zwane morskimi biskupami i morskimi mnichami’’ - ,,Codex vimrothensis’’
Morski mnich miał
ludzką głowę z tonsurą i brunatny, lub szary tułów, zakończony
mackami ośmiornicy. Takie same miał też w miejscu ramion. Morski
biskup o łapach niedźwiedzich, miał czarny tułów i nogi. Ma jego
żabiej głowie puszył się ogromny skórny balon, budzący
skojarzenia z biskupią mitrą. W erze jedenastej złowiono takiego w
Morzu Joldów i zaniesiono królowi Lechowi III w darze. Stwór zaś
okazał się posłem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz