czwartek, 16 maja 2013

Skąd się wzięły rusałki?



,,Dla was jestem dziwożoną, a gdybyście byli na wschodzie kraju nazwalibyście mnie rusałką - odparła Przepiórczewska. - Mam niebieską krew jak małż, skrzela i płuca jak ryba dwudyszna, oraz zdolność do regeneracji niczym stułbia, mogę rozmnażać się partenogenetycznie niczym molinezja meksykańska, oraz potrafię zadawać zagadki jak Sfinks'' - ,,Dom''; zbiór opowiadań.


Wysoka, wysoko, wyżej niż sięga szczyt Triglavu, w czerwonym dworcu otoczonym morzem liści, na początku ery dziewiątej zgromadzili się wszyscy Enkowie. Siedzieli przy wielkim, kamiennym stole, a Jarowit uderzając weń piorunem rozpoczął obrady.
- Agej mówił mi - powiedział - że zabijając Matkę Żmyję, jakkolwiek w słusznym celu, przywłaszczyłem sobie jego wyłączne prawo. Ciąży na mnie jej krew i choć życia odebranego nie przywrócę, muszę się oczyścić! - po tych słowach zszedł na ziemię i pokłoniwszy się jej, a pośrednio Agejowi, ze skruchą wyznał, że zabił Matkę Żmyję.
Następnie powrócił do Enkohazu i począł przewodzić wiecowi. Jakie mają być nowe istoty rozumne? Czy mają mieć postać Welesa? A może Świętowita? Swarożyca, a może któregoś z Enków niższych rangą? A czy nie lepiej by zostało tak jak jest i nie stwarzano nowych istot rozumnych? Jednak Agej wie co robi, a jego wola jest bezwzględna i dobra.
- A ty Aredvi Ortica Sapientu; co radzisz? - Jarowit zwrócił się do Mokoszy.
- Chciałabym - powiedziała po chwili namysłu - urodzić istoty na swoje podobieństwo i aby w ich rasie przewodziły niewiasty - mówiąc to czerwieniła się.
- Wszystko co urodzisz, Aredvi, jest dobre, - odrzekł Jarowit - ale ze swoim konceptem przyjętym już przez twego męża, musisz iść do Ageja, bo on wie najlepiej, czy twój koncept jest dobry, czy zły. Pytałem już wszystkich zgromadzonych - wiec Enków (Enkogad') zgromadził ich wszystkich - i nie słyszałem nowych rad. Dlatego zamykam wiec - po tych słowach, Enkowie rozeszli się, a Świętowit pod rękę zaprowadził Mokoszę do kapliczki, gdzie płonął ogień - symbol Ageja. Płomienie oświetlały twarz nowej rodzicielki istot rozumnych i cztery twarze jej męża.
- Perzona Foyakista glisit' ysenenen1! - rzekła Aredvi.
- Mów, droga córko - odpowiedział łagodnie Agej.
- Widzisz Panie, w moim sercu zrodził się koncept, by urodzić istoty na swoje podobieństwo i aby ich rasą przewodziły niewiasty - Agej milczał dobrotliwie, po czym wysunął zastrzeżenie.
- Jeśli niewiasty będą przewodzić, to kto będzie matką, czy może chcesz zamienić role?
- Nie zrozum mnie źle, Panie - zmieszała się Mokosza - w rasie, którą urodzę będą ojcowie i matki i małżeństwo i ład, który wprowadziłeś. Nie zrobię prostej zamiany ról i atrybutów, bo to byłoby obleśne - nie wyobrażam sobie dzielnego Pienina, czy walecznego Urala w sukienkach.
- Co więc zamierzasz, córko? - Agej choć pytał, znał odpowiedź.
- Aby dzieci mialy miłujących się rodziców; matki i ojców. Nienawidzę wojny, a królowie prowadzili ich już nadto. Gdyby rasami rządziły królowe byłoby inaczej - wierzyła swoim słowom.
- Gdyby nie było broni, wojownicy okładaliby się krzesłami, bo wojna rodzi się w sercu - mówił Agej. - Czy nie chcesz usunąć ze świata mężczyzn, ani obrócić ich w niewolników?
- Nie Świętowit, by na to nie pozwolił - żywo zaprzeczyła Mokosza.
- A nie chcesz zburzyć ładu, to znaczy wyprać kobiety z kobiecości, a mężczyzn z męskości?
- Nie - Enka pokręciła głową.
- Czy Rykar nie radził ci, abyś chciała zająć moje miejsce? - zabrzmiało ostatnie pytanie.
- Nigdy - wykrzyknęła Mokosza - kocham ciebie i wszystkich swych braci i siostry. Chcę tylko urodzić rasęrządzoną przez dobre i mądre królowe, w której niewiasty dokonują wielu pięknych rzeczy, lecz największą czcią otacza się rodzinę i macierzyństwo, a bycie niewiastą jest czczone jako kapłaństwo ku twojej czci, Fatravić...2
- Pozwalam ci - odrzekł Agej. - A jak zamierzasz nazwać swe dzieci?
- Będą nazywane rusałakmi i wodnikami - odrzekła Mokosza.



*
O istotach tych napisano wiele dzieł. Czytamy o nich w prawie każdym opisie dawnych mitów. Dwie najcenniejsze monografie zostawił nam Mikołaj Rymwid. Są to: ,,Nymphologia'' (1820) i ,,Aqariustika'' (1821).

1 Osobo Ognista usłysz nas!
2 Ojcze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz