środa, 19 czerwca 2019

Jak rodzi się mit?






,,Niekiedy, bardzo rzadko, zdarza się uchwycić na żywo przemianę jakiegoś wydarzenia w mit. Tuż przed ostatnią wojną rumuńskiemu folkloryście Constantinowi Brailoiu dane było zarejestrować w wiosce Maramuresh wspaniałą balladę. Chodziło o tragiczną miłość: młodego narzeczonego zaczarowała wróżka z gór, która na kilka dni przed ślubem z zazdrości zrzuciła go ze skały. Nazajutrz pasterze znaleźli jego ciało, a na drzewie kapelusz. Zanieśli ciało do wioski - na ich spotkanie wyszła dziewczyna: widząc narzeczonego bez ruchu, wzniosła żałobny lament pełen aluzji mitologicznych - tekst liturgiczny o zatartym pięknie. Taka była treść ballady. Rejestrując warianty, jakie udało mu się zebrać, folklorysta wypytywał o czas, kiedy rozegrała się ta tragedia; odpowiedziano mu, że to bardzo dawna historia, że zdarzyło się to 'dawno temu'. Kontynuując swe badania, folklorysta dowiedział się, że wydarzenie to miało miejsce  ledwie czterdzieści lat temu, wreszcie odkrył nawet, że jego bohaterka jeszcze żyje. Odwiedził ją i wysłuchał tej historii z jej ust. Była to dość banalna tragedia: narzeczony przez nieuwagę ześliznął się pewnego wieczora w przepaść; zginął na miejscu; jego krzyk usłyszeli górale, zanieśli go do wioski, powtórzono zwyczajowe lamenty rytualne, bez najmniejszej aluzji do wróżki z gór'' - Mircea Eliade ,,Mit wiecznego powrotu''



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz