sobota, 31 maja 2014

Królowa Budyka a sprawa słowiańska

,,[Budyka] Była bardzo wysoka. Jej spojrzenie przeszywało człowieka na wylot. Miała szorstki i donośny głos. Grube, rudobrązowe włosy sięgały jej do pasa. Nosiła zawsze na szyi szeroki, złoty naszyjnik. U jej ramion powiewał kraciasty płaszcz spinany broszą’’ – Kasjusz Dion.


Budyka; starożytna królowa celtyckiego plemienia Icenów z Brytanii, mszcząc swoje krzywdy doznane przez Rzymian wznieciła krwawe powstanie. W owym czasie przebywał w Brytanii, słowiański bohater Sztyfryd z Bohemii, herbu Kocioł razem z Sokalą; pół – dzikiem, pół – niedźwiedziem i czarnym orłem Ridanem. Był odległym potomkiem markomańskiego króla Marboda zwyciężonego przez Czecha. Dostał się do niewoli królowej Icenów razem z zaprzyjaźnionym Brytem Nuadusem, mającym jedną nogę ze srebra. Nuadus został złożony w ofierze bożku Krwawej Głowie. Jak podaje ,,Codex vimrothensis'' Budyka każdemu wziętemu do niewoli mężczyźnie obcinała palec i wyłupywała oko, aby nie mógł strzelać z łuku. Sztyfryd uciekł z celtyckiej niewoli i pomógł Rzymianom pokonać powstańców za co Neron nadał mu herb Orzeł Czarny. Wojownik z Bohemii rychło jednak popadł w niełaskę cesarza i został zmuszony walczyć jako gladiator z Brytami i Asyryjczykami. W opuszczeniu Rzymu pomogli mu Sokala i Ridan. 

piątek, 30 maja 2014

,,Uratowaliśmy cielaczka!''




W związku z niedawnym Dniem Weterana przypomniała mi się historia opowiedziana przez Andrzeja Pilipiuka w powieści ,,Kuzynki''. Otóż dobra wampirzyca, bośniacka księżniczka Monika Stiepankovic bawiła w Kosowie, gdzie Albańczycy chcieli ją zamordować. Uratowali ją szlachetni polscy żołnierze. Gdy przybyła do Polski, do Krakowa, aby odwdzięczyć się naszym żołnierzom ... połamała nogi lubiącym gwałcić dresiarzom. W ten sposób zadbała o bezpieczeństwo żon i córek swoich wybawców. (Czy Czytelnik zauważył, że w utworach Pilipiuka dresiarze zawsze dostają manto od pozytywnych bohaterów?). Czytając blog pana Pilipiuka natknąłem się na informację, że pracuje on nad kontynuacją trylogii o kuzynkach Kruszewskich, na którą czekam. 
P. S. Tytułowym ,,cielaczkiem'' nazywano w Polsce Monikę Stiepankovic.


Prasłowianie versus komuniści

,, [...] Premier za to na odwrót. Ponoć paranoicznie boi się podsłuchów, służb specjalnych i jeszcze paru innych rzeczy. Może nawet nie wyklucza reaktywacji czarnej wołgi. To taka bajka, którą drzewiej straszono dzieci’’ - ,,Niedziela Tygodnik katolicki nr 43 21 X 2012’’.


Słowiańskim herosem, który walczył z czarną wołgą wiozącą demony komunizmu był Analapijczyk Sławdar, syn kupca Stasysa. Żył w starożytności, był współczesny Oktawianowi Augustowi (w Analapii panował wówczas Krak). Demon Wąsad sprowadził czarną wołgę z XX wieku w czasy starożytne, lecz Sławdar zniszczył magiczny samochód, wraz z jadącymi nim demonami komunizmu. Do legendy o czarnej wołdze w bardzo ciekawy sposób nawiązał Andrzej Pilipiuk w świetnej książce ,,Wampir z M – 3''. 

Anioł i rodzimowierca w walce ze wspólnym wrogiem




Czarne BMW demoniczny samochód, który pojawił się w Polsce w 1992 r. Miał trzy szóstki w numerze rejestracyjnym i rogi zamiast lusterek. Jeździł nim demon Ludwik Archanioł. Zaczepiał ludzi pytając ich o godzinę, a ci następnego dnia umierali o tej godzinie, którą wskazali w odpowiedzi. Rodzimowierca (neopoganin) Skarbimir Kołomirski, który chciał być jak dawni bohaterowie Słowian, widząc nieudolność policji, walczył z czarnym BMW na własną rękę. W decydującym starciu pomógł mu sam św. Michał Archanioł, który strącił czarne BMW do piekła i powiedział rodzimowiercy: ,,Zasługujesz na Prawdziwego Boga, który za ciebie umarł''. Od tego dnia Skarbimir porzucił neopogaństwo i wrócił do Kościoła katolickiego. Dei gratias

,,Niekończąca się historia''




Michael Ende (1929 – 1995) niemiecki pisarz fantasta, którego najbardziej znanym dziełem jest ,,Niekończąca się historia''. Czytałem tę powieść dwukrotnie; po raz pierwszy w 1999 r., po raz drugi zaś w roku 2014 i jestem nią zachwycony. Film nakręcony pod przekręconym tytułem ,,Niekończąca się opowieść'' obejrzałem w 2011 r.


Akcja rozgrywa się w RFN (ewentualnie w Austrii lub Szwajcarii) po II wojnie światowej (książka została napisana w 1979 r.) Głównym bohaterem jest 10 – letni chłopiec Bastian Baltazar Buks, którego Sapkowski nazywa ,,antybohaterem'' (A. Sapkowski ,,Rękopis znaleziony w smoczej jaskini''). Był gruby, bojaźliwy i bardzo niezdarny. Wcześnie stracił matkę, która umarła i mieszkał razem z ojcem, który był technikiem dentystycznym. Bastian żył w dostatku, miał wiele książek i zabawek, jednak nie był szczęśliwy. Po śmierci matki, on i jego ojciec zamknęli się w sobie. Chłopiec był samotny, czuł się niekochany. Uciekał w świat fantazji. Przez pewien czas przyjaźnił się z małą dziewczynką Christą, która lubiła słuchać jego historii. Poza nią nie miał przyjaciół. W szkole dokuczano mu, bito go, raz został wrzucony do śmietnika. Miał również problemy z nauką; raz został na drugi rok w tej samej klasie. Jego ulubionym bohaterem z książki ukradzionej w antykwariacie pana Karla Konrada Koreandera i swoistym alter ego zbudowanym na zasadzie przeciwieństwa był Atreju. Czytając ukradzioną książkę na strychu szkoły, chłopiec przeniósł się do magicznego świata Fantazjany. Po powrocie z niego nabrał odwagi, która skłoniła go, by poszedł do antykwariusza i przyznał się do kradzieży. Na lepsze zmieniły się też jego relacje z ojcem, któremu opowiedział o swojej przygodzie.
Tworząc Fantazjanę, Ende nawiązał do bardzo wielu mitów i kultur. I tak:


Z kręgu kultury egipskiej pochodzi skarabeusz – lekarz, zwany pigularzem (nawiązanie do zwyczaju toczenia kul z nawozu), który wszędzie widział tajne związki, oraz istota podobna do bogini Bastet (,,Dziwożona miała kocią twarz i długie złociste loki, które spowijały ją jak płaszcz. Ciało jej pokrywała również złocista włochata sierść. Wzrostem dziwożona dorównywała pięcioletniemu dziecku''). Nawiasem mówiąc dziwożony pochodzą z wierzeń słowiańskich.


Z mitologii greckiej zostały zapożyczone: jednorożce, ptak Feniks, gryf, Pegaz (jego ,,imię znane było niegdyś również poza Fantazjaną, ale poszło w zapomnienie''), czarny centaur Chairon przedstawiony jako do pasa Murzyn w kapeluszu z sitowia, a od pasa – zebra), dwa sfinksy, których spojrzenie zawiera wszystkie zagadki świata, oraz pani Aiuola łącząca w sobie cechy greckich, drzewnych nimf – driad, greckiej bogini Ziemi – Gai, oraz rzymskiej bogini drzew owocowych - Pomony.


Z pokrewnej mitologii rzymskiej zostały wzięte fauny, rzymski odpowiednik satyrów.


Z wierzeń chrześcijańskich mógł zostać zaczerpnięty …. Ygramul, zwany mrowiem. Był to potwór złożony z chmary stalowoniebieskich owadów. Złapał Fuchura w pajęczynę, a jego jad umożiwiał teleportację. Wydaje się, że jego pierwowzorem mógł być diabeł Belzebub, którego imię znaczy ,,Władca Much''. Wreszcie siedzibą Dziecięcej Cesarzowej i centrum Fantazjany była Wieża z Kości Słoniowej, co w sposób zamierzony bądź nie, nawiązuje do symboliki Maryjnej (,,Wieżo z kości słoniowej'' jest jednym z wezwań ,,Litanii loretańskiej''). Z kolei małpa Argaks – władca Miasta Starych Cesarzy (fantazjańskiego odpowiednika piekła) nawiązuje do małpy jako średniowiecznego symbolu szatana (simia Dei, czyli nieudolny naśladowca Boga chcący zająć Jego miejsce). Do owej diabelskiej symboliki małpy nawiązywał również Michaił Bułhakow (małpi jazz band na balu Wolanda) i C. S. Lewis (szympans Krętacz jako narnijski Antychryst).

Z wierzeń arabskich zostały zapożyczone dżiny. Miały olbrzymi wzrost i nosiły turbany. Jednym z nich był Villuin, który miał niebieską skórę jak bóstwa indyjskie i dziób drapieżnego ptaka jak egipscy bogowie Re i Horus.



Z mitologii chińskiej, a częsciowo również ze słowiańskiej pochodzi Fuchur – dobry smok szczęścia, podobny nieco do smoków chińskich, pokryty białym futrem i latający bez skrzydeł. Miał biało – różowe łuski, rubinowe oczy, żywił się promieniami Słońca i był niepoprawnym optymistą.


Z mitologii indyjskiej może pochodzić gigantyczna żółwica Prastara Morla, której pancerz był Rogową Górą. Było jej obojętne czy Fantazjana zginie, bo i tak uważała świat za iluzję. Jej pierwowzorem mógł być kosmiczny żółw, na którego grzbiecie stały cztery słonie – dignagi podtrzymujące Ziemię (ów motyw zainspirował Terrego Pratchetta przy pisaniu ,,Świata Dysku'' do stworzenia postaci żółwia Wielkiego A'Tuina).
Do wierzeń afrykańskich zdaje się nawiązywać dwój podobny do dwugłowego hipopotama, zwanego Loasi (,,Najdziwniejszą z tych istot był chyba dwój, którego przód i tył mogły sobie chodzić osobno. Z wyglądu przypominał nieco hipopotama, tylko, że miał sierść w czerwone i białe pasy'').


Z mitologii germańskiej i w znikomym stopniu również celtyckiej został zapożyczony latający na nietoperzu zmór nocny (chodzi tu o niemieckiego wampira alpa przypominającego słowiańskie zmory; stwór taki występuje też w powieści ,,Narremturm'' Andrzeja Sapkowskiego, gdzie Reinamr z Bielawy spotyka go na sabacie), koboldy, trójgłowe trolle, brodate karły, połyskliwe wróżki, elfy, oraz wilkołak Gmork przypominający wilka Fenrira (tak jak Fenrir został skrępowany przez bogów czarodziejskim łańcuchem, tak Gmorka przykuła łańcuchem Mroczna Księżna Gaya i pozostawiła go na pastwę Nicości). Gmork nie miał własnego świata i z zazdrości chciał przeszkodzić w misji Atreju i zniszczyć Fantazjanę. Umierając boleśnie ugryzł dzielnego chłopca, który okazał mu współczucie.



Z mitologii słowiańskiej zostały zapożyczone rusałki (,,porośnięte złocistym, kędzierzawym włosem''), wodniki (,,z grubymi brzuchami i błonami pływnymi na dłoniach i stopach''), wampiry, upiory, a nawet minerał fantazjański selen, z którego zrobiona była Brama Bez Klucza (widać tu podobieństwo do synkelitu – metalu, którego w ,,Powieści lat minionych'' Aleksander Wielki użył do uwięzienia w górach barbarzyńskiego plemienia jedzącego nieczyste zwierzęta). Smok Smerg - pan ołowianego zamku Ragor, który porwał księżniczkę Oglamar, ocaloną potem przez bohatera Hynreka może wywodzić swoje imię od ruskiego potwora Simargła, przedstawianego jako skrzydlaty pies (sam Smerg wyglądał jednak inaczej niż Simargł; znacznie bardziej strasznie). Pochodzenia słowiańskiego może być również czterofazowy troll, zwany też temperamentnikiem, podobny do czterogłowego boga Świętowita (,,Jeden z dwóch piechurów miał nadzwyczaj długą szyję, na której była osadzona głowa o czterech twarzach, po jednej z każdej strony. Pierwsza miała wyraz wesoły, druga – gniewny, trzecia – smutny, a czwarta – senny'').



Z wierzeń średniowiecznych (alchemia) pochodzi salamandrzec – wymyślony przez autora męski odpowiednik salamandry; gadokształtnego ducha ognia (,,długi, chudy z brodą z długich płomieni''), oraz gnomy (Engywuk i jego żona Urgl wyleczyły Atreju i Fuchura z jadu Ygramula).



Wreszcie należy wymienić podobną do Indian rasę Trawiarzy; ludzi o zielonej skórze i czarnych włosach, utrzymujących się z łowów na purpurowe bizony. Do rasy tej należał dzielny chłopiec Atreju; sierota, którego imię oznaczało: ,,Syn Wszystkich''.


W powieści są również zawarta nawiązania literackie do twórczości innych autorów, takich jak: J. R. R. Tolkien (Wielki Język, zwany ogólnofantazjańskim to odpowiednik Wspólnej Mowy – westronu, korowi trolle przypominają entów, Morgul – Kraina Zimnego Ognia, gdzie płomienie są zimniejsze od lodu to może być nawiązanie do wieży Minas Morgul z ,,Władcy Pierścieni'', wreszcie zła czarodziejka Xayida manipulująca Bastianem przypomina Saurona, który na kartach ,,Silmarillionu'' podobnie oszukał Arpharazona Złotego, ostatniego króla Numenoru, a ponadto mieszkała w zamku Horak ze względu na kształt zwany Widzącą Dłonią, co przypomina czarodzieja Sarumana, którego godłem była biała dłoń; w obu przypadkach jest to nawiązanie do ukazanego w złym świetle magicznego symbolu – ręki chwały), C. S. Lewisa (Uyulala podobna trochę do greckiej nimfy – oready Echo, z której został sam głos, śpiewała: ,,Synowie Adama, córy Ewy, jak to jest w zwyczaju
Nazywać te istoty ludzkiego rodzaju,
Mieszkańcy padołu ziemskiego,
To przyjaciele Słowa Stwórczego.
Oni to mają od zarania
Dar imion nadawania'' – określenie ,,synowie Adama'' i ,,córki Ewy'' zostało użyte w ,,Opowieściach z Narnii'', a ponadto wymowa tego wiersza nawiązuje do Tolkienowskiej idei człowieka jako ,,Subkreatora'', lew Graograman mógł być wzorowany na Aslanie), Williama Szekspira (,,Jak objaśnili, pochodziła ona od kogoś, kto bawił w Fantazjanie w dawno minionychdniach i nazywał się Szegzpir, albo jakoś podobnie''), a także do dadaizmu (obłąkani mieszkańcy Miasta Starych Cesarzy tworzyli poezję dadaistyczną – widać tu trafną krytykę tego kierunku artystycznego).
Mimo, że Ende był antropozofem, a przez to błądził w sprawach wiary, razem z ks. Markiem Dziewieckim uważam, że z jego książki chrześcijanin może wynieśc dla siebie wiele pozytywnych wartości. Owe pozytywne idee to: zło niszczące samo siebie (złe istoty z Nawiedzonego Miasta szły w procesji ku Nicości, która je pożarła), możliwość nawrócenia; zmiany na lepsze (to, że złe istoty też chciały ratować Fantazjanę, świadczy, że były jednak zdolne do wybierania dobra; prawda ta odnosi się rzecz jasna do ludzi, a nie do diabłów), idea, że zło nie może istnieć bez dobra, potępienie kłamstwa, które okaleczało i zabijało mieszkańców Fantazjany.


Ważnym i poniekąd kontrowersyjnym symbolem, niejako świętym znakiem całej Fantazjany jej znak AURYN (pisownia oryginalna), zwany też Klejnotem, Emanacją lub Blaskiem – medalion utworzony z dwóch splecionych węży; białego i czarnego. W ramach ciekawostki: w wydanej w 1982 roku książce ,,W krainie peri. Ludowe bajki turkmeńskie’’, w baśni ,,Dobro i Zło’’ pojawia się zaklęcie: ,,Na białą żmiję, na czarną żmiję...’’, nawiązujące do dualizmu perskiej mitologii. Na owym artefakcie, który Atreju niósł zawieszony na szyi napisane wyryte były słowa: ,,Czyń to czego pragniesz’’. Nasuwa to nieprzyjemne skojarzenia ze wskazaniami satanisty Aleistera Crowleya i hasłem ,,Róbta co chceta’’ Jerzego Owsiaka. W tym kontekście Czytelnik może się zdziwić tym, że św. Augustyn powiedział rzecz z pozoru podobną: ,,Kochaj i rób co chcesz’’ (różnica polega na tym, że podczas gdy Crowley okłamywał ludzi, że mogą zająć miejsce Boga1, św. Augustyn wskazywał, że ten kto kocha pragnie rzeczy dobrych). Uważna lektura ,,Niekończącej się historii’’; pięknej baśni o poszukiwaniu przez głównego bohatera swej tożsamości, napisanej przez autora, który poważnie zbłądził w wierze (antropozofia jest bowiem szkodliwym błędem) pokazuje jednak, że mimo wszystko bliższe tej powieści jest hasło św. Augustyna, niż Crowleya. Bastian dostawszy się za pośrednictwem księgi do Fantazjany, gdzie ratuje Dziecięcą Cesarzową nadając jej nowe imię, zdobywając powszechny szacunek i urodę, popada w pychę, urastając w swoich oczach do kogoś w rodzaju Boga, traci przyjaźń Atreju i smoka Fuchura. Kiedy chłopiec zrozumiał swój błąd, którego gorzko pożałował, chce zrezygnować ze swej indywidualności; próbuje roztopić się w kolektywie powietrznych żeglarzy, ale i to nie przynosi mu szczęścia (notabene widać w tym krytykę systemów totalitarnych tłamszących wolność jednostki). W końcu udaje się do kobiety – drzewa, która nakarmiła go owocami rosnącymi na jej ciele. Udzieliła mu gościny (nie odmawiała pomocy istotom dobrym ani złym), w czasie pobytu u niej przemyślał swoje życie i zaakceptował siebie takim jakim był. Odzyskał przyjaźń Atreju i Fuchura, a wróciwszy do rzeczywistego świata, oddał skradzioną księgę. Zmieniły się też jego relacje z ojcem, dotąd go zaniedbującym po śmierci matki, na bardziej serdeczne. Przytoczę teraz rozmowę Bastiana ze zmieniającym barwy lwem Graogramanem Kolorową Śmiercią:
,, […] - CZYŃ TO CZEGO PRAGNIESZ, to przecież znaczy, że wolno mi czynić wszystko na co mam ochotę, nie sądzisz? […]
- Nie – powiedział swym głębokim, grzmiącym głosem. - To znaczy, że masz spełnić swoją Prawdziwą Wolę. A nie ma rzeczy trudniejszej.
- Moją Prawdziwą Wolę? - powtórzył Bastian poruszony. - Co to takiego?
- Jest to twoja własna najgłębsza tajemnica, której nie znasz.
- Jakże więc mogę ją poznać?
- Podążając drogą pragnień, od jednego do drugiego, aż po ostatnie. Ona doprowadzi cię do twej Prawdziwej Woli.
- Właściwie nie wydaje mi się to takie trudne – stwierdził Bastian.
- Ze wszystkich dróg ta jest najbardziej niebezpieczna – powiedział lew.
- Dlaczego? - spytał Bastian. - Ja się wcale nie boję.
- Nie o to chodzi – zagrzmiał Graograman. - Wymaga ona najwyższej prawdziwości i uwagi, bo na żadnej drodze nie jest tak łatwo zgubić się ostatecznie.
- Sądzisz, że to może dlatego, iż nie zawsze ma się dobre pragnienia? - dopytywał się Bastian. […].
- Co ty wiesz o pragnieniach! Co ty wiesz o tym co jest dobre!''
Św. Tomasz z Akwinu nauczał, że w każdym z pragnień człowieka ma źródło w pragnieniu Boga, ale często są to pragnienia błędnie realizowane, co prowadzi do grzechu. ,,Twoją Prawdziwą Wolą jest kochać'' – powiedziała Bastianowi pani Aiuola.
Wróćmy teraz do bogatej symboliki znaku AURYN:


1. Jest on jedną z form gryzącego własny ogon węża Ouroborosa, symbolu nieskończoności (Fantazjana nie miała granic) i cyklicznego upływu czasu. (Pan Voytakus ov Viernitis myślał, że Ouroboros symbolizuje .... głupotę, bo się okalecza). Jednym z mitologicznych prototypów Ouroborosa był morski wąż Midgardsorm, zwany też Jormundgandrem, syn Lokiego (wykorzystany przez J. R. R. Tolkiena w książce ,,Łazikanty’’). Ów gad oplatał cały Midgard, czyli świat zamieszkany przez ludzi (pierwowzór Śródziemia). Również w wierzeniach słowiańskich, Ziemia, aby nie pękła była opleciona przez Żmija, lub Żmiję (A. Szyjewski ,,Religia Słowian’’). Jest to też symbol alchemiczny (w jednej ze swych książek, Bogusław Wołoszański pisał jak to Heinrich Himmler nosił pierścień w formie tego węża). W fantasy ów mityczny zwierz czai się w książkach Erica R. Eddisona ,,The Worm Ouroboros’’ (zaliczanej do pierwocin gatunku powieści o podróży na Merkurego), w opowiadaniu Roberta Ervina Howarda ,,Feniks na mieczu’’ (formę tego węża miał pierścień stygijskiego czarnoksiężnika Thot – Amona), oraz w ,,Pani Jeziora’’ Andrzeja Sapkowskiego.
2. Dwa węże tworzące AURYN mogą symbolizować wzajemne przenikanie się Fantazjany i rzeczywistości.



3. AURYN budzi skojarzenia z taoistycznym znakiem jing – jang. Pierwiastek jing symbolizuje Słońce, światło, południe, męskość i suchość, zaś jang – Księżyc, ciemność, północ, kobiecość i wilgoć. Okultyści uczynili z tego symbolu równowagi przyrodniczej, znak równości jasnej i ciemnej strony mocy, co dla chrześcijanina jest poważnym i niebezpiecznym błędem. (Notabene oparta na idei jing – jang akupunktura też jest zagrożeniem duchowym). Co gorsze w różnych odmianach gnozy (antropozofia, mormonizm) Lucyfer jest przedstawiany jako brat Jezusa, co dla chrześcijanina jest bluźnierstwem. Jaką rolę występująca we wszystkich mitologiach idea Równowagi odgrywa w omawianej powieści?
,, [Dziecięca Cesarzowa] Nie panowała, nigdy nie stosowała przemocy ani nie czyniła użytku ze swej władzy, nie nakazywała niczego i nikogo nie sądziła, nie interweniowała nigdy i nigdy nie musiała bronić się przed napastnikiem, bo nikomu nie przyszłoby do głowy zbuntować się przeciwko niej lub zrobić jej coś złego. Wobec niej wszyscy uważani byli za równych.
[…] była ośrodkiem wszelkiego życia w Fantazjanie.
I każde stworzenie, dobre czy złe, piękne czy brzydkie, wesołe czy poważne, głupie czy mądre, wszystkie, wszystkie istniały dzięki jej istnieniu. Bez niej nic nie mogło trwać, tak jak nie mogłoby trwać ludzkie ciało bez serca''.
Centaur Chairon wręczając Atreju AURYN, powiedział mu: ,,Trzeba żebyś wszystko traktował jednakowo, zło i dobro, piękno i brzydotę, głupotę i mądrość, tak jak jednakowo traktuje je Dziecięca Cesarzowa'' . Myślę, że warto porównać to z ewangelicznym cytatem:
,,On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych'' (Mt 5,45).
Jednak uważna lektura ,,Niekończącej się historii’’ dowodzi, że tak naprawdę równowaga między dobrem a złem, nie jest możliwa, bowiem złe istoty takie jak wilkołak Gmork, usiłujący przeszkodzić Atreju w jego misji, czy czarownica Xayida, która manipulując naiwnym i niedoświadczonym Bastianem chciała obalić Dziecięcą Cesarzową i zająć jej miejsce, tym samym zagrażając istnieniu Fantazjany. Motyw pozornej równowagi występuje też u Ursuli Le Guin. Zło w ,,Niekończącej się opowieści’’ dzieli się na mniejsze (wspomniane złe istoty) i większe – Nicość, ale inaczej niż w antropozofii, żadne z tych dwóch rodzajów zła nie doczekało się pochwały. Nawiasem mówiąc owa Nicość zdaje się nawiązywać do idei św. Augustyna o złu jako braku dobra. Bastian po stworzeniu mocą swej wyobraźni smoka Smerga, przeżywał następujące rozterki: ,,Dziecięca Cesarzowa, […] nie robiła w swym królestwie żadnej różnicy między złem, a dobrem, między pięknym, a brzydkim. Dla niej każde stworzenie w Fantazjanie było jednakowo ważne i miało równe prawa. Ale czy jemu, Bastianowi, wolno było postępować tak samo jak ona? […]''. Znaczy to ni mniej ni więcej, że żaden człowiek nie ma prawa ,,bawić się w Boga''! Kolejny cytat mówi o fundamentalnej różnicy między Równowagą, a Miłością, oddzielającą religie pogańskie, okultyzm i … liberalizm od chrześcijaństwa: ,,Istnieje obietnica, o której bardzo rzadko mówimy, że kiedyś w dalekiej przyszłości nadejdzie czas, kiedy ludzie przyniosą miłość i do Fantazjany. Wtedy oba światy staną się jednym. Lecz co to oznacza, tego nie wiem'' – powiedziała pani Aiuola. Fantazjana jest jakby światem pierwotnego pogaństwa, światem przedchrześcijańskim (nie antychrześcijańskim!) dopiero czekającym na Dobrą Nowinę o Chrystusie. Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, aby Jezus kiedyś zawitał i do Fantazjany, tak jak zawitał do Śródziemia i Narnii. Podsumowując; dzieło literackie jest czymś odrębnym od swego autora i myślę, że czasem nawet autor, który zbłądził w wierze może jednak napisać wartościową książkę. AURYN ma wiele znaczeń, zaś czytając książkę w której występuje, próżno byłoby szukać w niej pochwały grzechu pierworodnego (jak u Pullmana), dwóch Jezusów, czy ,,pozytywnego’’ Lucyfera zakładającego w Azji podwaliny pod buddyzm i hinduizm (w tego typu brednie wierzą antropozofowie). Opinie duchownych katolickich wobec tej powieści są podzielone, jeden ksiądz (Przemysław Sawa) zalicza ,,Niekończącą się historię’’ do ,,filmów inpirowanych okultyzmem i satanizmem’’2 podczas gdy inny (Marek Dziewiecki) uznaje za mądrą i dobrą baśń.
,,Niekończąca się historia’’ wpłynęła na moje fantazje. To pod jej wpływem wymyśliłem, że ludzie pierwotni, zamieszkujący planetę Pterotyjandię, mieli mieć złote oczy, tak jak Dziecięca Cesarzowa (w fantasy złote oczy miał również Thongor – największy bohater Lemurii, Merlin w tetralogii ,,Pendragon’’, oraz powstrzymujące się od picia ludzkiej krwi wampiry z ,,Sagi Zmierzchu’’). Cudomiria – świat, w którym prawdą są najdziwniejsze nawet mity, legendy i baśnie; świat, w którym żył Ordan z Brustaborga i inni bohaterowie, pod wieloma względami przypomina Fantazjanę. Wreszcie w najnowszej wersji nienapisanej powieści ,,Polonea’’, główny bohater Edmund, wędrujący we śnie przez mitologiczne krainy w poszukiwaniu uwięzionej przez złego smoka ukochanej Anej, zamiast znaku AURYN nosi różaniec z chleba, z rodzaju tych, jakie sporządzali więźniowie łagrów.
Omawiana powieść wpłynęła też na moje sny. Śniło mi się bowiem, że:



- Atreju w czasie swej wędrówki zaprzyjaźnił się z komarnicą,
- jechałem pociągiem do Fantazjany, Bastian Baltazar Buks jadł lody w Wolinie wyglądającym jak Szczecin, widziałem też starą i brzydką czarownicę Xayidę, knującą spisek w celu zniewolenia całej Fantazjany i wydającą rozkazy dwóm rycerzom.


1 Crowley ukrywał swój satanizm dla niepoznaki stwierdzając, że ,,miłość jest prawem'', ale jednocześnie zaprzeczał temu poprzez negację miłosierdzia, pochwałę przemocy, ofiar z dzieci i zwierząt i bluźnierstw (A. Crowley ,,Liber AL vel Legis''). Atreju tak nie postępował!
2 ,,'Dotyczy zagrożeń duchowych, czyli przestrzeni życia, które przy zaistnieniu wielu rozmaitych czynników mogą, a nie muszą, prowadzić do jakiejś duchowej czy wewnętrznej szkody' – przeczytać można w oświadczeniu. Podkreślono w nim zarazem, że nie można tego 'wprost utożsamiać ze zniewoleniem czy wręcz opętaniem przez złego ducha'' - ,,Gość Niedzielny'': ,,Przeciw ośmieszaniu egzorcystów 2013 – 08 – 22''. A oto drugi głos w dyskusji: ,, […] Ponadto to co jest zagrożeniem duchowym, a co nim nie jest, podlega stale dyskusji i wśród samych kapłanów trwają dyskusje […]. Mogą z tego się brać różnice pomiędzy różnymi kapłanami'' – Maria Patynowska ,,Demony a 'Spowiedź furtkowa''' na stronie ,,Fronda. pl''.

wtorek, 27 maja 2014

Oniricon cz. XXXV

Śniło mi się, że:



- pisałem posta zawierającego krótkie charakterystyki bohaterów ,,Mistrza i Małgorzaty''; napisałem, że Abaddona został zapożyczony zarówno z ,,Apokalipsy'' św. Jana jak też z ,,Mesjady'' Klopstocka, oraz, że występuje w cyklu anielskim Mai Lidii Kossakowskiej,



- w Polsce szlacheckiej dobijaniem umierających zajmowali się zawodowi dusiciele,
- pan Filipus ov Falconius żyje nieprzerwanie od XVIII wieku,



- Cnota karmiła psa krwią z krost na piersiach,
- w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia Macays ,,Marsilius'' ov Xantyj i jego ojciec chcieli przyjść do mego domu, lecz odmówiłem,



- w książce ,,Prehistoria'' z serii ,,Tajemnice zwierząt'' widziałem rysunek tygrysa szablozębnego, który zaatakował człowieka z mieczem,



- za PRL - u istniał zwyczaj, aby w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia urządzić sobie ,,rosyjski wieczór'' z dużą ilością alkoholu, a potem przebierać się za św. Mikołaja i odwiedzać dzieci z domu dziecka,



- w Boże Narodzenie siedziałem za stołem na placu przed katedrą św. Jakuba w Szczecinie i widziałem jak na ławce leżał bezdomny; nie było śniegu,
- mój ojciec umarł,



- jakaś kobieta zauważyła w moim mieszkaniu dzikiego szczura,
- zrywałem sobie naskórek z klatki piersiowej,



- byłem w programie Tomasza Lisa i spotkałem Janusza Palikota, powiedziałem mu: ,,Nie nazwę pana psem, bo psy są wierne, a pan zdradza Polskę'',



- czytałem książkę dla dzieci o straszydłach z Transylwanii, gdzie zostało opisane wejście do piekła, oraz rodzeństwo onanizujących się wampirów,



- czytałem jakiejś młodej kobiecie swój tekst w języku runwirskim, a potem ona kupiła sobie kolekcję pentagramów,



- Sonia Bielska była rusałką i miała czerwone, ogniste oczy, z których wydobywał się dym,



- rano na plaży odpoczywały syreny, Sindbad w gronie apsar, oraz Sadko grający na gęślach,



- ujrzałem piękną apsarę w długiej, czarnej sukni, mająca czerwoną gwiazdę na czole,
- była sobie rodzina złożona z ojca, matki i dorosłego, przygłupiego syna, gdy ojcu krew poszła z nosa, poprosił syna, aby mu wytarł nos,



- pan Tomasus ov S. spytał mnie żartem, dlaczego nie mam w domu przedmiotów okultystycznych, takich jak laleczki voodoo, a ja powiedziałem, że one mogą przyciągać diabła,



- czytałem, że prasa katolicka to święte gazety.

poniedziałek, 26 maja 2014

Dzień Matki - Dyń ov Matar - Dien' Matieri - Dienas Maminas

,,Słowo mama - cieplejsze niż Afryka,
W słowie mama - trudno zrobić byka! [...]'' - Marek Brymora



Z okazji dzisiejszego święta składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim Mamom, czytającym tego bloga. Niech Dzień Matki trwa dla Was cały rok!

niedziela, 25 maja 2014

Henryk Batuta - czerwony wampir




Henryk Batuta (właściwie: Izaak Apfelbaum, 1898 – 1958) – urodził się w Odessie i panicznie bał się śmierci. Zawarł pakt z potępioną duszą Kościeja, który we śnie zamienił go w wampira. Brał udział w rewolucji październikowej. Wstąpił do KPP, gdzie razem z innym wampirem – Wacławem Komarem zabijał konfidentów. Wacław Komar był kochankiem Henryka Batuty. Sanacja za pomocą zaczarowanego metalu – synkelitu uwięziła go w Berezie Kartuskiej. Po ucieczce z więzienia, zbiegł do Hiszpanii, gdzie za pomocą czarnej magii mordował katolików w czasie wojny domowej lat 1936 – 1939. W Hiszpanii spotkał Ernesta Hemingwaya. Batuta przespał II wojnę światową w trumnie na zamku Drakuli w Rumunii. Po powrocie do Polski został majorem UB. W bitwie pod Ustrzykami Dolnymi zamieniony w ogromnego nietoperza zmasakrował cały oddział UPA. Gdy zamęczył księdza Leona Niemczyckiego, który obiecywał mu, że Kościół może zdjąć zeń klątwę Kościeja, zginął porażony przez Słońce Sprawiedliwości (przed zwykłym Słońcem broił go przeciwsłoneczny amulet). 



Sowiecki kosmonauta na Planecie Czarownic




Władymir Iljuszyn był sowieckim kosmonautą, który w kwietniu 1961 r. poleciał w kosmos jeszcze przed Jurijem Gagarinem. Odkrył planetę czarownic, zwaną Hekate. Mieszkające na niej czarownice przyleciały na miotłach z Ziemi. Przyjęły Iljuszyna bardzo gościnnie i obiecały przedstawić go swemu królowi, który już za parę dni miał je odwiedzić w czasie sabatu. Kosmonautę pokochała Kolia, córka Baby Jagi i ostrzegła go, że królem czarownic jest sam diabeł, który jako czarny kozioł pożerał ludzi. Kolia i Iljuszyn uciekali na miotle na Ziemię, zaś inne czarownice ścigały ich na miotłach i strzelały do nich z łuku. Kolia poprosiła o pomoc Maryję, obiecując Jej, że się wyspowiada i porzuci magię. Maryja wysłuchała prośby. Kosmonauta i czarownica spadli nad Chinami. Iljuszyn ciężko ranny trafił do chińskiego szpitala. 


Ślepy Antek i królowa Tracji




Antoni Gąsiorowski - ,,Ślepy Antek’’ (1901 – 1943) był przedwojennym woźnicą i żołnierzem AK. Nie miał prawego oka. Walczył w Poznaniu, zapisał się w historii i legendzie jako bohater Chwaliszczewa. Ranny, przeniósł się we śnie do starożytnej Anto – Tracji. Poślubił miejscową królową Martę i miał z nią syna Piżo i córkę Pendę. W chwili gdy Tracji zagrozili wrogowie, dzielnego Polaka na polu bitwy okryła chmura i obudził się w szpitalu polowym. 


Józef Tkaczuk i królowa Dacji





Józef Tkaczuk – zwany ,,Turkiem'' był woźnym w jednym z warszawskich liceów, opozycjonistą i kandydatem na prezydenta III RP. Po wypiciu kawy, do której dosypali sproszkowane ziele taduki, przeniósł się myślami do starożytnej Dacji. Jej królową była Dokia, córka Decebala. W młodości pomagała ojcu walczyć z rzymskim najazdem cesarza Trajana. Dokia miała syna Dragomira i prześladowała synową, z pochodzenia Rzymiankę. Kazała jej zbierać jagody w lutym (Słonecznica Saule zapłakała nad jej niedolą i jej łzy zamieniły się w borówki). Kazała też synowej wyprać czarną koszulę w lodowatej rzece, aby się wybieliła. Rzymianka użyła do tego krwi Teosta. Dokia i Dragomir za karę zamienili się w lodowe posągi, zaś przybyły z XX wieku Józef Tkaczuk poślubił owdowiałą Rzymiankę. 



Imperium na poły zapomniane...




Pamiętam jeszcze jak w czwartej klasie szkoły podstawowej wymyśliłem Imperium. Było to starożytne, wysoko rozwinięte państwo obejmujące rozległe tereny późniejszych Grecji, Rzymu i Bliskiego Wschodu. W owym państwie państwie najbardziej obawiano się … komarów jako roznosicieli malarii, a przez to symbolu zła. 


sobota, 24 maja 2014

Kane w spódnicy, czyli Helena, królowa Dorów




,,Helena, królowa Dorów’’ - fantazja z 2009 r. zainspirowana cyklem ,,Kane'' Karla Edwarda Wagnera. Był to zarys opowieści o starożytnej królowej wojowniczego plemienia Dorów, noszącej imię Helena Ura. Była piękna, smukła, wysoka, o długich, rudych włosach. Słynęła z odwagi i okrucieństwa na wojnie i łowach. Gdy spostrzegła, że jej siostra współżyje cieleśnie z inną kobietą, w gniewie zabiła własnoręcznie obie lesbijki, upiekła ich ciała i je zjadła. Mimo, że karała zły czyn 1, za siostrobójstwo i kanibalizm, została ukarana przez bogów nieśmiertelnością. Od tego czasu, wygnana ze swego plemienia, błąkała się po całym świecie, przeżywając liczne przygody. Na jej oczach powstawały i upadały imperia i narody. Helena, równie dobrze władająca orężem jak czarami walczyła z potworami, czarnoksiężnikami i demonami, brała udział w wojnach, odkrywała nieznane lądy, morza i zaginione plemiona; zdobywała i traciła skarby. Jej wszystkich przygód na wołowej skórze byś nie spisał! Podobnie jak Kane była mocno rozdarta między dobrem a złem. Raz postępowała szlachetnie, a raz podle. Parzyła się z bogami, demonami i herosami, niczym Lilith rodziła potwory pożerające ludzi, raz nawet uprawiała seks z morsem (mam na myśli polarnego ssaka morskiego, a nie człowieka pływającego w zimnej wodzie). Przełomem w jej życiu było spotkanie Jezusa Chrystusa, który wypędził z niej diabła. Helena, nie bez oporów została chrześcijanką. Walcząc w armii Tytusa plądrowała Jerozolimę i zabijała Żydów mszcząc się za ukrzyżowanie Jezusa. Dopiero znacznie później zrozumiała, że czyniła źle i że Jezus nie chciał zemsty. Z wiekiem coraz bardziej łagodniała, coraz wyraźniej opowiadała się po stronie dobra. Wreszcie na początku XXI wieku w Polsce odbyła szczerą spowiedź z całego życia (ksiądz był zszokowany jej przygodami, lecz anioł pouczył go, że są prawdziwe) i niedługo potem zmarła. Ponieważ szczerze żałowała, sądzę, że uzyskała przebaczenie.



1 Żeby było jasne, nikogo nie namawiam do mordowania homoseksualistów.