wtorek, 9 lutego 2021

W obronie Pilipiuka

 Nie dość, że politycy zdają się bóść głowami niczym dwa barany na moście, to jeszcze lewacki portal ,,Spidersweb'' zmieszał z błotem Andrzeja Pilipiuka, za to, że ten na swoim blogu (w sposób kulturalny i wyważony) odpowiedział na zarzuty Kasi Babis. 





 

    Żyjemy w wolnym kraju. Pan Pilipiuk ma prawo do swoich poglądów, nawet jeśli aktywistom Razem wydają się one głupie i szkodliwe. Posiada również prawo bronić się w razie krytyki (sam z tego prawa korzystałem na blogu) i może sam zdecydować, na które zarzuty odpowiedzieć i w jaki sposób. W demokracji działa to również w drugą stronę. Co zaś się tyczy pomylenia nazwiska oponentki (Babiś zamiast Babis) najpewniej była to zwyczajna literówka (,,Errare humanum est'' - mawiali Rzymianie). Zresztą po tym jak Babis nazwała go obraźliwie ,,dziadem'', powinna teraz czuć się zaszczycona, że w ogóle zniżył się, aby z nią dyskutować. 

Pilipiuk należy do moich ulubionych Autorów nie tylko ze względu na zdrowe, konserwatywne przesłanie jego książek, ale także z uwagi na bujną wyobraźnię, bardzo oryginalne pomysły, erudycję w zakresie archeologii i historii, końską dawkę humoru, oraz ciekawy sposób prowadzenia narracji. Będę czytał jego książki i je recenzował, nawet gdybym miał być ostatnim jego czytelnikiem. 

    

1 komentarz:

  1. No i mam następną rekomendację :) Nie wiem czy też zauważyłeś w tym wszystkim pewną zasadę że lewica lubi wytykać konserwom hipokryzję i obłudę a sami się tym cechują. Czyli mamy hipokryzję w wytykaniu hipokryzji... No nie wiem jak to nazwać dokłądnie...

    OdpowiedzUsuń