,, [...] Brytyjczycy pod wodzą Brana ruszyli do Irlandii, by pomścić jego siostrę Branwen i odzyskać magiczny kocioł, który przywraca życie zmarłym. Ekspedycja zakończyła się klęską, Bran został raniony w bitwie, ugodzono go w nogę zatrutą włócznią. Rozkazał siedmiu Bretonom, którzy zdołali przeżyć, by odrąbali jego głowę i zabrali ją ze sobą, co też uczynili. Razem z Branwen dotarli do Harddleck, gdzie postanowili się zatrzymać. 'Żywności mieli pod dostatkiem, a trzy ptaki śpiewały im tak pięknie, że te, które dotychczas słyszeli, nudne im się zdały. Po siedmiu latach ruszyli do Gwales w hrabstwie Penvro'.
Tam się osiedlili a głowę Brana trzymali na honorowym miejscu. 'Nie pamiętali cierpień, przez które przeszli, ani żadnego bólu; żyli tam przez dwadzieścia cztery lata, a był to dla nich czas pokoju i radości. Nie czuli nigdy zmęczenia, żaden z nich nie okazywał oznak starości'.
Po tych dwudziestu czterech latach otworzyli pewnego dnia drzwi, nagle wróciły do nich wszystkie wspomnienia, odczuli zmęczenie i przypomnieli sobie swe cierpienia. Spełnili wtedy ostatnie życzenie Brana, który chciał, by jego głowę pochowano w White Hill w Londynie'' - Brian Bates ,,Zapomniana mądrość wyrdu''
czwartek, 4 lutego 2016
Bran Błogosławiony i jego głowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz