Śniło mi się, że:
- w rozmowie z Czesławem Białczyńskim powiedziałem, że nie każdy tekst źródłowy jest wiarygodny i zaproponowałem lekturę ,,Fantazmatu Wielkiej Lechii'' Artura Wójcika,
- czytałem książkę ,,Z wody i ducha'' napisaną przez afrykańskiego czarownika Malidomę Patrice'a Somé,
- w ,,Naszym Dzienniku'' przeczytałem artykuł bł. Anny Katarzyny Emmerich nawołujący chrześcijan do kultu małp jako pomniejszych bogów, byłem tym zgorszony i uznałem to za hinduizm a nie chrześcijaństwo,
- w sklepie spożywczym Sławomira głaskała włochatkę, a kiedy ja chciałem dotknąć sowy, dziobnęła mnie w rękę, Sławomira nazwała włochatkę Sherlockiem, jakaś kobieta ściskała ptaka obrotowymi drzwiami, Sławomira powiedziała mi, że kiedyś już włochatka siadła jej na ramieniu,
- pojechałem na pielgrzymkę na Podlasie, gdzie pop w cerkwi odprawiał nabożeństwo boso, spytałem młoda przewodniczkę o to czy prawosławni mogą posiadać w domu pytony, skoro węże są symbolem szatana; tymczasem dwóch homoseksualistów przed przekroczeniem granicy województwa podlaskiego musiało odpowiadać na pytania celnika,
- pojechałem odwiedzić rodzinę, na miejscu chciałem sfotografować ciocię przy oddawaniu moczu, na strychu znajdowałem stare książki fantasy, które pozwolono mi zabrać do domu, gdy zasnąłem obudził mnie piłkarz Grzegorz Lato,
- chciałem aby koledzy nazywali mnie ,,faraonkiem'' (na cześć potopionych w Morzu Czerwonym wojsk egipskich, które zamieniły się w hybrydy ludzi z rybami), lecz stwierdziłem, że brzmi to głupio, kojarzy się z mrówką faraona i nie wszyscy czytali ,,Biblię ludową'' Magdaleny Zowczak,
- mówiłem staremu księdzu, który niepostrzeżenie zamienił się w panią Silvainę ov Cubus, że choć jestem katolikiem, nie lubię fanatyków palących książki jak np. Diego de Landa palący bezcenne kodeksy Majów (na jawie też tak uważam),
- cieszyłem się, że zostałem junakiem,
- szukałem informacji o kobietach prowadzących stronę ,,Szuflada net'',
- uczestnicy wyprawy prof. Challengera do Zaginionego Świata spotkali Tarzana, który się rozebrał, zamienił w Murzyna i został królem jako Imaro II, potem razem z podróżnikami kąpałem się w krystalicznie czystym jeziorze, uznałem, że Margeuerite Krux jest najbardziej dzika z nich wszystkich, rozmyślałem o tym, że nie jest dobrze przesiadywać zbyt długo przed komputerem i mieć mnóstwo książek, których się nie czyta, pomyślałem, że ,,przeklęty ten, kto nie widział bosej stopy człowieka'', potem udaliśmy się na Atlantydę, którą rządził król - kapłan przypominający papieża, którego berłem był złoty pastorał, niedługo potem Atlantyda zatonęła,
- mówiłem pani Silvainie ov Cubus o swoim zainteresowaniu utworami Arthura Machena łączącymi cechy fantasy i horroru,
- Andrzej Pilipiuk chciał zabronić Chińczykom i innym narodom jedzenia ryb jako czegoś niezdrowego,
- na przystanku autobusowym miałem wyrzuty sumienia, że w dzieciństwie popisywałem się wiedzą o zwierzętach,
- młodzieniec popłynął na nieistniejącą na mapach wyspę u wybrzeży Chin i Japonii, której mieszkańcy utrzymywali się z wyrobu serwetek, spotkał tam piękną dziewczynę, której pomógł zbierać rozsypane warzywa, ona zaś zamieniła się w demona i chciała go pożreć,
- Franciszek I, król Francji był otyły i chciał poślubić młodą kobietę wbrew jej woli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz