,,Palca tego z Antyjochii było dostano, gdzie był smok wielki za boga czczony i co rok mu człowieka na ofiarę zabijano. A gdy na córkę jednego chrześcijanina padł los, on córki żałując polecił się ś. Janowi Chrzcicielowi i na uczczenie ręki jego szedszy, którą w Antyjochii chowano, palec u niej ugryzł i córce dał, aby go w paszczękę smoka na się otworzoną wrzuciła; tak uczyniła i zaraz smok zdechł, a palec ów cudami słynął'' - J. Kwiatkiewicz ,,Roczne dzieje kościelne od Roku Pańskiego 1198 aż do lat naszych...'', Kalisz 1695 (cytowany ustęp dotyczy roku 1403).
wtorek, 12 grudnia 2017
Św. Jan Chrzciciel i smok
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz