,,Buriaci święcie wierzyli, że raj ziemski i kolebka rodu ludzkiego były nad Amurem, a od mongolskich władców mieli pochodzić wszyscy monarchowie świata. 'Biały' moskiewski car również. Dla nich nie był obcy, ale 'kością z kości chanów i następcą w prostej linii od nich idącym'. Ucisk, zdzierstwa i bezprawie rosyjskich czynowników znosili ze stoickim spokojem, wiedząc że w Chinach ich współplemieńcom dzieje się jeszcze gorzej i że kiedyś, być może, car położy temu kres. [...]'' - Witold St. Michałowski ,,Szamańskie safari''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz