niedziela, 12 października 2025

Zima zasługą sanacji?

 


,,Któż to tak śnieżkiem prószy z niebiosów?

Dyć oczywiście pan wojewoda;

módl się, dziecino, z całą krainą -

niech Bóg mu siły doda;

śnieżku naprószył,

śnieżek poruszył

dobry pan wojewoda.



 

A któż na szybach maluje kwiaty

czy mróz, czy mróz, dziecino?

Nie, to rączuchną, dla ciebie, żabuchno,

starosta ze starościną;

srebrzyste prążki, listki, gałązki

dla ciebie, dziwna dziecino.



 

A któż te śliczne zawiesił sople

za oknem u okapu?

Czy może także mróz niedobry

swą fantastyczną łapą?

Nie, moje złoto, to referenci,

podkierownicy, nadasystenci

nocą nie spali, hurra! wołali,

sople poprzyklejali.

 


 

Hej, tam w Warszawie jest pan minister

siwy i taki miły,

przez okno rzuca spojrzenia bystre,

bo chce, by dla ciebie były

zimą sopelki, śniegi i lody:

wszystkie zimowe wygody.



 

Jeżeli tedy sanki usłyszysz

i dzwonki ich tajemnicze,

wiedz: to minister w skupionej ciszy

nacisnął taki guziczek,

że gwiazdki dzwonią i gwiazdki lśnią

nad miastem i nad wsią’’

- Konstanty Ildefons Gałczyński ,,Zima z wypisów szkolnych’’ (1936)



Oprócz wymowy politycznej (satyra na sanację) powyższy wiersza nawiązuje (w sposób zamierzony bądź nie) do wierzeń słowiańskich i chińskich. Słowianie znali nadprzyrodzone istoty rodzaju męskiego, odpowiedzialne za niskie temperatury jak rosyjski Dziadek Mróz i białoruski Ziuzia. Z kolei w mitologii chińskiej bóstwa były urzędnikami na dworze Nefrytowego Cesarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz