środa, 4 czerwca 2014

Jak wampir pomógł ,,Solidarności''




Dziś w 25 rocznicę pierwszych wolnych wyborów w powojennej Polsce, przypomniało mi się jedno z opowiadań Andrzeja Pilipiuka ze zbioru ..Wampir z MO''. W tym to opowiadaniu, warszawski wampir Marek pracujący jako ślusarz wpadł pod samochód i udawał martwego, co zresztą przyszło mu bez trudu, bo był zimny, a jego serce nie biło. Tymczasem Urban i Jaruzelski uknuli spisek, aby obarczyć ,,Solidarność'' śmiercią zomowca. Gdy komuniści zobaczyli potrąconego wampira, ubrali go w milicyjny mundur i przed kamerami nieśli na noszach, z komentarzem, że funkcjonariusza zabili działacze ,,Solidarności''. Jednak Marek jako wampir nie nagrał się na filmie i komuniści wyszli na głupców niosących puste nosze. Utwory Pilipiuka są tak przepojone patriotyzmem, że nawet tak złe istoty jak wampiry potrafią przysłużyć się Ojczyźnie, co przypomina trochę polską legendę o diable - patriocie Wachmistrzu Borucie walczącym u boku Napoleona. Z okazji dzisiejszej rocznicy pozdrawiam wszystkich byłych działaczy ,,Solidarności'' i życzę im aby zawsze byli wierni jej ideałom.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz