Śniło mi się, że:
- w autokarze mama Voytakusa ov Višnica czytała książkę Konrada T. Lewandowskiego o afgańskich rycerzach,
- w ,,Encyklopedii 'Białych Plam'' jakiś sepleniący mężczyzna pisał, że należy unikać mitycznych potworów jako symboli diabła,
- spotkałem mówiącego węża o różowej skórze,
- rysowałem księżniczki Wisznu i Zolimę,
- Mama chciała, abym wyszedł na podwórko i czarną farbą lub kredą namalował na ścianie napis: ,,Jurek Żulek'', aby zawstydzić miejscowego pijaka i skłonić go do zmiany postępowania; wstydziłem się pisać po ścianie i w końcu ów napis wykonałem w domu,
- jechałem pociągiem i przez jego okno widziałem dwa bolszewickie potwory trzymające w dłoniach zniekształcone krzyże,
- razem z Mamą byłem na Mszy Świętej w XIX - wiecznym Piemoncie; w czasie Mszy oglądano TV, chłopcy podobni do Donalda Trumpa suszyli sobie twarze suszarkami, zaś starsi ludzie modlili się do św. Łukasza Ewangelisty; Mama zabrała mnie z nabożeństwa ze względu na nastroje rewolucyjne w Piemoncie,
- po latach spotkałem pana Andreusa ov Leovishinera i zacząłem mu mówić o opowiadaniu ,,Szary samochód'' Aleksandra Grina, kiedy nagle został potrącony przez samochód, uciekłem, a potem znów wróciłem na miejsce wypadku i ujrzałem go zdrowego,
- poszedłem na lekcję WF - u; nauczyciel mówił o higienie i oglądał z niesmakiem moje rysunki, na których były diabły i japoński demon gaaki, poszedłem do przebieralni - w jednej byli mali, dokazujący chłopcy, a w drugiej moi byli koledzy z gimnazjum - Krostoferianus ov Musteliani i Irenaus ov Kudlabicic, który oblewał mnie wodą, ja zaś aby się zemścić, wylewałem mu napoje,
- widziałem obraz Teofila Ociepki przedstawiający wydrążoną w środku górę, o pokrytym śniegiem szczycie zakończonym złotymi krzyżami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz