czwartek, 19 stycznia 2017

Oniricon cz. 276

Śniło mi się, że:

- po raz kolejny pojechałem z wycieczką do Korei Północnej, gdzie chciałem skorzystać z toalety, lecz Kim Dzong Un zabronił wjazdu,
- spotkałem neopoganina, który wyznawał neoplatonizm,
- po Szczecinie chodził Jezus Chrystus z Apostołami,







- paliłem papierosa elektronicznego, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem przeciwnikiem papierosów zarówno tradycyjnych jak i elektronicznych,







- nauczyciel matematyki pytał mnie dlaczego rysuję żmijów i rusałki,







- błądziłem po hinduskich piekłach szukając brata Kriszny, jakiś murzyński bóg mnie łaskotał, uciekłem stamtąd i trafiłem do karczmy, w której przebywał Śiwa wcielony w człowieka i związani ludzie, których uwolniłem,
- katoliccy egzorcyści do łatwych egzorcyzmów  używają flamastrów do pisania po ręce,
- poszedłem do kina ,,Jutrzenka'' z przedszkolakami na film dla dorosłych, oglądałem na zewnątrz i widziałem rozrabiające psy i samce kaczki krzyżówki całe oskubane z wyjątkiem głów, wieczorem podsłuchałem rozmowę ludzi chcących okraść kino ,,Jutrzenka'' i postanowiłem zawiadomić policję,







- Jena ov Blackeyova włożyła strój kapłanek Mokoszy - białą suknię z czerwonym wizerunkiem bogini,
- latałem między drzewami i wysokimi budynkami, a potem zszedłem na dół i razem z księdzem odwiedziłem chorego chłopca,







- smerfy otaczały czcią boską Matkę Naturę i Ojca Czas,






- Xena chciała zabić Scyllę,







- razem z Pavlacicą ov S. dzieliłem olbrzymi księgozbiór, a potem zaszliśmy do jakiejś kryjówki gdzie lisy w muszlach amonitów sporządzały truciznę z chloru, a Pavlacica chciała tego spróbować,







- bracia Mroczkowie z zespołu ,,Golec u Orkiestra'' otrzymali Literacką Nagrodę Nobla,







- latem pływałem w jeziorze Rusałka w Parku Kasprowicza w Szczecinie razem z wydrą, która pomachała do mnie łapą,
- w gimnazjum na lekcję biologii przygotowałem plakat o zwierzętach stepowych, na którym umieściłem napisany cyrylicą cytat z ,,Ogniem i mieczem'' H. Sienkiewicza: ,,Ach, wy stepy, wy ridnyje, krasnym ćwetom przystriije, jako more szyrokije...'' (po runwirsku: ,,Ak vi stepi, vi rod'one...''),
- idąc ulicą śpiewałem po runwirsku: ,,Mij sokole gromovladen...'',







- w szkole miałem mieć lekcje języków litewskiego i słowackiego, lecz je przegapiłem; w świetlicy widziałem za szybką na korytarzu komiks fantasy o szarych stworach pływających w wodach potopu, a pani świetliczanka pożyczyła mi segregator ,,Życia świata'' o mitach i religiach min. o nimfach palmowych i daktylowych.

1 komentarz:

  1. Kiedy byłem mały, zastanawiałem się, czy istnieje "smerfna" religia. Zagadka rozwiązana!

    OdpowiedzUsuń