sobota, 8 kwietnia 2017

Oniricon cz. 295

Śniło mi się, że:

- Alexandrus ov Cocelaise upił się piwem, uprawiał seks z kobietą, a potem się z nią ożenił, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,








- mówiłem pani Hrenie ov (nazwiska nie znam), że Bronisław Trentowski robił zły użytek z wyobraźni, co stwierdzam z żalem,
- pojechałem boso do Tajlandii lub Australii chcąc być taki jak Wojciech Cejrowski,








- wymyśliłem słowiańsko - egipską boginię Mokoszę Izydę i uznałem, że Izyda wcale nie była tak dobra jak Maryja,







- w katolickiej książce o Maryi propagowano hunę, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,







- w nocy zadzwonił do mnie Pavlas ov Vidłar i mówił o czołgach i uzbrojonych w noże ludziach przed Urzędem Miejskim w Szczecinie; bardzo się tego przestraszyłem myśląc, że wybuchła rewolucja, na miejscu okazało się, że czołgi były miniaturowe i czarne,







- w toalecie zepsuło się światło i zapanował zielony półmrok; bałem się, że przyjdą potwory takie jak matrioszka na pajęczych nogach czy straszna koza,







- w rzymskim teatrze na widowni siedziała zakonnica, której oczy świeciły jak żółte lampy,







- rozmawiając z księdzem na kolędzie mówiłem, że rodzimowierstwo jest mniejszym zagrożeniem duchowym niż hinduizm i buddyzm, bo jest prostsze, ale i tak wolę chrześcijaństwo,
- odnalazłem zeszyt z rysunkami, które chciałem pokazać Pavlasowi ov Vidłarowi w Wielką Sobotę, były w nim min. rysunki wklejone z Internetu, które się ruszały,








- oglądałem nowy film Dariusza Kwietnia, w którym golił sobie głowę,
- w Parku Żeromskiego w Szczecinie znalazłem wejście do brytyjskiej drukarni polskich banknotów założonej przez Hannę Gronkiewiecz - Waltz,







- w Parku Kasprowicza w Szczecinie stała wysoka i stroma skała prowadząca do nowo ochrzczonych Czech, razem z Mamą przebywałem na szczycie owej skały, na dole Witold Jabłoński krytykował Czesława Białczyńskiego i to, że wielu Polaków nie ma co jeść; odcinał głowy świeżo złowionym rybom, aby używać ich jako przynęty, tymczasem w Jeziorze Rusałka pływała łódką ogromna, odcięta głowa dzika, która nadal żyła i ruszała powiekami, Mama nasypała tam ziarna załączonego do ,,Niedzieli'', aby skłonić ryby do zjedzenia głowy dzika, uznałem, że Czechy przyjęły chrzest z powodu młodych i pięknych służących i chciałem zejść na dół, lecz było zbyt stromo,







- w Parku Kasprowicza w Szczecinie zobaczyłem pochód ubranych na niebiesko rusałek i wodników, które zanurzały się w jeziorze; mała dziewczynka błagała rusałki, aby przyjęły ją do swego grona, potem usłyszałem komentarz z rosyjskiego filmu mówiący, że Rosjanie dzięki wierze w rusałki mają lepsze życie seksualne niż Polacy,
- pytałem Pavlasa ov Vidłara czy będzie szanował swoją żonę, on odrzekł, że nie, a ja no, iż po co w takim razie się żenił, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło.

1 komentarz:

  1. ,,- rozmawiając z księdzem na kolędzie mówiłem, że rodzimowierstwo jest mniejszym zagrożeniem duchowym niż hinduizm i buddyzm, bo jest prostsze, ale u tak wolę chrześcijaństwo,"
    Czy ja wiem, czy prostsze. Gdy buddysta nie czci żadnego bóstwa (niektórzy czczą różne postacie, inni nie) to ma chyba znacznie mniej roboty niż politeista. Jak by mierzyć taką prostotę? Zresztą, jeśli coś jest proste, to łatwiej to przyjąć, więc rodzimowierstwo powinno być większym zagrożeniem.

    OdpowiedzUsuń