Śniło mi się, że:
- borsuki i jenoty nie boją się ludzi i dają się głaskać; zimą miałem w domu borsuka, z którym się bawiłem, ale też obawiałem się, że uszkodzi ścianę pazurami,
- zasiadłem do śniadania wielkanocnego z Babcią i wujostwem, a potem przeniosłem się do odciętej od świata wsi, aby tam wziąć udział w obchodach Nocy Kupały; w owej wsi żyły prehistoryczne, 20 - centymetrowe karaluchy i odwiedzali ją ,,mędrole'' - mądrz miastowi, którzy szerzyli cywilizację, w szafie zobaczyłem zabawkę - stwora o długiej niebieskiej sierści, który mówił do mnie,
- późnym wieczorem Pavlas ov Vidłar zabrał mnie do ogrodu Różanki w Szczecinie, a ja chciałem wracać do domu, bo już robiło się późno, lecz Pavlas nie chciał mnie puścić, wówczas w Różance pojawiła się Mama i zabrała mnie; potem przeniosłem się do domu Pavlasa, gdzie ujrzałem jakieś książki i czasopisma, potem razem z Mamą byłem w czymś co przypominało centrum handlowe i jakaś starsza kobieta o długich, szarych włosach ewakuowała się stamtąd, a Mama musiała poczekać,
- byłem w zapadłej wsi, gdzie w czasie przedstawienia kobieta przebrana za mamunę łaskotała dziecko, a te łaskotało ją,
- w mojej mitologii na świecie żyła niegdyś rasa drewnianych pajaców, których najlepiej znanym przedstawicielem był Pinokio,
- Geralt początkowo miał rude włosy i wąsy i służył Stanisławowi - królowi Włoch, który razem z dworakami jadł solony karmel z orzeszkami ziemnymi; król za radą złego dworzanina, wysłał Geralta w przyszłość, aby tam walczył z duchem Gostkiem - swoją podstarzałą wersją; Geralt zabił Gostka, lecz przejął niektóre jego cechy - posiwiały mu włosy i stracił wąsy, potem wrócił do swoich czasów i na przystanku tramwajowym w Szczecinie wyszedł mu na spotkanie król Włoch, któremu Geralt powiedział, że ,,nie należy nocnej ryby przyrządzać w dzień'', a król pożałował, że posłuchał złej rady,
- Sławomira surowa skrytykowała mój sen o Konradzie T. Lewandowskim zarzucając mi nieznajomość biologii,
- pewien chłopiec odnalazł swojego ojca, który był elfem i przywitał syna w języku elfickim,
- narzekałem w Internecie na uchodźców, którzy noszą ciężkie toboły zabierające ludziom miejsce do poruszania się,
- tłumaczyłem chyba Pavlasowi ov Vidłarowi, że choć polscy górale przypominają Słowaków są to całkowicie odrębne narody,
- łakoma nimfa wyjadała z wielkiej kadzi sos tzatziki, w którym było nasienie szefa kuchni i od tego zaszła w ciążę i urodziła syna; herosa Cacyka (wymyślone na jawie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz