Śniło mi się, że:
- w czasie chrztu Polski pewien słowiański wojownik zabłądził w lesie skąd wyprowadził go św. Krzysztof z psią głową, którego ten pomylił z Wiłkokukiem, wyprowadzony z błędu przyjął chrzest i założył miasto Krzysztof,
- postanowiłem ułożyć ,,Modlitwę do Wszystkich Dziewic'', lecz zrezygnowałem, bo nie jestem teologiem,
- w jakimś budynku zobaczyłem ogromną, podobną kształtem do macicy Fontannę Dziewic zbudowaną z granatowych kafelków; zdobiły ją wizerunki księżniczek Disneya uprawiających seks ze swoimi książętami; każda księżniczka miała moc odzyskiwania dziewictwa; w centralnym punkcie widziałem jak Królewna Śnieżka oddaje się Aladynowi,
- Konrad T. Lewandowski obrażał Romanę Kaszczyc,
- w IPN - ie czytałem książkę historyczną pewnego profesora, której karta tytułowa była napisana po litewsku; słowo ,,wprowadzenie'' to ,,uprovad'enije'' i dziwiłem się, że język litewski jest tak podobny do języka runwirskiego, lecz pani Luxia ov Vaturo mówiła mi, żebym się nie interesował językiem litewskim,
- pojechałem na Podkarpacie do wsi Horbowa, gdzie spotkałem Gabriela Augustyna Tarasiuka mieszkającego w chatce na połoninie, Tarasiuk miał zespół Aspergera i opiekował się nim Voytakus ov Viernitis, który próbował odciągnąć jego uwagę od rosyjskich teorii spiskowych, zrobiło mi się żal Tarasiuka i pożałowałem, że napisałem o nim posta,
- spotkałem na ulicy Donalda Tuska i Mateusza Kijowskiego, kazałem im się odwrócić tyłem, po czym kopnąłem ich w pośladki, aż wylecieli w niebo,
- bracia Blues po wyjściu z więzienia podróżowali po USA przez całe lata 80 - te i początek 90 - tych, spotkali trupiobladego diabła w białej masce, który chciał ich zahipnotyzować, na koniec wrócili do swej chorej matki i w drewnianej karczmie ujrzeli piękną blondynkę rozmawiającą z ogromnym, zielonym sumem wynurzającym łeb z beczki, sum mówił, że wcale nie musi być dobrze przyprawiony,
- chciałem pójść do spowiedzi z powodu niewłaściwego sposobu zakładania czarnych skarpet.
- spotkałem na ulicy Donalda Tuska i Mateusza Kijowskiego, kazałem im się odwrócić tyłem, po czym kopnąłem ich w pośladki, aż wylecieli w niebo,
OdpowiedzUsuńDobre :D
Schizole jak Marek Podlecki stwierdzona schizofrenia!
OdpowiedzUsuń