Śniło mi się, że:
- z niecierpliwością czekałem na Noc Kupały,
- Sławomira napisała satanistyczną książkę kucharską (było w niej min. wytrawne ciastko w kształcie myszy zdobione kawałkami jaja na twardo),
- byłem ostatni dzień w szpitalu psychiatrycznym, aż przyszła po mnie Babcia, narysowałem ją jako młodą, szczupłą kobietę ubraną na niebiesko, rysunek zobaczył Andreus ov Sieniticus, który zawsze i wszędzie bronił honoru Babci,
- w jakimś fantastycznym świecie bohaterowi we śnie ukazały się postaci z kart tarota co było zapowiedzią nadejścia sił zła,
- w jakiejś rozmowie wymieniłem dr. Bawera Aondo Aakę i Johna Godsona jako Murzynów będących dobrymi Polakami,
- Jeszua Ha - Nocri był na krzyżu kuszony przez Wolanda w okularach i Hellę - blondynkę wymazaną krwią, którzy namawiali go, by znalazł sobie żonę, Jeszua Ha - Nocri powiedział, że nie jest prawdziwym Jezusem Chrystusem,
- nocowałem w archiwum IPN - u w Szczecinie, rano chciałem nalać sobie mleka, lecz kartonik był ciężki i rozlałem napój, a potem leżałem na podłodze w samych majtkach, krzyknąłem przestraszony czym zbudziłem jakiegoś starszego pana, którego przeprosiłem i wyjaśniłem mu, że się przestraszyłem, miałem ze sobą książkę ,,Leśne spotkania'' Rafała Skoczylasa, której odpadła okładka, potem poszedłem na wycieczkę z panem Martinusem ov Simcassem nad jezioro, razem z Voytakusem ov Višnicem skierowałem się w stronę basenu idąc po nagiej ziemi usłanej odchodami, lecz zawróciliśmy, potem szliśmy po schodach, byłem zmęczony i myślałem o Jezusie niosącym krzyż na Kalwarię, wreszcie znaleźliśmy się w jakimś mieście; Mama rozmawiała z jakąś kobietą o kremie do pielęgnacji skóry, a ja ujrzałem niski budynek - dom, w którym urodziła się i mieszkała Sydonia von Borck; ów dom był zdobiony wizerunkami taśmy filmowej, która z daleka wyglądała jak odchody,
- zobaczyłem uciętą ludzką głowę przybitą do krzyża,
- powiedziałem Sławomirze, że jeśli chce mordować prolajferów, może zacząć ode mnie, po czym nadstawiłem jej gardło do poderżnięcia,
- byłem prezydentem Polski i powiedziałem feministkom, że kto chce zabijać niewinnych ludzi, ten sam zasługuje, by jego krew została przelana; zastrzegłem jednak, że tak naprawdę nie chcę nikogo karać śmiercią,
- widziałem jak biało - ruda świnka morska wypadła z balkonu i zginęła uderzając o samochód, ujrzałem mnóstwo krwi zwierzątka i było mi przykro,
- tęskniłem za swoją liczną rodziną, w tym za dziećmi, lecz Mama powiedziała mi, że oni wolą pić wódkę,
- usłyszałem bardzo skomplikowane określenie osób nie uprawiających seksu (chyba: ityseksualiści?) i zastanawiałem się czy to również mnie dotyczy.
To zabawne, gdy w jednych twoich snach robię coś dobrego, a potem nagle morduję żywych ludzi.
OdpowiedzUsuń