piątek, 27 lipca 2018

Legendy o Nazca







,,Napęd pozaziemskiego pojazdu zawył. Olbrzym wolno rusza, toczy się po równinie, przyspiesza i odrywa od ziemi. Kilka sekund później pojazd znika w przestworzach. Pozostają wypalone w ziemi ślady.
- Kiedy powrócą? - pada nieśmiałe pytanie. - Tak bogato nas obdarowali!
Ale kapłan wzrusza ramionami. A bogowie nadal się nie pojawiają.
- Nie powrócą, ponieważ nie dbamy o ich lądowiska - twierdzi inny.
Czy to jest prawdziwą przyczyną?
Już tylko bardzo słabo widać ślady, które pozostawił pojazd bogów. Ludzie ochoczo biorą się do dzieła i oczyszczają je. Ale niestety - nawet teraz bogowie się nie pojawiają. Dlatego ludzie z zapałem, poświęceniem i nadzieją wydrapują w ziemi nowe linie. Projektują z dużą precyzją gigantyczne obrazy, np. zwierząt, ryją je w podłożu, aby już z daleka, z góry, skąd to bogowie pochodzą, były widoczne, jako rodzaj zaproszenia: 'Powróćcie!' [...]
Otulony w bogate szaty arcykapłan zbliża się do zmarłego władcy. Zmarły, przystrojony do odbycia swej ostatniej podróży, leży na swego rodzaju łodzi, barce niebiańskiej. Pomocnicy kapłana rozniecają ogień. W czarze nad zwłokami zostaje  rozpalony ogień wytwarzający ciepłe powietrze, które napełnia balon. Do balonu przymocowana jest barka niebiańska. Ciągle jeszcze jest zacumowana. Potem sznury zostają przecięte, a zmarły dosłownie wstępuje do nieba, ku słońcu. Poddani otaczający szeroki kręgiem miejsce uroczystości, padają na kolana i wołają pełni zdumienia, szacunku i strachu: 'Wzniósł się ku słońcu!''' -
Walter Jӧrg Langbein ,,Największe tajemnice świata''




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz