,,Jedziemy
na wycieczkę,
Bierzemy
misia w teczkę,
A
misiu fiku – miku
Narobił
w teczkę siku’’
-
zasłyszane w przedszkolu
W
pierwszej
klasie gimnazjum pod wpływem zadania – scenki do odegrania z
podręcznika KOSS – u fantazjowałem o grupie dorosłych, lecz
zachowujących się gorzej niż dzieci mężczyzn, która naradzała
się gdzie i za ile pojechać na wycieczkę. Każda z postaci tej
groteskowej opowieści prezentowała inny typ osobowości np. pan
Tyranowiecki (lider grupy, który zastrzelił jednego z oponentów i
spalił jego zwłoki w kominku), mazgaj, żartowniś, buntownik (drab
o czarnych włosach i wąsach, który stale był niezadowolony) i
stary Ukrainiec – pan Ględzenko (gdy przepaliła się żarówka,
przyniósł z katolickiego kościoła zapalony paschał). Ten ostatni
mówił w charakterystyczny sposób. Wpływ na wykreowanie tej
postaci miała lektura ,,Ogniem
i mieczem’’
Henryka Sienkiewicza.
Do
dziś pamiętam różne zabawne wypowiedzi wymyślonych postaci:
-
,,Przynieść
prochu?
-
Dziękuję, Rochu, obędzie się bez tego, bo ja kulturalnym jestem
kolegą.
-
Widziałem jak krowa nosiła kalesony i pisała felietony, a czuć w
nich było pański nadęty bełkot. Czy pan maczał w nich swe
skrzydełko?
-
A czy ty w ogóle umiesz pisać?
-
Oczywiście; pozwólcie, że zademonstruję,
-
Taku to i możu kuru bazgrolitatut pazurut.1
-
Zamknyyyjcu su! Zamknyyyjcu su!2
-
Sam się zamknij, wyjcu!
-
Lodówka – matka wywalona!
-
Putin, Kuczmu, Lukasajku, to lypsaju łycaru, nyslaju te Solanu!3
1
Tak to i może kura bazgrać pazurem.
2
Zamknijcie się!
3
Putin, Kuczma, Łukaszenko są lepsi niż ten Solana!
4
Kto politykuje ten żyje, mówi ruskie przysłowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz