poniedziałek, 1 marca 2021

,,Ostatnie namaszczenie''

 

,,Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,

z Bogiem – i choćby mimo Boga!’’

- Adam Mickiewicz ,,Dziady cz. III’’


,,Jesteśmy wyznawcami Jezusa Chrystusa – tego ukrzyżowanego. Jeżeli tak, to nie dziw się, że Pan Bóg nie przysyła ci hufców anielskich, które by pognębiły twoich nieprzyjaciół. Bo Jemu też nie przysłał. Nie spodziewaj się, że za twoje uczciwe życie, codzienną pracę i poświęcenie będzie ci się koniecznie dobrze powodziło. Nie myśl, że za twoje chodzenie do kościoła i modlitwę On będzie dbał, żebyś długo i wygodnie żył. Jesteśmy wyznawcami Jezusa ukrzyżowanego’’ - ks. Mieczysław Maliński ,,Abba. Modlitewnik dla młodych’’






 


W lutym 2021 r. przeczytałem polskie weird war fantasy Krzysztofa Haladyna ,,Ostatnie namaszczenie’’ z 2019 r. poświęcone Żołnierzom Wyklętym.







Akcja rozgrywa się u schyłku II wojny światowej (ok. 1944 r.) w miasteczku Psigacicach na Podlasiu (?) oraz w okolicznym lesie. Psigacice to fikcyjna miejscowość. W rzeczywistości istnieje wieś Cigacice nad Odrą w województwie lubuskim.







Na tychże to terenach walczył o przetrwanie 30 – osobowy oddział AK dowodzony przez porucznika Marka Burowskiego pseudonim ,,Bury’’. Jest to postać fikcyjna mająca swój historyczny pierwowzór w kapitanie Romualdzie Rajsie ,,Burym’’ (1913 – 1949). Pod jego dowództwem walczyli min. Hrabia (uzależniony od morfiny utajony homoseksualista ze skłonnością do okrucieństwa), Kos, Kot, kucharz Zygfryd, Lis, sanitariuszka Mania, Czajka, pełniąca obowiązki kwatermistrza Mysza i ciamajdowaty szeregowiec Cinek; gospodarz z Psigacic.






Głównym bohaterem jest wojskowy kapelan Ksiądz, który w obliczu licznych nieszczęść powoli tracił wiarę w Boga. W opuszczonym kościele w Psigacicach znalazł staropolski grymuar (księgę zaklęć). Ponieważ okazało się, że zapisane w nim zaklęcia działają, Ksiądz czując się opuszczony przez Boga, postanowił wykorzystać je w walce o niepodległość.








Świat, który jeszcze przed wojną wydawał się racjonalny i poukładany nagle okazał się zamieszkany przez straszliwe potwory i czarnoksiężników.






Sowieci posiadali na swe usługi czerwonych olbrzymów – humanoidy osiągające do trzech metrów wysokości (największy z nich mierzący cztery metry nosił zbroję i walczył mieczem). Miały łyse głowy, a ich ciała pokrywały blizny i wytatuowane symbole komunizmu – ślady licznych przeprowadzonych na nich zabiegów magicznych. Walczyły pepeszami, maczetami i innym rodzajem broni. Były to istoty okrutne i pozbawione uczuć wyższych. Jeden z nich zgwałcił Czajkę z AK. Niemcy dysponowali ich odpowiednikami – aryjskimi nadludźmi. Haladyn zaczerpnął pomysł na czerwonych olbrzymów z PRL – owskiego plakatu propagandowego ,,Olbrzym i zapluty karzeł reakcji’’.







Ksiądz zabrał dla siebie jako łup wojenny zapalniczkę należącą do zabitego sowieckiego sołdata. Odtąd duch Rosjanina niepokoił go pod postacią cienistej istoty spoglądającej nań zza drzew.







Obrońcy stanowili polską odpowiedź na czerwonych olbrzymów. Ksiądz tworzył ich z żołnierzy AK odprawiając rytuał z magicznej księgi. Byli nadludzko silni, odporni na ból i potężnie zbudowani (choć niżsi od swoich wrogów), a ponadto wyróżniali się zimnymi niebieskimi oczami. W przypadku Hrabiego rytuał nie udał się do końca, stąd jedno z jego oczu zachowało swój pierwotny kolor. Przed atakiem na Psigacice, cały oddział Burego wymógł na swym kapelanie przemianę w Obrońców. Ksiądz wypełnił to zadanie, a ponadto zamienił w Obrońcę również samego siebie.






Rewizorzy (czyżby nazwa tych istot nawiązywała do ,,Rewizora’’ Nikołąja Gogola?) mieli postać mężczyzn w cywilnych ubraniach i służyli Sowietom. Dysponowali złowrogą magiczną mocą większą niż moc Księdza, nie posiadali aury i nawet puszczalska Marysia z Psigacic wyczuwała, że źle im z oczu patrzało. Poszukiwali kamienia węgielnego z kościoła, który ostatecznie odebrali Sowietom żołnierze AK. W czasie szturmu na Psigacice, Ksiądz stoczył zwycięski pojedynek z rewizorem, który przybrał swą właściwą postać mrocznego demona.







Poroniec to półdemon zapożyczony z wierzeń słowiańskich, powstający z dziecka poronionego lub zamordowanego podczas aborcji. Był synem Hani Czajkowskiej ,,Czajki’’ i czerwonego olbrzyma, który ją brutalnie zgwałcił (zamieniony w Obrońcę Lis pomścił swą narzeczoną, wyrywając czerwonemu olbrzymowi jego wielkiego penisa). Poroniec rósł nadzwyczaj szybko i został wydobyty z łona Czajki przez Manię (Ksiądz asystował przy tym i ochrzcił skazane na śmierć dziecko, nie nadając mu jednak imienia). Poroniec był zdeformowany i budził we wszystkich odrazę. Ugryzł Księdza w palec, z czego wywiązała się później gangrena. Został wyniesiony do lasu i zakopany pod drzewem, lecz jego duch napastował kobiety. Guślarka Anna potępiła zabicie tej szpetnej, lecz niewinnej istoty, która wbrew pozorom nie zagrażała życiu matki, a mogłaby pomóc w walce o wolność. Ksiądz próbując naprawić swój błąd, nadał demonowi imię Adam.





Guślarka Anna – 31 – letnia kobieta o czarnych włosach stała na czele odciętej od świata osady smolarzy, którzy nie wiedzieli o toczącej się II wojnie światowej, ani nie identyfikowali się z żadnym narodem (zjawisko tzw. ,,tutejszych’’ było charakterystyczne dla Podlasia). Smolarze choć nosili chrześcijańskie imiona jak Tomasz czy Tobiasz, praktykowali pogańskie obrzędy (słowiańskie święto zmarłych Dziady). Anna, kobieta inteligentna i wymowna, pomogła Księdzu uwolnić się od prześladującego go ducha sołdata (wymagało to bicia pięścią przez smolarza i podtapiania akowskiego kapelana w celu wywołania w zjawie wrażenia jego śmierci) oraz zwyciężyła porońca (najpierw śpiewała mu kołysankę w zapomnianym języku, a gdy to nie pomogło, zabiła straszydło sztyletem). Ostrzegała Księdza przed niebezpiecznymi mocami, nad którymi w pełni nie panował. Wreszcie przybyła na ruiny zniszczonych czarami Psigacic, aby wydobyć jego ciało spod gruzów.





Kiedy przemieniony w całości w Obrońców oddział Burego wkroczył do Psigacic, aby je odbić z rąk Sowietów, na miejscu zastał mieszkańców miasteczka przemienionych magiczną mocą w krwiożerczych ludzi – psy. Stało się tak po tym jak Sowieci ukradli kamień węgielny z kościoła pętający złe moce.







Na kartach powieści walczący w słusznej sprawie bohaterowie miewali chwile słabości i zwątpienia jak Ksiądz, który chciał opuścić swój skazany na zagładę oddział i przenieść się do jednostki AK powołanej do badania zjawisk paranormalnych. Czasem nawet postępują nie lepiej niż ich wrogowie (Hrabia torturujący i mordujący bezbronnego, nagiego jeńca sowieckiego). Magia tylko pozornie pomaga im w walce z wrogami Ojczyzny, a w rzeczywistości wyzwala jeszcze większe zło. Żołnierze ci przypominają bohaterów greckich tragedii prześladowanych przez Fatum, których każdy wybór przynosi cierpienie i śmierć. Powieść oceniam jako udaną polską i prawicową odpowiedź na ,,Labirynt Fauna’’.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz