środa, 10 marca 2021

,,Samotność Bogów''

 

,, … ośmieliliśmy się też tworzyć bogów i budować im domy z światła i ciemności oraz siać nasiona smoków’’ - J. R. R. Tolkien ,,Mitopoeia’’


,, … prawda nie inaczej się narzuca jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie’’ - Deklaracja o wolności religijnej ,,Dignitatis humanae’’ z 1965 r.




 

W marcu 2021 r. przeczytałem polską powieść fantasy ,,Samotność Bogów’’ Doroty Terakowskiej z 1998 r. Jest to druga przeczytana przeze mnie powieść tej Autorki (jako pierwszą przeczytałem ,,Władcę Lewawu’’).

Akcja rozgrywa się we wczesnośredniowiecznej słowiańskiej Wiosce zagubionej wśród Puszczy, późnośredniowiecznej Francji, Jerozolimie z I wiek n. e. dużym polskim (?) mieście w latach 90 – tych XX wieku (aluzje do wojen domowych w Rwandzie i Jugosławii oraz do zamachów terrorystycznych w Irlandii Północnej). Plemię mieszkające w Wiosce powoli odchodziło od swej pogańskiej wiary, na której czele wciąż stał stary Szaman. Wiarę w Boga Dobroci (chrześcijaństwo) reprezentowali dwaj misjonarze: stary, łagodny i miłosierny Isak oraz młody i porywczy fanatyk Ezra, który skutecznie i z zapałem krzewił Cywilizację. Mieszkańcy Wioski przestrzegali Tabu zabraniającego im wchodzenia do Puszczy rosnącej na drugim brzegu rzeki, gdzie swoich dni dożywał Bezimienny.






Głównym bohaterem jest najpierw chłopiec, później zaś – młody mężczyzna imieniem Jon (jego imię oznacza po grecku wędrowca). Po raz pierwszy naruszył Tabu ratując tonącą dziewczynkę, która po latach została jego żoną. Tak jak inni mieszkańcy Wioski utrzymywał się z łowów. Był to młodzieniec szlachetny i współczujący, gotowy ratować każde życie ludzkie wbrew wszelkim Tabu. Odbył liczne podróże do zakazanej Puszczy, a stamtąd do równoległych rzeczywistości. Targało nim rozdarcie między przynależnością do starej a nowej wiary. W woreczku na szyi nosił ziarnko piasku z Ziemi Świętej dar Isaka) i czarodziejskie ziele – serdecznik niepospolity (dar Szamana). Jon oddał swe życie naprawiając swój błąd popełniony w dobrej wierze.






Jego żoną była Gaja (imię greckiej bogini Ziemi) – piękna, młoda kobieta o rudobrązowych włosach i piegach na twarzy, biegle strzelająca z łuku, lecz żyjąca w wielkiej przyjaźni z leśnymi zwierzętami. Po śmierci Jona związała się z byłym błaznem Arielem, z którym wspólnie udała się do jego ojczyzny na Bliskim Wschodzie. Ariel był Żydem i doznał wielu prześladowań.






Synem Jona i Gai był Bogumił, z woli ojca oddany na wychowanie nielubionemu kapłanowi Ezrze, aby w pełni należąc do Cywilizacji nie był narażony na prześladowania.






W XX wieku Jon był cenionym chirurgiem. Uratował życie 15 – letniego Chłopca przeszczepiając mu serce mordercy. Od tego czasu w dobrym i wrażliwym Chłopcu zaszła diametralna zmiana. Najpierw zamordował kochającą go matkę, później zaś wielu innych ludzi. Prześladował Jona ukazując mu się w światach równoległych zawsze z szyderczym uśmiechem i blizną po zabiegu. W końcu Jon odnalazł go naćpanego na śmietnisku i odczarował zielem serdecznika. Wcześniej jednak sam zginął pchnięty nożem nastoletniego zabójcy.






Plemię Jona wierzyło w Bogów, bóstwa, bożęta, wije, wodniki oraz w strzygi. Ezra ukarał starą Jagę za zaklinanie wodników w czasie prania w Rzece, każąc jej się publicznie biczować.






Na czele panteonu stał Światowid (poprawna forma imienia brzmi: Świętowit), którego monstrualny posąg o czterech głowach wykonany z żyjącego kamienia znajdował się w Puszczy. Odchodziły od niego cztery kamienne drogi prowadzące do równoległych rzeczywistości. Kamienny Światowid wydawał dźwięk: ,,GRDBHGBZW..’’, mrugał oczami i krwawił. Dawniej składano mu ofiary ze zwierząt i ludzi (w tym z dwóch pierwszych misjonarzy, którzy przybyli do Wioski), lecz Światowid tak naprawdę ich nie chciał. To jego wyznawcy chcieli czcić okrutnego boga. Został skazany na zapomnienie aby jego miejsce mógł zająć Bóg Dobroci. Z czasem jego posąg rozpadł się.






Z baśni Andersena została zapożyczona Królowa Śniegu. Służyła Światowidowi i dała Jonowi – chirurgowi sopel lodu, aby wszczepił go Chłopcu zamiast chorego serca.






W Jerozolimie (Stolicy Stolic) Jon był świadkiem triumfalnego wjazdu Jezusa Chrystusa (Człowieka; Syna Boga Dobroci) na osiołku. Ujrzał również zdradę Judasza, zaś Chłopiec chciał udaremnić Mękę na Krzyżu.






We Francji Jon był przyjacielem, sekretarzem i towarzyszem broni św Joanny d’Arc (Dziewczyny) – ostrzyżonej na jeża prostej chłopki nie wyróżniającej się urodą i mówiąca w pospolity sposób, za to żarliwie i szczerze wierzącą w Boga Dobroci, który przemawiał do niej przez Głosy trzech świętych (Katarzyny, Doroty i Michała). Jon towarzyszył jej od rodzinnej wioski Domremi, przez rozpoznanie tchórzliwego Delfina i jego koronację, zwycięstwa nad Anglikami, aż po spalenie na stosie (w powieści inaczej niż w źródłach z epoki, ostatnie słowo Dziewczyny wcale nie brzmiało: ,,Jezus’’). Dziewczyna towarzyszyła Jonowi, który ją kochał jak siostrę, w jego podróżach po różnych epokach, zaś un schyłku XX wieku przepowiedziała mu Zejście Bogów. Dodam jeszcze, że postać Dziewicy Orleańskiej inspirowała też innych polskich pisarzy fantastów jak: Izabela Szolc (,,Jehanette’’), Konrad T. Lewandowski (,,Królowa Joanna d’Arc’’), czy Małgorzata Nawrocka (,,Twierdza aniołów’’).







Pod koniec powieści można znaleźć kontrowersyjny fragment, prawdziwy crossover mitów z różnych części świata:


,, […] dołączą do nich wszyscy Bogowie, w jakich kiedykolwiek ludzie wierzyli przez tysiące lat, a będzie ich, Jonie, ogromny zastęp! Zstąpi do ludzi Pierzasty Wąż Wirakocza 1 zza zachodniego Oceanu i Wisznu z gorącej ziemi, gdzie wschodzi słońce; przybędzie Zeus z Olimpu wraz z małżonką i słoneczny Bóg Ra z doliny Nilu, Ormuzd z Babilonii 2, Mitra z Persji; przybędą Bogowie i bóstwa ze wszystkich krańców Ziemi i Nieba, z Podziemi i Wód. Nieprzebrane zastępy Bogów. Zjawią się, by podziękować ludziom za to, iż powołali ich do życia swą wiarą. I przeproszą ludzi, że ich zawiedli, gdyż samo ich Boskie Istnienie nie wystarczyło, aby świat był lepszy. A zstąpienie na Ziemię owych niezliczonych zastępów Bogów nie będzie Sądem Ostatecznym, ale Początkiem, Jonie – uśmiecha się Dziewczyna. […] Wśród zstępujących Boskich Istot Jon widzi gigantyczną, kamienną sylwetkę Światowida […] zagoiły się bolesne rany wszystkich porzuconych przez ludzi Bogów: Jowisza, Amona, Thora, Priapa, Lokiego, Peruna i dziesiątków innych. […] Jon jak przez mgłę widzi, że zstępujących Bogów prowadzi Pierzasty Wąż Wirakocza, że jest wśród nich groźny Jahwe, wszechrozumiejący Człowiek, gromowładny Zeus, dobroczynny Wisznu, słoneczni zaś Bogowie Ra, Ormuzd i Mitra rozsiewają tak złoty blask, że niknie w nim mroczna sylwetka Światowida [...]’’ - Dorota Terakowska ,,Samotność Bogów’’


Tymczasem w ,,Biblii’’ zagadnienie to zostało potraktowane inaczej: ,,Tak macie mówić do nich: ‘Bogowie, którzy nie uczynili nieba i ziemi, znikną z ziemi i spod tego nieba’’’ - Jr 10, 11.

Jednakże w tej samej powieści Bóg Dobroci istniał od zawsze, stworzył świat i ludzi, zaś bogowie pogan zostali powołani do życia ich wyobraźnią i wiarą. Zostali zbawieni jako część kultury ludzi – ukochanych dzieci Boga Dobroci. Na taką interpretację wskazują znacznie wcześniej wypowiedziane słowa kapłana Isaka:


,,Najpierw był On, a dopiero potem wiara w Niego. I zawsze znaczył to samo: Wszechdobroć, Wszechmiłość, Wszechmoc, Wszechzrozumienie, choćby nosił wciąż różne imiona, zależnie od miejsca, gdzie go wyznawano. Tymczasem Bogowie, których powołuje się do istnienia jedynie wiarą, przybierają cechy nadane im przez ludzi. [...]’’ - D. Terakowska op. cit.


,,Samotność Bogów’’ to ciekawa, napisana pięknym literackim językiem, powieść o zderzeniu kultur, poszukiwaniu Boga i własnej tożsamości, sile miłości, odpowiedzialności oraz o tolerancji religijnej. Nie atakuje chrześcijaństwa tak jak to czyni w swoich utworach Witold Jabłoński 3 (prawdziwym obiektem krytyki jest w niej fanatyzm religijny każący krzywdzić ludzi w imię Boga), lecz ma wymowę kryptochrześcijańską podobnie jak dzieła J. R. R. Tolkiena, C. S. Lewisa i Rafała Dębskiego.



1 W rzeczywistości Pierzasty Wąż (Quetzalcoatl) był bogiem azteckim, zaś Wirakocza – inkaskim.

2 Ormuzd (Ahura Mazda) był bogiem perskim, a nie babilońskim.

3 Odsyłam do postów: ,,Przedmurze pogaństwa, czyli ‘Słowo i miecz’’, oraz ,,Między Kościołem a Kościejem czyli ‘Ślepy demon. Sieciech’’.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz