środa, 7 lipca 2021

Czeskie upiory




 

 ,,W roku pańskim 1336 [...] w Czechach we wsi zwanej Blov, położonej w obrębie mili od Kadania, zmarł pewien pasterz o imieniu Myslata. Ów, powstając każdej nocy, obchodził okoliczne wioski, przerażając, zabijając ludzi i mówiąc. A gdy został przebity kołkiem, rzekł: 'Ależ wielce mi zaszkodzili, bowiem dali mi kij, abym mógł obronić się przed psami'. A gdy został wykopany celem spalenia, nadął się niczym wół i straszliwie ryczał. A gdy go położyli do ognia i ktoś porwawszy tyczkę, przeszył go nią, nieustannie wypływała z niego krew niczym z naczynia. Ponadto gdy został wykopany i umieszczony na wozie, łączył nogi ku sobie, jak gdyby żył. A gdy został spalony, wszelkie zło ustało, a kogo przed spaleniem zawołał w nocy po imieniu, ten umierał w ciągu ośmiu dni. [...] W roku pańskim 1344 pewna kobieta w Lewinie umarła i została pochowana. Po pogrzebie jednak powstawała i licznych ludzi uśmierciła, a potem tańczyła. A gdy została przebita, wypłynęła z niej krew tak jakby z żywego zwierzęcia. I pożarła też do połowy swój własny zawój, a gdy go z niej wyjęto, był cały zakrwawiony. A gdy miała być spalona, drewna nie chciały się zapalić inaczej jak tylko od gontów z kościoła, co doradziły pewne staruchy. Po tym jak została przebita, zawsze jednak wstawała, ale gdy ją spalono, wtedy całe zło się uciszyło'' - ,,Neplacha, opata Opatovského, krátká kronika řimská a česká'' [w]: Łukasz Kozak ,,Upiór. Historia naturalna'' (przypis 66 na str. 71). 




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz