wtorek, 18 października 2022

,,Wanda''

 

,,Miał też Metody dar proroczy i wiele spełniło się z jego przepowiedni. […] Pogański książę, bardzo potężny, siedząc w Wiślech urągał chrześcijanom i szkody im wyrządzał, posławszy więc do niego kazał mu [Metody] powiedzieć: Dobrze by było synu, abyś się dał ochrzcić dobrowolnie na swojej ziemi, bo inaczej będziesz w niewolę wzięty i zmuszony przyjąć chrzest na ziemi cudzej. Wspomnisz moje słowo!’’ - ,,Żywot św. Metodego’’ (,,Legenda Panońska’’), IX wiek




W październiku 2022 r. przeczytałem powieść fantasy ,,Wandę. Zaginioną legendę’’ Witolda Jabłońskiego. Pobrzmiewają w niej echa ,,Króla Ducha’’ Juliusza Słowackiego, ,,Legendy’’ i ,,Legendy II’’ Stanisława Wyspiańskiego, ,,Baśni nad baśniami’’ Wojciecha Dzieduszyckiego, ,,Hamleta’’ Williama Szekspira, ,,Mistrza i Małgorzaty’’ Michaiła Bułhakowa, ,,Odysei’’ Homera i wiersza ,,Lorelei’’ Heinricha Heinego.

Akcja toczy się w IX wieku na ziemiach polskich (Wolin, Gniezno, Kraków, Tatry), w Nitrze, stolicy Wielkich Moraw (dziś miasto to leży na Słowacji), oraz w Regensburgu w Niemczech.



Tytułowa bohaterka została zaczerpnięta z polskich legend. Najstarsza wzmianka o niej pochodzi z ,,Kroniki polskiej’’ bł. Wincentego Kadłubka. W powieści Wanda była wodną rusałką i wojowniczką; kobietą odważną, dumną, szlachetną, a zarazem spragnioną miłości. Pod jej rozkazami służyły rusałki – wojowniczki, zwane Samożonkami, oraz wodniki. Po klęsce zadanej jej przez równie uwodzicielskiego co podstępnego Arnulfa, Wanda zasnęła w szklanej kuli na dnie Morskiego Oka. Jej spoczynku pilnowały wojownicze rusałki z wężowymi ogonami (nawiązanie do francuskiej Meluzyny, indyjskich nagów, białoruskich wużałek, ale także do najstarszej wersji syreny z herbu Warszawy). Bronią przeciwko tym groźnym rusałkom było zatkanie uszu poświęconym woskiem, aby nie słyszeć ich uwodzicielskich pieśni (nawiązanie do Odysa broniącego się w podobny sposób przez śpiewem syren).

Oprócz Wandy pojawiają się również inne postaci legendarne.



Założyciel dynastii, Piast był potężnym, pogańskim czarodziejem, panem Koła Dziejów, który pokonał złego Popiela, a zarazem mądrym i łaskawym władcą Polan. Potrafił przybrać postać bielika, który widniał w godle jego państwa.



Rzepicha również była czarodziejką, a do tego nimfą wodną i kochającą matką. 



 Młody, rycerski Ziemowit (przez obecnych historyków zwany Siemowitem) został przez Autora utożsamiony z pogańskim księciem Wiślan, który odrzucił chrzest z rąk św. Metodego. Uczył się rycerskiego rzemiosła od brodatego skrzata Madeja (imię legendarnego rozbójnika). Mrocznym bratem – bliźniakiem Ziemowita był wodnik Wodan (postać zaczerpnięta z ,,Króla Ducha’’). Z kolei najlepszym przyjacielem młodego księcia był jego mówiący, złotogrzywy siwek imieniem Jaś (Jasza), syn Jarowita, który potrafił przybierać również postać młodzieńca.



Książę Krak pokutował w tatrzańskiej jaskini zamieniony w Króla Wężów; olbrzymiego białego połoza ze złotą koroną, który na dodatek znał ludzką mowę. Podarował Ziemowitowi konia Jasia i magiczny miecz zwany Żmijowym Szponem.




Jaga, kochająca żona niegodziwego Popiela, została ocalona przez bogów z gruzów Mysiej Wieży. Zamieniona w Babę Jagę zamieszkała w leśnej chatce, gdzie opiekowała się zabłąkanymi wędrowcami. Jej pomocnikiem był leśny duch, Leszy, który potrafił przybierać postać niedźwiedzia.



Z kolei młoda łuczniczka i rozbójniczka Własta, która początkowo podlegała Wandzie, później zaś dołączyła do dziwożon, została zaczerpnięta z czeskiej legendy. W opowieści naszych południowych sąsiadów była przywódczynią wojowniczych kobiet, które po śmierci Libuszy wypowiedziały wojnę mężczyznom (tzw. wojna białogłowska).



Dziwożony, w których szeregi wstąpiła powieściowa Własta były połączeniem słowiańskich demonów o tej nazwie, greckich Amazonek i … współczesnych feministek. Ubierały się w zwierzęce skóry i przybierały imiona będące nazwami drzew. Gardziły mieczami, zaś ich uzbrojenie stanowiły włócznie i łuki. Początkowo dokonywały rozbojów, lecz autorytet Piasta skłonił je do ochrony kupców zdążających Bramą Morawską.

W tatrzańskiej jaskini młody Ziemowit walczył z paskudnikami. Były to upadłe skrzaty podobne do wielkich nietoperzy. Pałały żądzą zemsty na góralach za to, że zostały przez nich wyparte ze swych ziem.


,,PASKUDY to znane na całym obszarze Beskidów (a więc nie tylko w Polsce, ale i w Czechach, na Słowacji i Ukrainie) jaskiniowe upiory o szarej skórze, zielonych, kocich oczach i trójkątnych zębach. Plemię tych istot przed wiekami żyło sobie spokojnie na powierzchni, uprawiając rolę, hodując owce i nie wadząc nikomu. Niestety najazd zapomnianej już hordy rabusiów wytrzebił je niemal zupełnie. Ocalałe niedobitki uciekły przed śmiercią pod ziemię. Tam zgorzkniałe na skutek porażki istoty zapragnęły nieśmiertelności, która pomogłaby im w zemście na swych ciemiężycielach. Dobrowolnie przyjęły na siebie klątwę nieumarłych.

Na jej skutek istotnie stały się odporne na głód, ból i zimno, od tej pory starzały się bardzo powoli. Niestety ciała paskudów (bo tak ich odtąd nazywano) uległy deformacji – skarlały, wychudły i stały się wrażliwe na światłó. Umysły zaś zatruła nienawiść do wszystkiego, co żywe. Podziemne upiory rodziły się odtąd ze skamieniałych kokonów wiszących u sklepienia jaskiń (nawis taki łatwo można było wziąć za stalaktyt). Z każdego jednorazowo wychodziło kilka młodych. Z początku żywiły się one nietoperzami, pająkami i myszami. Po kilku latach, gdy dojrzały, zasypiały na rok, a po jego upływie budziły się już w dorosłej formie. Wtedy całymi stadami przychodziły w nocy do górskich wiosek, by wysysać ludziom i zwierzętom ciepłą, pożywną krew’’ - Paweł Zych, Witold Vargas ,,Bestiariusz słowiański część druga. Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach’’



W powieści pojawiają się również postaci historyczne jak: wschodniofrankijski król Arnulf z Karyntii (850 – 899), niemiecki duchowny Wiching (? - 912) przedstawiony jako podwójny agent, bies, kapłan Chorsa, alchemik i astrolog, św. Metody (ok. 815 – 885) i jego uczeń św. Gorazd (IX wiek), oraz wielkomorawski władca Świętopełk I Wielki (840 – 894) i jego przygłupi synowie, Świętopełk II (884 – 906) i Mojmir II (? - 907).



Trzeba przyznać, że ,,Wanda’’ to ciekawa i bardzo fantastyczna, wręcz baśniowa opowieść. Skrzy się humorem i występują w niej sympatyczni protagoniści ;). Jedynym minusem (łyżką dziegciu w beczce miodu) dla mnie jako katolika, jest niechęć Autora do chrześcijaństwa jako takiego. Św. Metody został ukazany jako postać negatywna, bezwzględny fanatyk, zaś jego uczeń, św. Gorazd, przedstawiony jako nieudany syn Świętopełka I, otrzymał cechy zgoła obrzydliwe. Ziemowit zadał św. Metodemu śmiertelną ranę (scena wzorowana na zabiciu zdradzieckiego Poloniusza przez Hamleta). Biskupowi podlegali kapturnicy. Byli to słowiańscy mnisi uzbrojeni w katowskie topory, których używali do mordowania dobrych pogan. Wreszcie Wiching nałożył schwytanej Właście krzyż, który wypalił jej ranę w piersi (możliwe nawiązanie do zakazanego zaklęcia Cruciatus z ,,Harry’ego Pottera’’).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz