niedziela, 17 marca 2024

,,Monety, medale, statery Królestwa Lehii''

 

,,Czyj jest to obraz i napis?’’

- Mt 22, 20



W marcu 2024 r. przeczytałem pracę pseudonaukową Janusza Bieszka i Waldemara Wróżka ,,Monety, medale, statery Królestwa Lehii’’ wydaną przez ,,Bellonę’. Jest to obszerny zbiór opisów rzekomo lechickich (a w rzeczywistości: celtyckich, greckich i rzymskich) monet z małymi, niewyraźnymi reprodukcjami. W książce figurują złote, srebrne, miedziane i brązowe drachmy, obole, aureusy, denary, statery i inne typy monet z okresu od V wieku p. n. e. do czasów panowania dynastii Piastów. Widnieją na nich napisy greckie i łacińskie, rzadziej także rzekomo ,,chaldejskie’’, runiczne i słowiańskie. Odkrywano je w stuleciach XVIII – XXI w Polsce, Niemczech, Danii, Szwecji, Estonii, na Ukrainie, w Czechach, na Słowacji, Węgrzech, w Rumunii i Słowenii, na których terenach rzekomo znajdowała się Wielka Lechia.



Zdaniem historyków i archeologów Prasłowianie nie używali monet. Zastępowały je płacidła takie jak płaty płótna (stąd wywodzi się słowo ,,płacić’’) oraz skórki zwierząt futerkowych (jeszcze do niedawna waluta Chorwacji nazywała się kuna). W okresie wpływów rzymskich (poprzedzającym etnogenezę Słowian) na ziemie polskie, przez które biegł Bursztynowy Szlak, docierały monety z kręgu cywilizacji śródziemnomorskich. We wczesnym średniowieczu docierały na ziemie polskie monety przywożone przez kupców arabskich. Pierwsze polskie monety (w tym dwa rodzaje denarów) pochodzą dopiero z czasów Bolesława Chrobrego. Zostały wybite ze srebra i widnieją na nich napisy: BOLEZLAVS, denar PRINCES POLONIE i denar GNEZDUM CIVITAS. Denar z napisem PRINCES POLONIE przedstawia najstarsze przedstawienie polskiego orła. Istniały mało prawdopodobne teorie, że wyobrażony na monecie ptak nie był orłem, lecz kogutem, cietrzewiem, głuszcem, a nawet pawiem.



Autorzy powołują się na ,,autorytet’’ Tadeusza Wolańskiego (1785 – 1865), numizmatyka – amatora, wierzącego w Wielką Lechię. Jego zdaniem pierwsze wzmianki o Litwinach pojawiły się na rzymskich monetach z czasów Juliusza Cezara. Wolański twierdził też, że Lechici pokonali Filipa II Macedońskiego i nałożyli nań daninę. Pokonani Macedończycy nauczyli Lechitów bicia monet, stąd pierwsze lechickie monety były wzorowane na greckich. Odtąd zwyczajem królów Wielkiej Lechii stało się bicie własnych monet. W rzeczywistości to Celtowie bili monety z greckimi napisami. Tymczasem przestarzałe i błędne twierdzenia Wolańskiego zostały obalone przez nowszych numizmatyków takich jak prof. Ryszard Kiersnowski (1925 – 2006) i prof. Stanisław Suchodolski.



Książka Bieszka i Wróżka budzi szereg zastrzeżeń. Ryc. powyżej ze strony Bieszka na Facebooku. 



Na rzekomo prasłowiańskich monetach pojawiają się potwory i bóstwa z wierzeń antycznych jak: satyr, centaur, Pegaz, harpia, mantykora (,,lew z ogonem skorpiona’), Herkules, Atena, Pan, Nike, Janus (rzymski bóg z dwiema głowami), gryf, jednorożec i Artemida. Autorzy tłumaczą ich obecność tym, że monety lechickie były wzorowane na monetach greckich i rzymskich. Jednocześnie Waldemar Wróżek napisał na Facebooku: ,,Herkules Lubijski z królowa Lehii Nyą miał syna Szczyta I’’.



Napisy zostały błędnie odczytane. Przykładowo litery hebrajskie są konsekwentnie nazywane chaldejskimi. Tymczasem ludy Mezopotamii używały pisma klinowego. Ryc. za: ,,Światowideo - prawda jest największym wrogiem władzy''. 



Lechici są nazywani Ligiami lub Lydiami. Tymczasem Lidia była starożytną krainą w Azji Mniejszej, nie mającą związków ze Słowiańszczyzną.



Wiele już napisano i powiedziano o bezzasadności i szkodliwości wiary w Wielką Lechię, która mimo to wciąż ma się dobrze. Odnoszę wręcz wrażenie, że wielu zawodowych historyków zmęczyło się już tym tematem :(.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz