środa, 7 września 2016

,,Jazon i Argonauci''

,,W 'Argonautykach Orfickich' dostają się oni po przepłynięciu Istru , aż na Morze Północne, częściowo lądem, częściowo, być może, żeglugą po Renie; opływają Wyspy Brytyjskie, wybrzeża dzisiejszej Francji i Hiszpanii i przez Cieśninę Gibraltarską wchodzą wreszcie w Morze Śródziemne. […] Gdy zatrzymali się na wyspie Aitalii (Elbie) kamykami z wybrzeża wycierali pot z ciała; do dziś tamtejsze kamyki są bardzo podobne do ludzkiej skóry'' – Zygmunt Kubiak ,,Mitologia Greków i Rzymian''






We wrześniu 2016 r. obejrzałem amerykańsko – brytyjski film fantasy ,,Jazon i Argonauci'' (tytuł oryginału: ,,Jason and the Argonauts'') z 1963 r. w reżyserii Dona Cheffeya (1917 – 1990). O efekty specjalne zatroszczył się sam Ray Harryhausen (1920 – 2013). Film został zrealizowany na podstawie greckiego mitu o poszukiwaniu Złotego Runa. Akcja rozgrywa się w Grecji, na szczycie Olimpu (tam Hermes zabrał Jazona przed oblicze Zeusa i Hery, którzy grali w grę planszową używając ludzi jako pionków), na Wyspie Spiżowej (mieszczącej skarbiec bogów), oraz w Kolchidzie (obecnie Gruzja).






Głównym bohaterem jest Jazon, syn Ajzona, króla Jolkos, wydziedziczony przez złego Peliasa. Ów kazał przywieźć Jazonowi złote runo, sądząc, że wysyła go na pewną śmierć. Przepowiednia głosiła, że Peliasa obali człowiek w jednym sandale, a tymczasem Jazon zgubił sandał ratując Peliasa przed utonięciem w rzece (w wersji oryginalnej bohater zgubił sandał pomagając przejść przez rzekę staruszce, którą była bogini Hera). Jazon cieszył się szczególną opieką Hery, która jednak z woli Zeusa mogła mu pomóc tylko pięć razy. Wyruszył do Kolchidy wraz z drużyną herosów na statku ,,Argo'' wraz z drużyną herosów, wśród których był Herkules (imię rzymskie; po grecku nazywał się Herakles – jest to częsty błąd popełniany przez twórców popkultury) i jego przyjaciel Hylas. W zdobyciu Złotego Runa pomogła Jazonowi Medea, córka króla Kolchidy i najwyższa kapłanka bogini czarów Hekate. Jazon zabrał ją do Grecji i na tym historia się urwała.






Oprócz olimpijskich bogów widzimy na filmie różne inne istoty fantastyczne. Boskiego skarbca na Wyspie Spiżowej pilnował olbrzymi, ożywiony automat z brązu – Talos – odległy protoplasta robotów (w oryginale mitycznym był on strażnikiem Krety skonstruowanym przez Dedala). Kiedy Herkules skuszony chciwością ukradł olbrzymią spinkę ze skarbca bogów, Talos ożył i zaatakował Argonautów niszcząc ich okręt. Jazon za radą Hery pokonał rozsierdzony posąg wyciągając mu zatyczką z pięty, przez co się wykrwawił (w oryginale mitycznym Talosa zabiła w ten sposób Medea w drodze powrotnej z Kolchidy).






Nękające Fineusza harpie zesłane przez Zeusa zostały ukazane jako podobne do diabłów. Miały rogi, skrzydła nietoperzy, ogony i stopy zakończone dwoma palcami, co przypominało racice. Argonauci schwytali harpie i zamknęli w klatce (miast je zabijać jak w micie) i odtąd Fineusz mógł jeść w spokoju, a nawet karmił uwięzione potwory.






Argonautom w przepłynięciu przez Symplegady (dwie skały sypiące lawinami na okręty) pomógł olbrzymi, noszący złotą koronę Tryton zesłany przez Herę.






Zawieszonego na drzewie Złotego Runa pilnowała hydra (bestia z cyklu mitów o 12 pracach Heraklesa), którą zabił Jazon (w micie Medea uśpiła czarodziejskim zielem smoka pilnującego runa, aby Jazon mógł je zabrać). Król Kolchidy skierował przeciwko Argonautom ofiary hydry – uzbrojone kościotrupy wyrosłe z zębów potwora. Jest to nawiązanie do mitu o Kadmosie, który zabił smoka i zasiał jego zęby, z których wyrośli wojownicy.






Jak widzimy, film traktuje materię mitologiczną dosyć swobodnie. Mimo to uznaję go za wartościowy. Uznanie budzą zwłaszcza, bardzo dobre jak na tamte czasy, efekty specjalne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz