wtorek, 18 sierpnia 2020

Sai Baba

 

,,Sai Baba, pierworodny syn szatana, dobrze mówi o Chrystusie, o Buddzie, o wszystkich, ale sam siebie uważa za Boga. Na ten temat nie chce dyskutować, bo uważa to za niepodważalne. Wszyscy inni to jego prorocy, których on akceptuje, ale mają być jemu poddani’’ - o. Gabriele Amorth (1925 – 2016) [w]: Marco Tossatti ,,Śledztwo w sprawie szatana’’




 


Latem 1997 lub 1998 r. znajomy mojego sąsiada wciskał na siłę mojej śp. Babci książkę o popularnym wówczas sekciarzu Sai Babie (nie przeczytaliśmy jej). W liceum na lekcję religii został zaproszony dominikanin zajmujący się sektami, który ostrzegał min. przed Sai Babą.






Sathya Sai Baba, właśc. Sathyanarayana Raju Ratnakaram (1926 – 2011) był indyjskim guru sekty o zasięgu globalnym. Przybrał swe imię na cześć indyjskiego mistyka Sai Baby ze Shridi (ok. 1856 – 1918). Głosił, że jest awatarem boga Śiwy (w mitologii indyjskiej Śiwa w przeciwieństwie do Wisznu nie ma swoich awatarów) oraz drugą osobą boskiej trójcy: wspomnianego Sai Baby ze Shirdi, jego samego i Prema Sai Baby, który ma się objawić po 2022 r. i zaprowadzić wiek złoty.

Głosił doktrynę w wysokim stopniu synkretyczną. W jego świątyni znajdowały się obok siebie: lingam (stylizowany fallus Śiwy), święta sylaba OM, ogień Zaratusztry, gwiazda Dawida, islamski półksiężyc i chrześcijański krzyż. Jedynym przesłaniem jakie głosił był kult jego samego jako Boga.







Otaczała go legenda cudotwórcy. Rzekomo już jako dziecko materializował dla kolegów ze szkoły świeczki i ołówki. W późniejszych latach zasłynął z materializacji wyrobów ze złota. W rzeczywistości (jak stwierdzili to iluzjoniści oglądający nagrania z jego udziałem) były to jedynie cyrkowe sztuczki dla początkujących magików. W rzeczywistości prezentowana przezeń biżuteria była kupiona na straganie i nie była wykonana z prawdziwego złota. Przypisywano mu także takie zdolności jak: lewitację, bilokację i glosolalię oraz wytwarzanie świętego popiołu vibuti o zapachu kadzidła i róż (nazwa odnosi się do świętego popiołu Śiwy pochodzącego ze stosów pogrzebowych).

To jaki był naprawdę daleko odbiega od złotej legendy propagowanej przez jego wyznawców.







,,Jak opisuje E. Haraldsson, którego jako naukowca trudno posądzać o brak obiektywizmu, Sai Baba nie dopuszczał żadnej krytyki, sprytnie stosował zasadę dziel i rządź, nie ma w nim współczucia, brakuje mu pokory. Jego prognozy sprawdzają się jedynie w 50 %, a często całkowicie mijają się z prawdą, często wpadał w trans i trzeba było go trzymać, by nie uczynił sobie czegoś złego, przewracał się o młócił rękami jakby chciał coś od siebie odepchnąć, chwalił się, że największy mistyk Indii Ramana Maharishi padł mu do stóp, a on sam jest od niego ważniejszy; większość jego wykładów jest opartych na koncepcjach niejakiego prof. Katsuri, wykładowcy w Mysore, gromadzi on wokół siebie tylko ludzi – potakiwaczy, nie jest człowiekiem ani łagodnym, ani ustępliwym, wielu chorych psychicznie przyjeżdżało do niego, ale nikogo z nich nie uleczył mówiąc, że muszą cierpieć itd. […] (por. E. Haraldsson , Cuda to moje wizytówki. Raport z badania parapsychicznego fenomenu Satya Sai Baby, Bydgoszcz 1995)’’ - o. Aleksander Posacki ,,Wprowadzenie do wydania polskiego’’ (przypis 15) [w]: Cecilia Gatto Trocchi ,,Nowe ruchy religijne’’


Ponadto był oskarżany o pedofilię (niestety władze Indii miały tu związane ręce). Cień na jego działalności kładą też samobójstwa wśród czcicieli i odpowiedzialność za liczne opętania.

W zbiorze opowiadań fantasy chorwackiego pisarza Zorana Krušvara ,,Wykonawcy Bożego zamysłu’’ pojawia się jako postać negatywna, zabity przez wampira, Cygan, który czcił Sai Babę, za to, że ten powiedział mu o indyjskim pochodzeniu Cyganów. 1



1 Odsyłam do posta: ,,Wykonawcy Bożego zamysłu’’.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz