Śniło mi się, że:
- na pchlim targu ludzie sprzedają swoje pchły,
- samica lisa polarnego nazywała się Janina Piesakowa,
- byłem neopoganinem i słuchałem Mamy jak samej Mokoszy, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem katolikiem,
- ciocia Ursula ov Sienitica zachęcała mnie od odwiedzenia zapuszczonej części domu, zwanej Kostaryką, lecz Mama zabroniła mi tam iść, do Kostaryki poszły Mama, Babcia i ciocia Ursula ov Sienitica, poszedłem za nimi ukradkiem, w Kostaryce przebywał bandyta, który zginął od kuli, zastanawiałem się czy można się cieszyć ze śmierci złego człowieka i miałem wizję żołnierza, który strzelał do atakującego go helikoptera,
- poszedłem na podwórko gdzie kręcono film o średniowieczu,
- do Stajenki Betlejemskiej przyszedł byk, zaś pies odgryzł mu jądra, które zamieniły się w bombki do wieszania na choince,
- dowiedziałem się o rusałce Słowenii, od której imienia pochodzi nazwa kraju,
- w zamierzchłych czasach w Afryce władała biała rusałka w czarnej sukni, która zajmowała się badaniem i opisywaniem węży, w XVI wieku z jej pracy korzystał Konrad Gesner,
- oglądałem w telewizji sowiecki film o głupim szpiegu Stirlitzu, który zamyślił się i tak mu się to spodobało, że zrobił to jeszcze raz,
- w Krakowie mieszkała rusałka masażystka, która była przewodniczką młodego, amerykańskiego dziennikarza po Polsce zamieszkanej przez mityczne stwory i ludy takie jak Amazonki z ukraińskiego zakonu Asgarda, w finale ów dziennikarz miał zostać złożony w ofierze na szczycie Ślęży, aby przyjąć na siebie promień z Saturna zagrażający Ziemi,
- spotkałem na ulicy, która była przedsionkiem Nieba Jenę ov Blackeyovą w kolorowej sukni, która wyrzucała mi moje grzechy,
- Jakub Wędrowycz miał naprawić czerwony samochód,
- w Korei Północnej obowiązuje zakaz mordowania nienarodzonych dzieci,
- Korea Północna nie odważy się zaatakować Korei Południowej, bo zbyt wiele by straciła,
- Jarosław Grzędowicz oszalał po śmierci żony, grał w przedstawieniu Adama i powiedział czytelnikom, że pracując jako drwal w Finlandii wysiedlał Muminki, powiedziałem mu, że przypomina Arthura Machena, który wierzył w Biały Lud, lecz pisarz nie wiedział kim był Machen.
"To tylko sen, na jawie jestem katolikiem" Podobno po polsku wyszła powieść Aleistera Crowleya, a ponieważ na tym blogu znalazłem bardzo negatywne o nim wzmianki, ciągle chodzi mi po głowie pytanie, co zrobiłby szanowny autor bloga, gdyby mu ją dano na Mikołaja.
OdpowiedzUsuńTroszkę się opuściłem w komentowaniu lecz już nadrabiam zaległości mając nieco czasu...
OdpowiedzUsuń