Śniło mi się, że:
- pojechałem na pielgrzymkę i jadłem lody śmietankowe w polewie czekoladowej, pomyślałem że gdyby Bieszk, Szydłowski i Kosiński uczciwie sprzedawali fantazje o Lechitach jako fikcję literacką, to nie miałbym do nich pretensji, idąc po schodach rozmyślałem o Jacku Piekarze i o tym, że bluźnierstwom przeciwko Jezusowi i Maryi należy się przeciwstawiać, a nie usprawiedliwiać je,
- Stanisław Szur powiedział, że nazwa Sorbona pochodzi od siorbania, zaś Hubert to samiec huby (wymyślone na jawie),
- Jerzy Urban nosił białą, papieską piuskę i przyjmował jako interesantkę starą kobietę, a gdy skończył pracę poszedł na piwo,
- w klasie ósmej miałem indywidualne lekcje religii ze starym, niedowidzącym księdzem, który pytał mnie czy lubię jeździć na wilku, w odpowiedzi zapytałem go czy zna baśń o Iwanie Carewiczu jadącym na tym zwierzęciu, ksiądz powiedział, że to piękna baśń, a ja powiedziałem o jej polskiej wersji napisanej przez Antoniego Józefa Glińskiego,
- gościłem na Grenlandii w rodzinie Eskimosów, którzy mieszkali w bloku, pytałem ich o higienę osobistą i alkohol, dowiedziałem się, że nie jedzą chleba, stąd wpadłem na pomysł ustanowienia Mszy Świętej w rycie eskimoskim, w którym zamiast hostii używałoby się plasterka mięsa morsa,
- w katolickiej księgarni znalazłem książkę Tony'ego Wolfa ,,Leśny ludek i smoki'',
- Stanisław Szur czcił Wiszenia (Wisznu), Kryszenia (Krisznę) oraz łysego i śniadego Lubala (Baala) jako rzekome bóstwa słowiańskie,
- zapytany o najpiękniejsze flagi wymieniłem portugalską (usłyszałem wówczas, że w Portugalii jest bardzo zimno), słoweńską, serbską i ukraińską, dodałem również, że niegdyś do najpiękniejszych zaliczałem również flagę rosyjską, lecz z powodu wojny na Ukrainie straciłem serce do tego kraju,
- nazwa Moskwa znaczy ,,mokra krowa'',
- Teofil Ociepka lepił symbole falliczne i przyklejał je do swoich obrazów,
- Dorota Terakowska napisała powieść dla młodzieży o pijakach, w której było dużo wulgaryzmów,
- omal nie poszedłem do księgarni bez spodni za to w białych majtkach,
- w Szczecinie otwarto nowe restauracje: koreańską, filipińską i syryjską,
- chciałem pojechać na pielgrzymkę do Charkowa lub Chersonia, lecz żołnierze kazali pojechać nad jezioro do Stepnicy, po przybyciu tam chciałem się kąpać w jeziorze, lecz był już czas na Mszę Świętą,
- kiedy pracowałem na komputerze, ten sam się wyłączył,
- w liceum miałem lekcję o transwestytach i sporą dawkę rosyjskiej propagandy, na lekcji nauczycielka biologii pokazywała uczniom zdjęcia Putina i Kadyrowa (ten ostatni siedział z nami w ławce i uśmiechał się głupio) oraz uczono nas picia wódki herbaty z cytryną, na szkolnym korytarzu łysi i otyli psycholog i psychiatra ciągnęli mnie siłą do gabinetu, a ja krzyczałem, że nie chcę zamienić się w Lynxa (człowieka z głową rysia),
- widziałem na szkolnym korytarzu piękną i młodą kobietę, która zakładała na kostkę złote łańcuszki,
- powiedziałem, że Rosja zostanie ukarana za satanizm i tłumaczyłem Sławomirze, że Rosjanie choć udają prawosławnych, są satanistami, bo czynią to, czego chce szatan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz