środa, 22 stycznia 2025

Oniricon cz. 1087

         Śniło mi się, że:



- w powieści Witolda Jabłońskiego w 1950 r. polskojęzyczni komuniści czcili szatana i słowiańskich bogów, składając im w ofierze ukrzyżowanych ludzi,



- biblioteka na Placu Lotników w Szczecinie została przeniesiona na inną ulicę przez co musiałem nadłożyć drogi,




- Orenda była irokeską księżniczką, pramatką plemienia nazwanego jej imieniem,




- w XXI wieku został odbudowany Dzierzgoń - Raduszec, zatopione miasto krzyżackie,




- istnieje Ocean Bogaty wypełniony kosztownościami, na jego wybrzeżu Stanisław Szur walczył z czarownicą Irjon,



- Stanisław Szur został wbrew swojej woli wybrany radnym w Czersku, szybko zrezygnował, widząc tam wszechobecną korupcję,



- Kazimierz Wielki dbał o rozwój polskiego lotnictwa,



- w maju 2025 r. prezydentem Polski zostanie Henryk Skalski z PiS - u,



- Mama powiesiła mi nad biurkiem dużą kartkę z podobiznami Dee Dee, siostry Dextera, opowiadałem Jenie ov Blackeyovej, że w dzieciństwie lubiłem takie postacie z kreskówek jak Dexter i smerf Ważniak, może dlatego, że byłem do nich podobny,



- Antarktydę odkrył inkaski chłopiec Antarqui, który leciał balonem,



- Dexter i Johnny Bravo byli braćmi, podejrzewano ich o stosunki homoseksualne,




- Jerzy Strzelczyk napisał książę ,,Zapomniane języki i magia Europy'',



- zachwycałem się średniowiecznym, angielskim filmem o Sandmanie, myśląc, że jest oparty na faktach,



- widziałem krowę jedzącą ćwikłę z buraka pastewnego, a jakaś młoda kobieta narzekała, że uprawa buraków pastewnych niszczy przyrodę,



- spotkałem się z przyjaciółmi, idąc ulicą słyszałem kobietę w średnim wieku opowiadającą o Rozczarowaniu, słowiańskim demonie w postaci kobiety o całkowicie białej skórze, jednym oku pośrodku czoła i ostrych zębach, zamierzałem opisać te wierzenia na blogu, w restauracji zamówiłem sobie na jednym talerzu smażony ryż po tajsku, schabowy z ziemniakami, pizzę i placki ziemniaczane, Voytakus ov Višnic denerwował się, że się spóźni do domu i oblał bitą śmietaną schabowego na moim talerzu, powstrzymałem go przed nałożeniem bitej śmietany na ziemniaki, odmówiłem gdy jakieś kobiety proponowały mi stworzenie komiksu erotycznego, bo nie chciałem nikogo gorszyć, potem modliliśmy się, a jeszcze później na ulicy chudy ateista w żółtej koszulce kłócił się z katoliczką o istnienie Boga, wyniosłem z restauracji trzy różne pizze bez opakowania, lecz dwie spadły na chodnik i została mi tylko jedna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz