Śniło mi się, że:
- Polacy walczyli w Narviku z trollami, zaś w Tobruku z ifrytami (z fantazji poprzedzających zaśnięcie),
- Adam Mickiewicz w wierszu ,,Śmierć pułkownika'' nazwał Emilię Plater ,,matką'', bo tak w tradycji prawosławnej nazywa się kobiety, które chce się szczególnie uczcić,
- widziałem kalendarz z najdziwniejszymi tramwajami wojennymi; na jednej z ilustracji tramwaj wojenny stał w lesie i były w nim dwa gobliny w strojach z XVI wieku,
- byłem w Indiach gdzie żyły niebieskie obleńce atakujące bose stopy, zawlokłem owe robaki do Polski, w Szczecinie byłem w siedzibie dyrektora KTA na Wałach Chrobrego i tam owe obleńce rozpełzły się po dywanie, a ja je rozdeptywałem, nie bacząc, że ktoś oskarży mnie o okrucieństwo wobec zwierząt,
- wykonałem pracę plastyczną, w której umieściłem wizerunek Jezusa i chciałem go pokazać panu Voytakusowi ov Viernitis, ale nie mogłem go znaleźć,
- znalazłem małą jaszczurkę, którą wziąłem do ręki, odłamał jej się ogon, który potem odrósł, mogłem wybrać długość tego ogona i zdecydowałem, że będzie tak długi jak ogon Żmija z filmu ,,Volkodav 2'',
- w Szczecinie spotkałem Stanisława Szukalskiego, któremu powiedziałem, że podziwiam go jako artystę, że choć nie zgadzam się z nim w sprawach wiary, to jednak ma on talent, wówczas Szukalski uśmiechnął się i powiedział, że przetopił swoją neopogańską, metalową tabliczkę, aby umieścić na niej imię św. Jana Pawła II, potem razem z Szukalskim jechałem samochodem przez szczeciński plac, na którym stał pomnik Colleoniego; artysta jechał ryzykownie, a w jego samochodzie było ciasno,
- myślałem o nakręceniu filmu fantasy (?) o górze Giewont,
- w Empiku znalazłem książkę, do której było dołączonych gratis kilka owocowych napojów alkoholowych; w domu próbowałem tych trunków, mając nadzieję, że nie zawierają alkoholu, jednak ponieważ był sierpień, zrezygnowałem z ich picia, tymczasem Mama krwawiła z nogi, ja zaś zalałem całą podłogę w domu,
- w bardzo odległych czasach Słowianie (?) podbijali Madagaskar,
- powiedziałem Mamie, że ,,Psy Tartaru'' przypominają ,,Trylogię husycką'', ale jest w nich więcej historii,
- Szalbierz udał się razem z drużyną do Azji, gdzie spotkał licznych chanów tatarskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz