niedziela, 25 czerwca 2017

Oniricon cz. 314

Śniło mi się, że:






- list w obronie Jana Szyszki podpisali min. Jadwiga Staniszkis i Lech Jęczmyk,








- matka brazylijskiego rewolucjonisty Jeronima podpaliła pola zagrabione chłopom przez złego pułkownika Saturnino Bragancę, a ja się martwiłem, że ogień pokaleczy się o drut kolczasty,







- w XIII wieku Włoch Ficino napisał książkę namawiającą do wyznawania kultów neopogańskich,







- jakiś wielki, czarny pies został niewinnie zabity z mojego powodu i miałem wyrzuty sumienia,







- chciałem wypożyczyć z biblioteki leżący na stole ,,Zakon smoka'' Aleksandra Tesica, lecz ciągle odkładałem tę decyzję na później,







- rozmawiałem z Michelem Cuisinem, pytając go dlaczego nie napisał o ptakach dodo w książce ,,Prehistoria'', a on powiedział, że napisał o nich w książce ,,Zwierzęta z wysp'',







- na planecie Pterotyjandii prehistoryczna kobieta spotkała jednego z bogów w postaci dimetrodona z trzema czerwonymi oczami; na jego cześć tańczyła na olbrzymim skrzypie jak na rurze, a dimetrodon w nagrodę za taniec, polizał ją i obdarzył nadludzką urodą (wymyślone na jawie pod wpływem reklamy ,,Skrzypowity''),
- w moim domu na moich oczach urodził się chłopiec - dziwiłem się, że był taki duży i pokryty ciemną, zakrzepłą masą, jego matka była zmartwiona, dziecko mówiło zaraz po urodzeniu, przeglądałem książkę historyczną Alexandrusa ov Cocelaise o średniowieczu, natrafiłem tam na wzmiankę, że piwo nazywano ,,mohoszami'' i zastanawiałem się czy imię Mokosza nie wywodzi się od piwa, w kiosku zobaczyłem powieść Alexandrusa ov Cocelaise, potem wszedłem do toalety, gdzie stał wózek dziecięcy z nowonarodzonym chłopcem, wstydziłem się przy nim korzystać z toalety, tymczasem zabrakło papieru toaletowego,








- Maryna Kowalska, mistrzyni capoeiry walczyła z karatekami,
- pisałem posta o Puszczy Białowieskiej, w którym tłumaczyłem, że choć popieram PiS, robię wyjątek dla Jana Szyszki, że jego wiedza jest przestarzała i pochodzi z początków XX wieku, nie uwzględniając nowszych osiągnięć ekologii, mówiłem, że gdybym był poganinem lub satanistą, to bym go spalił, lub rzucił dzikim zwierzętom na pożarcie, lecz jako chrześcijanin nie mogę nikogo mordować, w tym śnie Puszcza Białowieska została wyłączona z użytku gospodarczego w 1959 r., UWAGA: To tylko sen, na jawie nie chcę nikogo mordować,








- miałem sen we śnie - śniło mi się mnóstwo Piastów, a potem zastanawiałem się dlaczego najczęściej śnią mi się postaci z XX i XXI wieku,







- Libusza na oczach Wandy wbijała gwoździe w wampira, lecz jej nie szło,







- byłem Aladynem i na oczach Jasminy obżerałem się ptasim mleczkiem i bitą śmietaną w aerozolu; potem na oczach Alexandrusa ov Cocelaise odkurzałem nago i spod szafy wyciągnąłem min. czaszki krasnoludków ulepione z gumy do żucia, jednocześnie za pomocą odkurzacza depilowałem sobie owłosienie łonowe. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz