Śniło mi się, że:
- na schodach przytuliła się do mnie Fela; ciemnoszara suczka buldożka francuskiego,
- jechałem samochodem z Siergiejem Łukianienką oraz odwiedziłem Olega Diwowa w jego domu i próbowałem ich przekonać, aby przestali popierać Putina,
- Witold Jabłoński chwalił na Facebooku Lecha Wałęsę za to, że w 1989 r. współpracował z Edwardem Gierkiem,
- wypożyczyłem z biblioteki egzemplarz ,,Kalevali'', na którego okładce było napisane nazwisko Eliasa Lönrota,
- na okładce ,,Niedzieli'' lub ,,Gościa Niedzielnego'' zamieszczono podobiznę Stieńki Razina, który posiadał zaczarowany ołówek,
- w ekranizacji mojej powieści ,,Pawlaczycy'' rolę Mośka Pilzsteina zagrał prawdziwy, ortodoksyjny Żyd, który w jednej ze scen prowadził czarną wołgę, obawiałem się, że jego współwyznawcy będą go prześladować za zagranie w tym filmie,
- po II wojnie światowej Żyd, Salomon Morel mścił się na Niemcach paląc ich w krematoriach, a ja powiedziałem, że Żydzi i muzułmanie w przeciwieństwie do chrześcijan nie muszą kochać swych wrogów,
- pomyślałem na ruchomych schodach w CHR ,,Kaskadzie'', że nieprawdziwy jest zarówno przesłodzony obraz buddyzmu jak też opowieści o. Posackiego o buddystach - kanibalach publikowane w ,,Naszym Dzienniku'',
- w buddyzmie tybetańskim padawan może ponownie wcielać się 16 razy, aż wcieli się w drugą osobę Trójcy Świętej i trzy razy jeśli chce odrodzić się poza Kościołem buddyjskim.
Widząc ile postów przybyło od wczoraj to dostaję lekkiej zadyszki w czytaniu hehe!
OdpowiedzUsuń