,,Spośród rzeszy denuncjatorów wszelkiego typu wyróżnił się gorliwością [...] były urzędnik rachunkowości Merkuriusz. [...] zwano [go] komesem snów. Specjalizował się mianowicie w podsłuchiwaniu rozmów o zwidach sennych - a któż wtedy w sny nie wierzył, kto o nich nie opowiadał, prosząc o wyjaśnienie znaczeń i symboliki. Następnie fragmenty wypowiedzi zręcznie przeinaczał i przedstawiał cesarzowi wraz z własną ich interpretacją. Niejeden drogo zapłacił za swoje senne zmory, nadzieje i marzenia! [...]'' - Aleksander Krawczuk ,,Ród Konstantyna''
Strach pomyśleć co by było, gdyby jakiś lewak podał mnie do sądu za opisy snów na moim blogu ;). W fantastyce pomysł ten wykorzystał albański Ismail Kadare w powieści ,,Pałac Snów'' (recenzja dostępna na moim blogu).


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz