wtorek, 5 stycznia 2021

Oniricon cz. 672

 Śniło mi się, że:






- po wojnie trojańskiej Heinz Guderian nie chciał strzelać z pancerfausta do uciekających greckich dzieci,






- kiedy poszedłem do biblioteki, zmartwiłem się nie mogąc znaleźć upatrzonych książek, znalazłem tylko pracę Michała Kruszony o Huculszczyźnie, książki z serii ,,Strrraszna historia'' i ,,Horrendalna historia Polski'' oraz najnowszy numer ,,Nowej Fantastyki'',






- zetknąłem się z krytyką ilustracji do książek, na których młode dingo wyglądały inaczej niż w rzeczywistości,






- wypożyczyłem z biblioteki mitologiczny poemat zapomnianego greckiego poety Gydona, którego tytułu nie potrafiłem zapamiętać,






- Polska leżała w Afryce, a jej królem był Sanjaya z Lechii, który ustalał program nauczania, pewien uczeń masturbował się na lekcjach muzyki i religii, a ja tłumaczyłem, że pingwiny okularowe żyją w RPA ponieważ mają blisko do Antarktydy,














- poszedłem do teatru na własne występy, spotkałem swoje koleżanki z liceum - Casiyę ov Montak i Casiyę ov Godlevskayę, polonistkę Dorę ov Petelinovą i nauczycielkę biologii Vanę ov Cromulskenę, chciałem recytować ,,Tatrę'' po starokrasnemu, lecz byłem zmęczony i nieprzygotowany, więc wróciłem do domu,







- czytałem posta napisanego przez Sławomirę, w którym chwaliła się, że często uprawia seks, zwróciła się jednak do ,,pracowników seksualnych'', aby nie zapraszali jej na wakacje, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,







- czytałem powieść ,,Król'' Szczepana Twardocha, w czasie lektury wbijały mi się w oczy małe igiełki,







- zacząłem oglądać na you tube indyjską ekranizację ,,Ramajany'', w której Rama o Czerwonych Stopach opowiadał przyjaciołom, że spotkał w piekle risziego, który żył 1002 lata,

- uznałem, że ludzie zajmujący się sprawami błahymi, inspirują mnie do zgłębiania rzeczy ważnych,

- wszyscy ludzie łącznie ze mną obudzili się obdarci ze skóry, miałem nadzieję, że moje palce u stóp nie ulegną gangrenie i poczułem się jakbym żył w czasach baroku,







- ucieszyłem się gdy w 2020 r. bloger Paweł Miłosz pojechał z nowo zaślubioną żoną na miesiąc miodowy na Wyspę Stanisława  - monarchię leżącą u wybrzeży Florydy (USA), Filipin lub na Karaibach, dowiedziałem się, że panuje tam bieda i istnieją dwie Wyspy Stanisława w różnych miejscach,








- istnieje planeta Ogrodea porośnięta olbrzymim ogrodem działkowym, jej królem jest olbrzym zwany Dobrym Gospodarzem, a jego antagonistą jest Dziadowski Gospodarz, królowi służy zakon Ogrodników (odpowiednik Jedi), zaś minister Stonkiewicz (podobny do stonki ziemniaczanej) knuł przeciwko niemu, w godle Ogrodei znajduje się swastyka - tłumaczyłem, że owa planeta była nieskażona nazizmem i stąd swastyka nie budziła tam złych skojarzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz