,, [...] Policjant złapał złodzieja, a złodziej był czarodziej i powiedział tak: Niemcy mają kły, a Polacy – sa, sa, sa, tata po podwórku lata!’’ – rymowanka z przedszkola
W wieku przedszkolnym usłyszałem po raz pierwszy o Hitlerze, II wojnie światowej i obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu oraz o tym, że Szczecin był kiedyś niemiecki. Równocześnie lubiłem niemiecką dobranockę o słoniu Benjaminie Blümchenie, a raz nawet widziałem w telewizji Piaskowego Dziadka z NRD.
Przyznaję, że w gimnazjum byłem germanofilem. Szczerze i naiwnie wierzyłem w słowa polityków o ,,cudzie pojednania’’ i o tym, że Niemcy zmienili się od czasów Hitlera. Podziwiałem polskich biskupów piszących: ,,Przebaczamy i prosimy o przebaczenie’’ do biskupów niemieckich, jak również kanclerza RFN, Willego Brandta klękającego w Oświęcimiu. Czytałem wówczas przyrodnicze książki Vitusa B. Dröschera i Bernharda Grzimka. Bardzo też lubiłem popularnonaukową serię ,,Co i jak?’’
Jednak pod koniec gimnazjum mój stosunek do Niemiec zaczął się zmieniać pod wpływem artykułów prof. Jerzego Roberta Nowaka o ,,kiczu pojednania’’, wiedzy o antypolskiej działalności Eriki Steinbach ze Związku Wypędzonych, Rudiego Pawelki z Pruskiego Powiernictwa, Edmunda Stoibera z CDU, oraz o próbach przerzucenia odpowiedzialności za Holokaust na Polaków (np. głośna na początku XXI wieku sprawa mordu w Jedwabnem).
Obecnie uważam, że Niemcy powinni wypłacić reparację wojenne Polakom i innym skrzywdzonym przez siebie narodom. Przebaczenie wcale nie oznacza rezygnacji ze sprawiedliwej rekompensaty, która i tak nikomu nie zwróci życia, ani doznanych cierpień. W obecnej RFN widzę państwo kierowane przez zdradliwych polityków, które szkodzi Polsce i całej Europie poprzez konszachty z Rosją (min. Nord Stream 2). Jednocześnie nie wierzę, że cały naród niemiecki składa się z samych kanalii, zaś pobicie profesora za to, że mówił przez telefon po niemiecku było bardzo złe.
Jeszcze parę lat temu Pavlas ov Vidłar zamęczał mnie pytaniem czy lubię Niemców. Mogę to powiedzieć o takich postaciach jak: cesarz Otto III, św. Bruno z Kwerfurtu, św. Otto z Bambergu (apostoł Pomorza Zachodniego), św. Hildegarda z Bingen, św. Albert Wielki, Jan Gutenberg (wynalazca druku), kompozytor Jan Sebastian Bach, Georg Steller (XVIII – wieczny odkrywca krowy morskiej, który bronił rdzennych mieszkańców Syberii), E. T. A. Hoffman (lubił Polaków i miał nawet żonę Polkę), Alexander Humboldt (badacz Ameryki Południowej i przyjaciel Polaków), zoolog Alfred Brehm, Albert Schweitzer, ewangelicki pastor Dietrich Bonhoffer (przeciwnik Hitlera), Carl Bederman (były urzędnik unijny, który obecnie ostrzega przed Unią Europejską, wielki przyjaciel Polski), papież Benedykt XVI i zespół ,,Ramstein’’ (za bardzo odważny teledysk ,,Deutschland’’).
Muszę też uczciwie przyznać, że bez ,,Pieśni o Nibelungach’’, ,,Przygód barona Münchausena’’, ,,Fausta’’, ,,Baśni’’ braci Grimm, ,,Pszczółki Mai’’ i ,,Niekończącej się historii’’, świat ludzkiej wyobraźni byłby znacznie uboższy ;).
Niestety na przestrzeni wieków, zarówno za Hitlera, przed Hitlerem, a nawet po Hitlerze, Niemcy dopuszczali się też wielu złych rzeczy. Należy tu wymienić zagładę Słowian Połabskich, Prusów i Jaćwingów, zbrodnie krzyżackie przeciw Polakom, Litwinom i Rusinom, największe w Europie polowania na czarownice (odsyłam do posta: ,,Młot na czarownice’’), reformację (rozbicie jedności chrześcijaństwa, wojny religijne, pogromy Żydów zalecane przez samego Lutra i niszczenie zabytków katolickich), rozbiory Polski, stworzenie do dziś wyrządzającej wiele szkód ideologii socjalizmu przez Marksa i Engelsa, germanizację, pobicie strajkujących dzieci z Wrześni, wydanie Michałowi Drzymale zakazu budowy domu na własnym terenie (okpił pruską machinę urzędniczą zamieszkując w wozie cyrkowym), najazd na Francję w 1870 r., udział w krwawej interwencji w Chinach (cesarz Wilhelm II zachęcał do okrucieństw stawiając za przykład Hunów), ludobójstwo na plemieniu Herero z Namibii, rozpętanie obu wojen światowych, stworzenie nazizmu, eugenikę, Holokaust, nazistowskie ludobójstwo również na Słowianach i Cyganach, wynaradawianie Łużyczan w NRD, działalność komunistycznych terrorystów z RAF i grupy Bader – Meinhof, uczestnictwo w rozbiorze Serbii w 2008 r. i politykę migracyjną Angeli Merkel.
Śniło mi się, że:
- na klatce schodowej zaczepił mnie jakiś Niemiec i pytał, czy wszyscy Niemcy są źli, a ja odparłem, że nie,
- poznałem znajomego mojej Babci, Niemca Hansa Löffela, który mieszkał na plaży w zamku z piasku,
- Niemcy nie uznają landu Bawarii,
- do mojego mieszkania weszli Niemcy ze Związku Wypędzonych i knuli, aby mnie z niego wyrzucić, postanowiłem, że gdy będą mnie eksmitować, to ich pozabijam tłuczkiem do mięsa,
- przez pomyłkę wsiadłem do zielonego samochodu i czekałem w nim na Pavlacicę ov S., a tymczasem przyszedł jakiś Niemiec i uruchomił maszynę, krzyczałem do niego po polsku i niemiecku, lecz mnie nie słyszał,
- grając w jakimś ni to przedstawieniu teatralnym, ni to w LARP – ie rozmawiałem z Angelą Merkel; miałem ochotę jej powiedzieć, że dba o Niemcy lepiej niż Tusk o Polskę.
A ja z kolei wręcz przeciwnie bo znienawidziłem nawet Niemcy za to co robili w przeszłości. Teraz moja opinia o nich jest bardziej zrównoważona i pokrywa się z Twoją. Co do kwestii reparacji zgadzam się w 100% bo pokuta za grzechy również polega na zadośćuczynieniu...
OdpowiedzUsuń