piątek, 2 grudnia 2016

Mara petrykowska







,,Osobliwość Petrykowa na Polesiu stanowi sławna na całą okolicę mara. Zwykle zjawia się nagle przed, a zwłaszcza za samotnym podróżnym, towarzysząc mu w pewnej odległości całe godziny. Porusza się w sposób niezauważalny, nie sposób jej jednak prześcignąć. Nic złego przechodzącym nie robi, lecz sama jej obecność sprawia nieznośną udrękę. Znane są powiedzenia: 'Przyczepił się jak mara petrykowska', lub 'Nadojadł jak mara petrykowska'.
Ukazuje się w formie masywnej, pionowej kłody, dwa razy wyższej od przeciętnego człowieka, osadzonej na krótkich borsuczych łapach. Barwą i kształtem przypomina opalony pień lub ustawioną sztorcem trumnę. Poruszając się wydaje metaliczne dźwięki, podobne do odległych uderzeń w żelazny kocioł. Nie zalicza się ani do świata ludzi, ani zwierząt, ani duchów, ani piekieł.
Widziadła z innych okolic z reguły przed człowiekiem umykają. [...] Z demonem samotnych wędrowców, marą petrykowską, nie bywało tak gładko'' -
Jan Gondowicz ,,Zoologia fantastyczna uzupełniona (uzupełniona)''


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz