sobota, 14 listopada 2020

Oniricon cz. 656

             Śniło mi się, że:






- w czasie studiów Okiena ov Hrosanta zabrał mnie na strajk historyków, równolegle manifestowali nacjonaliści broniący Ukrainy  napadniętej przez Białoruś i Rosję, w tym czasie siedziałem na wózku i bawiłem się kawałkiem zrogowaciałego naskórka zdrapanego ze stopy, chciałem zastrajkować w obronie Armenii napadniętej przez Azerbejdżan z transparentem przedstawiającym Mhera lub Dawida z Sasunu oddającego mocz na godło Azebejdżanu,






- byłem na planie nowych ,,Gwiezdnych Wojen'' i spodobały mi się półnagie aktorki skaczące ze spadochronów,






- zrobiło mi się, żal Semiramidy, że mogła osiągnąć wszystko prócz zbawienia,






- w najnowszych ,,Gwiezdnych Wojnach'' zobaczyłem żółto - czarnego stwora o długich kończynach podobnego ni to do tygrysa, ni to do jaszczurki,

- w tatarskiej wiosce w Galicji, Austriacy zarządzili pobór do wojska, tymczasem Tatar powiedział dziedzicowi, że zaborcy zamiast rekruta dostaną precel i bułkę,






- zamiast rysunku bawiącej wśród Słowian czarownicy Morgany Le Fay w niebieskiej sukni, wykonałem pracę plastyczną z okruszków ciasta, strony z ,,Kuriera Szczecińskiego'' i jakichś śmieci wyobrażającą stan naszej wiedzy o dawnych Słowianach,






- w klasie na lekcji biologii gwałtownie protestowałem przeciwko klonowaniu ludzi, mówiąc, że współcześni nic się nie nauczyli z ,,Wyspy dr. Moreau''  i zachęcałem Jenę ov Blackeyovą do lektury tej książki,






- blisko domu głaskałem psa rasy łajka i uznałem, że hycel zajmuje się tresurą niegrzecznych psów,

- gdzieś w Analapii żył szlachcic ubierający się na ciemnobrązowo, który miał żonę i dzieci, które uczył o kosmicznej walce dobra ze złem, tymczasem wieczorem kiedy zaległy mgły, z lasu wychodziły prale - groźne humanoidy z jednym rogiem na łysej głowie,






- w latach 90 - tych XX wieku pracowałem w redakcji ,,Nowej Fantastyki'' razem z Konradem T. Lewandowskim, który był bardzo drażliwy i gotów wybijać zęby tym, którzy mówili mu o zredagowanej przezeń książce o mitach skandynawskich, książka ta rozpadała się, miałem ochotę zabrać ją do domu i wpisać do bibliografii, lecz nie miałem odwagi, gdy zbliżało się Boże Narodzenie, obawiałem się życzyć ,,Wesołych Świąt!'' Lewandowskiemu, aby mnie nie pobił,

- oglądałem szwedzki lub niemiecki serial animowany o zwierzętach, który później zamierzałem zrecenzować na blogu,






- mezozoiczny ssak zalambdalestes został ogłoszony świętym,

- byłem Stanisławem Szurem i w szkole chciałem wyrzeźbić statuetkę Józefa Piłsudskiego z główki kapusty,






- Smerfy w swoich własnym języku określały się jako: ,,smrifen'' (starokrasne: ,,smerfen''), zaś Gargamel to po starokrasnemu: ,,Harhamił'',






- w szkole opowiadałem Sławomirze o odkryciu Levacofelis lenini - tygrysa szablozębnego z trzema wystającymi kłami,






- Andrzej Pilipiuk w ,,Upiorze w ruderze'' zastosował alternatywną gramatykę min. napisał: ,,owada wzdręge'',







- w 2020 r. św. Jan Paweł II potępił Białorusinów protestujących przeciwko tyranii Łukaszenki i polskie powstania narodowe mówiąc, że ,,każda władza pochodzi od Boga'' i został za to wygwizdany,






- w jednej z klas ewakuowano uczniów z powodu plagi much,





- pojechałem na wycieczkę z kilkoma rodzinami, dzieci upuszczały w trawę słone paluszki i inne przekąski, lecz ja powstrzymałem się od ich zbierania i zjadania,

- na ulicy spotkałem Voytakusa ov Viernitisa, który kazał mi, abym go pozdrowił,

- 2 października 2020 r. Dariusz Kwiecień nagrał nowy filmik, na którym wystąpił w czarnej masce z czerwoną błyskawicą. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz