sobota, 22 sierpnia 2015

,,Czerwona Sonja''

,, […] Czerwona Sonja […] pojawia się w opowiadaniu 'Cień sępa' […]. W opowiadaniu Howarda, osadzonym w szesnastym wieku, Sonja jest mistrzynią rewolweru o polsko – ukraińskich korzeniach, której celem jest krwawa zemsta na sułtanie Sulejmanie. Do czasów hyboriańskich przenieśli ją Roy Thomas i Barry Windsor – Smith […]'' - Adam Siennica ,,Dziedzictwo Conana'' na stronie: ,,naekranie.pl''




W sierpniu 2015 r. obejrzałem po raz drugi amerykańsko – holenderski film fantasy ,,Czerwona Sonja'' z 1985 r. Akcja rozgrywa się w erze hyboryjskiej 12 000 lat p. n. e. w takich wschodnich krainach jak: Hyrkania, miasta Hablac, Toctol, oraz w pogrążonym w wiecznym mroku królestwie czarownicy Gedren (niejako jest to odpowiednik Mordoru). Tytułową bohaterką jest piękna, rudowłosa, niezwyciężona wojowniczka (w tej roli: duńska aktorka Brigitte Nielsen), która odrzuciła zaloty królowej – czarownicy Gedren (granej przez Sandahl Bergman) i zraniła ją w twarz, ta zaś w zemście kazała wymordować jej całą rodzinę. Gedren wydała Czerwoną Sonję swym żołnierzom, aby ją zgwałcili – od tego czasu Sonja znienawidziła mężczyzn. Dopiero później przekonała się, że nie wszyscy są źli. Od tajemniczej białej zjawy (bogini?) otrzymała siłę do stania się wojowniczką. W Hyrkanii pod okiem starego mistrza osiągnęła mistrzostwo we władaniu mieczem. Kiedy Gedren zdobyła magiczny, zielony kamień czerpiący siłę ze światła i dający boską potęgę, wojowniczka wyruszyła na wyprawę przeciwko złej królowej. W jej drużynie znalazł się barbarzyńca Kalidor – przyjaciel jej siostry Varny, która była kapłanką strzegącą talizmanu wykradzionego przez wojska Gedren (w jego rolę wcielił się Arnold Schwarzenegger), małoletni, żółtoskóry i rozkapryszony Tarn – książę Hablac – miasta zniszczonego czarami Gedren i jego troskliwy i pobłażliwy opiekun Falkon. Z istot fantastycznych pojawia się olbrzymi czarny pająk królowej Gedren (to nie jest film dla arachnofobów ;-) oraz maszyna w kształcie smoka wodnego (Sonja i Kalidor unieszkodliwiają ją wyrywając jej oczy). Rolę mostu do królestwa Gedren pełnił szkielet gigantycznego nosorożca. Na filmie pojawił się też służący Gedren alchemik, który czarami ranił główną bohaterkę na odległość, aż w końcu z jej ręki dosłownie stracił głowę.






W filmie bardzo spodobała mi się postać głównej bohaterki – kobiety bardzo pięknej i odważnej, humor w przedstawieniu rozpieszczonego księcia Tarna, który potem zmienia się na lepsze, to, że ciężko skrzywdzona przez mężczyzn Sonja za sprawą Kalidora przekonuje się, że nie wszyscy są źli, oraz krytyka magii (człowiek nie może posługiwać się boskim talizmanem, bo ów artefakt jest zbyt potężny, jego moc grozi zniszczeniem świata; Sonja walcząc z czarownicą samemu nie posługuje się magią, co moim zdaniem dowodzi jej wyższości nad Harrym Potterem). Jako, że jestem moherowym ,,homofobem'' i nie wstydzę się tego, spodobało mi się to, że wbrew politycznej poprawności Gedren – postać negatywna została ukazana jako lesbijka. Dziś, kiedy przeklęty gender niszczy cywilizację Zachodu, a lewackie środowiska w Polsce promują Roberta Biedronia na prezydenta, takie coś wymagałoby dużej odwagi. Trzeba jednak pamiętać, że Bóg nie chce śmierci homoseksualistów, ale ich nawrócenia. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz