środa, 27 marca 2013

Duchy

 ,,Wszystkie duszki poszły spać, tylko jeden poszedł s...ć. Spotkał trupa.
- Panie trupie, czy podrapie mnie pan po d...e?’’ – Irenaus ov Kudlabicic.



                Duchy to bardzo różnorodna grupa demonów, zjaw, widm, czy pokutujących dusz, które występują w legendach i podaniach całego świata. Duchy ukazują się najczęściej w starych zamkach czy dworach, przybierając postać podobną  do tej, którą nosili za życia. Należą do nich liczne białe damy, szare damy z Anglii (ich pierwowzorem były zakonnice wypędzone z klasztorów za Henryka VIII), duchy angielskich królowych Anny Boleyn (trzymającej w dłoniach uciętą głowę) i Elżbiety I, Żółta Dama z Liwu, alchemik Michał Sędziwój ze Starego Sącza, Mała Pani z Odrzykonia – karlica królowej Bony, polskie diabły szlacheckie, Krwawa Mary (niektórzy bawią się w jej wywoływanie, a potem potrzebują pomocy egzorcysty), więźniowie z Tower, a wśród nich sam św. Tomasz Morus, duch – autostopowiczka w dżinsach, Sydonia ze szczecińskiego zamku, Daisy (pochodząca z Wielkiej Brytanii żona pewnego polskiego ziemianina, duch przyjazny ludziom), oraz całe szeregi innych. Mogą to być istoty nastawione  wobec ludzi neutralnie lub wrogo. Pierwsze znane w naszej kulturze wzmianki o wywoływaniu duchów pochodzą z  ,,Biblii’’ opisującej scenę jak król Saul, który skądinąd prześladował za wywoływanie duchów i inne pogańskie praktyki, prosi wróżkę z Endor o wywołanie ducha proroka Samuela. Wzmianki o nekromancji znajdują się również w ,,Odysei’’ Homera. Wywoływaniem duchów miał się zajmować historyczny, lecz mocno obrosły legendą, nadworny astrolog Elżbiety I – John Dee, oraz polski czarownik Twardowski, któremu Zygmunt August zlecił wywołanie ducha Barbary Radziwiłłówny. Spirytyzm rozwijał się w wiekach XVIII (kiedy to min. interesował się nim Samuel Hanemann – twórca  homeopatii), XIX i XX, kiedy to sławę zdobyli polscy spirytyści – Julian Ochorowicz i Jan Guzik. W polskiej literaturze motyw wywoływania duchów występuje w ,,Dziadach’’ Adama Mickiewicza. Praktyki te zostały potępione przez ,,Biblię’’ (,,obrzydliwy jest Panu każdy kto to czyni’’) i Kościoły chrześcijańskie, co argumentują tym, że wywołany duch (a tak naprawdę diabeł podszywający się pod ducha) może nie chcieć opuścić człowieka, który go wywołał. Duchy są to istoty budzące lęk, zwłaszcza jeśli strasznie wyglądają. O miejscu, w którym występują, mówi się, że w nim ,,straszy’’. Przykładem szczególnie niebezpiecznych duchów w literaturze fantasy były chociażby Upiory Kurhanów, czy Nazgule z ,,Władcy Pierścieni’’. W oskarżanym o promowanie spirytyzmu ,,Harrym Potterze’’ występuje cała plejada tych istot – demoniczni dementorzy, pilnujący więzienia w Azkabanie, poltergeist Irytek, Krwawy Baron, Prawie Bezgłowy Nick, Gruby Mnich, duchy zakonnic, profesor Binns, wykładający historię magii, obrzydliwa Jęcząca Marta nurkująca w sedesie, czy Szara Dama. Jakub Wędrowycz zwalczał duchy ... podpalając je (motyw ten wychodzi z założenia, że ektoplazma – w spirytyzmie materia tworząca ducha płonie). Jednak w kulturze popularnej istoty te nie muszą być złe i groźne. Przykładem może służyć piękna kreskówka o przyjaznym duszku Casprze, którego wszyscy się bali, inne duchy gardziły nim, bo nie chciał straszyć, a on szukał przyjaciela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz