wtorek, 26 stycznia 2016

Mitologia Basków





Baskowie, mieszkańcy Kraju Basków (Euskadi) na pograniczu hiszpańsko – francuskim, są bardzo starym narodem, którego język nie przypomina żadnego innego języka na świecie. Usłyszałem o nich po raz pierwszy w latach 90 – tych kiedy w telewizji mówiono o zamachach terrorystycznych urządzanych w Hiszpanii przez ETA (Euskadi Ta Askatasuna). Później dowiedziałem się, że Baskami byli min. św. Ignacy Loyola (1491 – 1556) – założyciel zakonu jezuitów (odsyłam Czytelnika do posta ,,Komandosi Kościoła'') i Sebastian Delcano (1476 – 1526) – kapitan okrętu ,,Victoria'', który jako pierwszy wrócił z wyprawy dookoła świata już po śmierci Magellana. To właśnie Baskowie, a nie Saraceni zabili Rolanda w wąwozie Roncevalles (rycerz ten pojawia się w baskijskich legendach pod imieniem Errolan). Naród ten jako pierwszy zajmował się wielorybnictwem, odławiając wale biskajskie, dziś zagrożone wyginięciem. Bombardowanie Guerniki – miasta szczególnie ważnego dla Basków w czasie wojny domowej w Hiszpanii, stało się tematem obrazu Pabla Picassa, a ponadto wspomina się o nim w opowiadaniu ,,Spanienkreutz'' Andrzeja Sapkowskiego.




W 2006 r. sięgnąłem po książkę Jorge Ruiza Lardizabala ,,Mity, wierzenia i obyczaje Basków’’. Dowiedziałem się z niej o bogini natury Mari – najważniejszej postaci baskijskich wierzeń (była żoną boga burzy Maju – Sugaara; królową gór, duchów, demonów i piorunów; przypomina takie postaci z mojej twórczości jak Perperuna Dodola Gromorodna i królowa Tatra), olbrzymach takich jak: tartale (były to cyklopy – ludożercy zajmujący się pasterstwem i łowami; czasem wyobrażani z jedną stopą), basajauny (olbrzymie duchy lasu, których jedna ze stóp miała kształt koła), gentile (przypisywano im budowę starożytnych ruin), o nimfach zwanych lamiami, o smoku wysadzonym w powietrze prochem, czy o baskijskich czarownicach zabijających za pomocą zaklęcia zwanego ,,birao''.





Książka Lardizabala wywarła pewien wpływ na moje fantazje. W mojej mitologii Baba Jaga, znająca czary z różnych zakątków świata, zabija samą siebie za pomocą virało, czy baskijskiego birao (uspokajam Czytelnika, że nigdy nie próbowałem niczego takiego praktykować). W erze dwunastej Żmij Ognisty Wilk przybył do górzystej krainy Pireny, gdzie władała królową Mari (nie mylić z Mari – królową rusałek z ery dziewiątej, ani z Anej Mari; jedną z córek Tatry i Lecha III). Z kolei pan Bożywoj Błyszczyński w Lesie Ciemnym otaczającym gród Vompiersk oprócz wielu innych straszydeł spotkał też tartale (liczba pojedyncza: tartalo). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz