wtorek, 14 lipca 2015

Oniricon cz. 133

Śniło mi się, że:



- wieczorem byłem na statku płynącym po Odrze, na którego pokładzie odbywał się bal; przybyła z XVIII wieku czarownica - caryca Katarzyna II, oraz Tadeusz Kościuszko uzbrojony w szablę,
- w IPN - ie skarżyłem się na ból pleców,
- byłem na wycieczce razem z Niemcem - kanibalem,



- wyrażałem obawę, że fascynacja wampirami może prowadzić do praktykowania okultyzmu,



- w książce S. L. Wadeckiej ,,Odpowiadać nie mogę'', główna bohaterka Waleria w okresie II RP oglądała sowiecki film ,,Hobbit'' z lat 80 - tych XX wieku i zrazu spodobał jej się, ale potem miała pretensję do Bilba, że ukradł pierścień Gollumowi i po powrocie do domu zamierzała zniszczyć wszystkie figurki hobbitów,
- w tej samej powieści, liczne rodzeństwo Walerii przygotowało prezentację w telewizji, lecz jedne wypowiedzi były wulgarne, a inne zbyt hermetyczne,
- moja śp. Babcia żyje do dzisiaj i spotkałem ją na ulicy, podobnie jak dawno nie widzianą ciocię Jolenę,
- jakaś kobieta uznała, że męskie rękawiczki podniecają ją seksualnie,



- w jednym z letnich miesięcy jest dzień poświęcony pamięci Lilith,
- Babcia chciała mnie bić paskiem, a ja jej pasek wyrwałem i usiadłem na nim,
- zamierzałem obejrzeć trylogię ,,Gwiezdnych Wojen'' aby potem każdy film zrecenzować z osobna,
- moja Mama umarła, a Babcia żyje nadal (to tylko sen, tak naprawdę moja Babcia umarła w 2007 r.),



- siostra Pavlasa ov Vidłara jest niebieską sójką z Ameryki Północnej, a do jego domu wchodzi się po stromych schodach,



- wracałem z wycieczki razem z Mamą, ciocią Joleną i jakimś niepełnosprawnym mężczyzną i zatrzymaliśmy się w jakimś domu, którego właścicielka miała dwa tygrysy, które rozrabiały i których się bałem, w tym domu było ponadto dużo książek, a do siedzenia służyły nam nieużywane już sedesy,



- byłem na jakiejś wycieczce u wąsatego mężczyzny i jego synka, Mama mówiła, że jedząc kokosy przyczyniamy się do głodu w Malezji, a ja żeby się ukarać za jedzenie kokosów raniłem się w rękę widelcem, co nie spodobało się ojcu mego kolegi,



- byłem na basenie, gdzie nie było toalety ani prysznica, zabrałem ze sobą ,,Religię Słowian'' Andrzeja Szyjewskiego, a Irenaus ov Kudlabicic chciał mi ją zabrać i zniszczyć, książka była w wielkim formacie, a ja ją oprawiałem, potem dowiedziałem się o bójkach między katolickimi a prawosławnymi publicystami ,,Frondy'' (pewien muzułmanin twierdził, że katolik nie je wieprzowiny, a prawosławny - wołowiny),
- rozmawiałem z Jackiem Piekarą o jego książkach, powiedziałem, że nie mam o nich zdania. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz