poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Benedykt Dybowski

 

,,Dybowski Benedykt – ur. 30 IV 1833 r., zm. 30 I 1930 r.; polski lekarz, zoolog, społecznik i działacz niepodległościowy; profesor Szkoły Głównej w Warszawie (1862 – 1864) i uniw. we Lwowie (1883 – 1906). Dwukrotnie więziony i zsyłany przez władze carskie; lata 1864 – 77 spędził na Syberii w okolicach jez. Bajkał. Wraz z grupą współpracowników: J. Czerskim (1845 – 1892), A. Czekanowskim (1833 – 1876) i W. Godlewskim (1831 – 1900) odbywał podróże naukowe po wsch. Syberii (m. in. łodzią, z biegiem Amuru aż do Morza Japońskiego). Uznanie naukowe przyniosły D. badania endemicznych gatunków Bajkału oraz prace, inspirowane teorią ewolucji K. Darwina, o odrębności fauny syberyjskiej, związanej ze specyficznymi warunkami geograficznymi. Wróciwszy z zesłania, po krótkim pobycie w Polsce wyjechał na Kamczatkę, przyjmując posadę lekarza obwodowego; pracując wśród miejscowej ludności zajmował się również zagadnieniami aklimatyzacji roślin i zwierząt, ochrony przyrody, a także zbierał materiały etnograficzne i antropologiczne oraz okazy flory i fauny, które wysyłał do kraju. Po powrocie prowadził działalność naukową i dydaktyczną na uniw. we Lwowie; u schyłku życia zajął się popularyzowanie teorii ewolucji oraz publicystyką społeczną. Autor ok. 350 prac naukowych, m.in. ‘Fiziko – gieograficzeskoje issledowanije na Bajkale w 1869 – 1876 gg’ (1897) i ‘O Syberii i Kamczatce’ (1900) [J/ Sch.]’’ - ,,Encyklopedia biologiczna tom III Do – Gi’’

 


O Benedykcie Dybowskim dowiedziałem się po raz pierwszy z książki Andrzeja Trepki ,,Co kaszalot je na obiad?’’ (rozdział o rosomaku).




W 1996 r. czytając ,,Zwierzaki’’ dowiedziałem się, że miał brata, Władysława Dybowskiego (1838 – 1910), który opisał endemiczne, słodkowodne gąbki Lubomirskiego żyjące w Bajkale.



W gimnazjum czytając inną książkę Andrzeja Trepki, ,,Króla tasmańskich stepów i inne opowieści z życia ludzi i zwierząt’’ poznałem szereg nieznanych mi dotąd faktów o Dybowskim. Dowiedziałem się o jego pionierskich badaniach nad kiełżami i gołomiankami zamieszkującymi Bajkał, oraz o planach zaaklimatyzowania w Tatrach azjatyckich burunduków i jaków. Dybowski troszcząc się o rdzenną ludność Kamczatki, której bronił przed wyzyskiem władz carskich, sprowadził dla niej białe króliki i renifery. Z tego powodu został później uznany przez nich za dobroczynne bóstwo, zwane Stworzycielem Rena. Wdzięczni Kamczadale przesłali Dybowskiemu w dniu jubileuszu jego pracy naukowej jedyny na świecie kompletny szkielet krowy morskiej, który znajduje się w muzeum we Lwowie. Na jego cześć jeden z zamieszkujących Syberię gatunków jelenia nosi nazwę jeleń Dybowskiego. Na studiach dowiedziałem się z ,,Encyklopedii katolickiej’’ o sporze między Dybowskim, a św. Józefem Sebastianem Pelczarem dotyczącym ewolucji człowieka.

Fantazjując w gimnazjum o przygodach dr. Jana Schtroisemana, kazałem mu założyć w Szczecinie Muzeum Historii Naturalnej im. Benedykta Dybowskiego. O polskim zoologu napisałem wypracowanie z języka angielskiego. Jest on także jednym z bohaterów mojego poematu dygresyjnego ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’ (odsyłam do posta: ,,Triumf Nauki’’).