,,KTO BYŁ TWÓRCĄ SCIENCE – FICTION?
Pierwsze opowiadania science – fiction napisał francuski pisarz Juliusz Verne. Chociaż zmarł w roku 1905 (urodził się w 1828 r.) i nie miał możliwości ujrzenia wielu osiągnięć dwudziestowiecznej techniki; to jednak z powodzeniem pisał o helikopterach i statkach kosmicznych.
Juliusz Verne nie był ani naukowcem, ani podróżnikiem. Jedyną przygodą w jego życiu, która była tak samo ekscytująca, jak przeżycia wymyślonych przezeń bohaterów, był lot balonem! Utwory, które zyskały mu ponadczasową sławę, były publikowane w cotygodniowych odcinkach pod ogólnym tytułem Niezwykłe podróże. Znalazły się wśród nich takie popularne powieści jak Wyprawa do wnętrza Ziemi, 20 000 mil podwodnej żeglugi i Dzieci kapitana Granta. Verne przewidział w nich loty kosmiczne, rozwój łodzi podwodnych i wynalezienie telewizji.
Udało mu się nawet opisać nieważkość – ponad pięćdziesiąt lat przed pierwszą podróżą człowieka w kosmos!’’ - Bridget Daly (red.) ,,Kim oni byli? Księga pytań i odpowiedzi o sławnych ludziach’’
W
wieku
przedszkolnym (i długo później) wierzyłem w UFO i fascynowałem
się dinozaurami. Nie mogąc się pogodzić z ich wymarciem
wymyśliłem zamieszkaną przez te zwierzęta planetę, którą
nazwałem Pterotyjandia od pterozaurów 1.
Marzyłem o wehikule czasu, dzięki któremu mógłbym bliżej poznać
fascynującą, prehistoryczną faunę ;).
W
okresie wczesnoszkolnym omawiałem na lekcji języka polskiego
czytanki ,,Świat
za sto lat’’
(miałem potem za zadanie narysować jak go sobie wyobrażam) i ,,Cud
kwitnących sadów’’.
Ten drugi tekst opowiadał o ludziach żyjących w świecie po
katastrofie ekologicznej, dążących do odbudowy zniszczonej
przyrody.
Podobały
mi się wówczas kreskówki o He – Manie 2
(był to mój pierwszy kontakt z podgatunkiem science fantasy) i o
Widgetcie. Ten ostatni był fioletowym, zmiennokształtnym kosmitą,
który razem ze swym Super Mózgiem przybył na Ziemię, aby chronić
przyrodę.
W
klasie czwartej zaczęła się moja długotrwała fascynacja światem
,,Gwiezdnych
Wojen’’.
Wklejałem tazo znalezione w paczkach chipsów do zeszytu i sam
nadawałem imiona widniejącym na nich postaciom i opisywałem ich
przygody tworząc własny fanfik. 3
Gdyby Czytelnik miał wątpliwości spieszę uspokoić, że owa
fascynacja nie sprowadziła mnie na złą drogę w stronę okultyzmu
jak niektórzy mogliby się obawiać ;). Obecnie wolę ,,Trylogię
kosmiczną’’
C. S. Lewisa. 4
W
klasie piątej pod wpływem katechety, pana Andreusa ov Leovishinera
przestałem wierzyć w UFO (,,Niektórzy
profesorowie opowiadają takie baśnie, że aż ma się ochotę
spytać, ile za to biorą’’
- powiedział wówczas). 5
W
klasie szóstej obejrzałem film ,,E.
T.’’,
o przyjaźni kosmity z chłopcem, który bardzo mi się spodobał,
zaś w gimnazjum sięgnąłem po książkę napisaną na podstawie
jego scenariusza (ten film też nie sprowadził mnie na złą
drogę…).
Był
to również czas czytania jako lektur szkolnych książek Stanisława
Lema - ,,Bajek
robotów’’
i ,,Przygód
pilota Pirxa’’.
Po latach opisałem w poemacie dygresyjnym ,,Milenium,
czyli Nowe Triumfy’’
jak Jena ov Blackeyova spotkała w Armagedonie pilota Pirxa, Ijona
Tichy i samego Lema. 6
Duże
wrażenie wywarła też na mnie powieść holenderskiej pisarki Thei
Beckman ,,Krucjata
w dżinsach’’.
Jej bohaterem był XX – wieczny holenderski chłopiec Dolf Vega,
który przeniósł się w czasie do średniowiecza i wziął udział
w krucjacie dziecięcej. Pod wpływem tej książki miałem okres
fascynacji Holandią.
W
gimnazjum (w Boże Narodzenie 1999 r.) spełniło się moje wielkie
marzenie z dzieciństwa kiedy obejrzałem w telewizji ,,Park
Jurajski’’
Stevena Spielberga. 7
Przeczytałem wówczas ,,Wehikuł
czasu’’
Herberta George’a Wellsa i ,,Wyprawę
do wnętrza Ziemi’’
Julesa Verne’a. Na lekcji języka polskiego omawiałem fragment
dystopii Aldousa Huxleya ,,Nowy
wspaniały świat’’
(w 2004 r. dowiedziałem się, że jest to jedna z ulubionych książek
Jeny ov Blackeyovej).
W
liceum wielkie wrażenie wywarł na mnie ,,Rok
1984’’
George’a Orwella. 8
Książka ta wywarła wpływ zarówno na mój poemat dygresyjny
,,Milenium,
czyli Nowe Triumfy’’
jak i na powieść ,,Pawlaczyca’’.
Na
studiach przeczytałem ,,Wyspę
doktora Moreau’’
(obejrzałem również nowszy film na jej podstawie). Oglądałem też
wzruszający film ,,A.
I. Sztuczna inteligencja’’
opowiadający o robocie Davidzie, który marzył o tym, by stać się
prawdziwym chłopcem (jest to przełożenie baśni o Pinokiu na język
science fiction).
Jak
więc Czytelnik widzi science fiction nie jest mi zupełnie obca,
choć moim ulubionym gatunek stanowi fantasy. Podobnie jak Andrzej
Sapkowski (,,Rękopis
znaleziony w smoczej jaskini’’)
nie uważam science fiction za lepszą, ani gorszą od fantasy. W obu
gatunkach wszystko zależy tak naprawdę od autora i jego
umiejętności.
1
Odsyłam do posta: ,,Pterotyjandia’’
2
Odsyłam do posta: ,,He – Man’’
3
Odsyłam do posta: ,,Gwiezdne Wojny’’
4
Odsyłam do posta: ,,Trylogia kosmiczna’’
5
Odsyłam do posta: ,,Andreus ov Leovishiner’’
6
Odsyłam do posta: ,,Stanisław Lem’’
7
Odsyłam do posta: ,,Dinozaury i inne zwierzęta prehistoryczne’’
8
Odsyłam do posta: ,,Rok 1984’’