Śniło mi się, że:
- mówiono o mnie, że jestem synem księcia Białczyńskiego,
- poszedłem do kina z panem Martinusem ov Simcassem, połknął zamknięty parasol, a gdy wyciągnąłem go sobie z gardła, był już zepsuty, tłumaczyłem, że Midgard to świat środkowy, Midgardsorm - wąż Midgardu, zaś jego właściwe imię to Jormundgandr,
- byłem prezydentem USA i zamierzałem zaatakować Iran,
- powiedziałem, że Ukraina pogromi Rosję jak królowa, a potem przebaczy jej jak matka,
- Michalus ov Pilativić całował mnie na posiedzeniu rady miejskiej, prosiłem go, aby tego nie robił, bo nie jestem homoseksualistą, w toalecie przypomniałem sobie wczesnochrześcijańskiego filozofa, który twierdził, że homoseksualiści przynoszą wstyd cesarzowi rzymskiemu,
- u wybrzeży Madagaskaru żyją latimerie pochodzące z oligocenu,
- powiedziałem, że jak prezydent Wołodymyr Zełeński zwycięży Rosję, ogoli się i założy garnitur,
- Stanisław Szur napisał w ,,Encyklopedii tajemnic'', że kobiety lubią uprawiać seks z rekinami i delfinami, z którymi mają wspólne potomstwo (wymyślone na jawie),
- ,,havira'' to po starokrasnemu sypialnia lub gawra,
- Tomasz J. Kosiński zalicza Ra i Mitrę do bogów słowiańskich,
- poseł Piotr Szur - Kowalczyk z PO mówił w szczecińskiej telewizji Bryza, że Hiszpania i Portugalia należały do Wielkiej Lechii, języki hiszpański i portugalski wywodzą się z języka polskiego, zaś lechicka księżniczka Fatima z Medjugorie założyła Fatimę w Portugalii, kiedy Szur - Kowalczyk opowiadał o tym, miał na głowie czerwoną czapkę krasnoludka,
- w sklepie spożywczym powiedziałem Pavlasowi ov Vidłarowi, że jeśli ceni Donalda Tuska więcej niż mnie, to nie jest mnie godzien,
- ukraińscy żołnierze weszli do sklepu gdzie jedli chleb i jogurty,
- żałowałem, że w Polsce zakazano utworów Aleksandra Puszkina i Lwa Tołstoja, a potem doszedłem do wniosku, że Siergiej Łukjanienko mógłby poprzeć niemiecko - rosyjski rozbiór Polski,
- powiedziałem, że wiara w Wielką Lechię to wyraz kompleksu niższości wobec Rosji,
- Sanjaya z Lechii śmiał się czytając mojego bloga, a jego wyznawcy zachwycali się rzekomą szlachetnością swojego guru,
- Stanisław Szur narysował nagiego Wołodymyra Zełeńskiego depczącego smoka Gorynycza,
- w dzieciństwie nazywałem siebie Juliuszem Cezarem i miałem robota - gladiatora wielkości człowieka, który był mi posłuszny, w końcu zacząłem się go bać i uciekłem przed nim do baru, robot przyszedł tam za mną i mówił jak mu jest przykro, że go odtrąciłem, a ja znów zgodziłem się, by mi towarzyszył,
- powiedziałem, że w plejstocenie w Bałtyku oprócz foki szarej, pospolitej i obrączkowanej, żyła ponadto foka grenlandzka,
- w Polsce mieszka mała muzułmanka Armenlinka, ubierająca się cała na czarno, która przekłuwała igłą z nawleczoną nitka oczy zabawek, które uważała za demoniczne i pisała o tym na blogu, wspominała min. o tym, że dzieci nie chcące bawić się takimi zabawkami są bite przez rówieśników,
- w szczecińskiej restauracji podawano pieczeń z kruka morskiego, czyli kormorana czarnego, chciałem o tym powiedzieć ornitologowi, antropologowi i psychiatrze, panu Carolusowi ov Xertusowi, który zlał mi się w jedno z Jakopasem ov Mishartem.