,, [...] Rémy, Boguet i de Lancre pozostawili relacje dotyczące odpowiednio Lotaryngii, Jury i Kraju Basków - tak jak oglądali je na przełomie wieków. Z ich książek wynika, iż na tych oddalonych od siebie obszarach większość wyznawała - przynajmniej do pewnego stopnia - dawną religię. Asekurując się, ludzie ci oddawali cześć Bogu w dzień, diabłu zaś w nocy. U Basków wielu kapłanów odprawiało obydwa rodzaje mszy: czarną oraz białą. De Lancre spalił na stosie trzech z tych ekscentrycznych duchownych, stracił pięciu, którzy zdołali zbiec z celi śmierci -i zaciekle podejrzewał o podobne praktyki całą hordę innych)'' - Aldous Huxley ,,Diabły z Loudun''
sobota, 4 lipca 2020
Religijne rozdwojenie jaźni
Niesmak pozostał
Dziś
spotkała mnie niemiła niespodzianka. Pod postem ,,Łaszowate’’
znalazłem komentarz czytelnika podpisującego się jako ,,Unknow’’,
w którym zawarty był link do strony pornograficznej. Komentarz ten
usunąłem jeszcze tego samego dnia. W czasie całej historii mojego
bloga, który prowadzę od marca 2013 r. tylko dwa razy zdarzyło mi
się usunąć czyjś komentarz, a dostawałem naprawdę różne. Jako
katolik jestem jednak przeciwnikiem pornografii i nie życzę sobie,
aby ktoś ją reklamował na moim blogu. Zwykle cieszę się nawet z
komentarzy krytycznych, bo jednak kogoś moje wpisy interesują i
skłaniają do przemyśleń, jednym tym razem autor komentarza
,,przegiął pałę’’. Choć uważam się za zwolennika wolności słowa, to jak pisał św. Jan Paweł II: ,,Wolność to nie swawola''.
,,Budda i kwiat. Baśnie i opowieści zen z Japonii i innych krajów Dalekiego Wschodu''
,,Buddyzm w różnych formach, uznaje całkowitą niewystarczalność tego zmiennego świata i naucza sposobów, którym ludzie w duchu pobożności i ufności mogliby osiągnąć stan doskonałego wyzwolenia, albo dojść, czy to o własnych siłach, czy z wyższą pomocą, do największego oświecenia’’ - soborowa deklaracja ,,Nostra aetate’’ z 1965 r.
Na
przełomie czerwca i lipca 2020 r. przeczytałem książkę Henri
Brunela ,,Budda
i kwiat. Baśnie i opowieści zen z Japonii i innych krajów
Dalekiego Wschodu’’
(franc. ,,Les
Plus Beaux Contes Zen’’).
Jest to zbiór 82 opowieści z Japonii, Chin, Indii, Tybetu i
Wietnamu.
,,Henri Brunel przez ponad trzydzieści lat uczył hatha – jogi. Jest autorem wielu popularnych we Francji książek poświęconych m.in. ptakom, modlitwie, relacji mistrz – uczeń. Najbardziej znane z nich to: La méthode du chat i Du guide de relaxation pour ceux qui n’ont pas le temps’’ - z blurbu.
Jak
sam wyznał, kiedy ćwiczył jogę na polu niedaleko Tuluzy, rolnik
myślał, że rzuca urok na jego bydło ;).
Akcja
zawartych w antologii baśni rozgrywa się od pradziejów do XIX
wieku zarówno w wymienionych wyżej krajach azjatyckich oraz w
Nepalu i Korei.
Postaci
historyczne:
Historyczny
założyciel buddyzmu; książę Siddartha Gautama, zwany Buddą, lub
Śiakjamunim (563 p. n. e. - 483 p. n. e.) pojawia się w kilku
baśniach pochodzących z terenów Indii. W jednym z poprzednich
wcieleń był mówiącym byczkiem, który czule potraktowany przez
bramina, pociągnął ciężki wóz, czym umożliwił swojemu
opiekunowi wygranie zakładu. Pod koniec życia poproszony przez
uczniów o odpowiedź w ważnej sprawie uśmiechnął się tylko i
pokazał im zerwany kwiat. Po śmierci i deifikacji pragnął ocalić
z piekła (indyjskie: Naraka) bandytę rzucając mu srebrny sznur.
Niestety ten strącał na dół swoich towarzyszy niedoli czym
uniemożliwił również i sobie wydostanie się z miejsca kaźni. Co
ciekawe ta ostatnia opowieść ma swe analogie również w legendach
chrześcijańskich zarówno katolickich jak i prawosławnych.
Chiński
cesarz Yuan z dynastii Han (48 p. n. e. - 33 p. n. e.) był
właścicielem ogromnego haremu. Był zmuszony dać jedną ze swych
żon jako prezent dla władcy Hunów. Wybrana została Oshokun,
jednak gdy cesarz poznał ją bliżej, nie chciał już jej oddać.
Ryokan
- właśc. Yamamoto Eizo (1758 – 1831) był japońskim mnichem i
poetą, którego Autor porównuje do św. Franciszka z Asyżu (1181/
1182 – 1226). Potrafił odprawić ceremonię spełniania życzeń
(kito)
zapewniającą nieśmiertelność.
Innymi
postaciami historycznymi są chińscy mistrzowie zen Nan – Ta –
Kuang – Yun (850 – 938), Tien – Tai Ta – Shao (891 – 972) i
Fa – Yen (885 – 958), oraz wietnamski mistrz zen Vo Ngan Thong
(IX wiek).
Postaci
fantastyczne:
W
Japonii straszył duch zmarłej żony zazdrosnej o nową żonę
wdowca. Mężczyzna za radą mnicha zen pokonał ducha każąc mu
liczyć ziarna soi. Zainteresowanych tematyką japońskich duchów
odsyłam do posta: ,,Yurei’’.
Ważną
rolę w kulturach Dalekiego Wschodu odgrywają smoki. Japoński heros
Gobuki pokonał smoka na jego widok odrzucając całe uzbrojenie i
wygłaszając skomplikowaną naukę, która zniechęciła potwora do
ataku. Dobroczyńcą chińskiej mitologii był Złoty Smok, który
współczuł ludziom nękanym przez suszę. Chcąc ich ratować w
imię smoczego cesarza obudził Deszczowego Smoka śpiącego po
balandze i zmusił go do zesłania deszczu. Smoczy cesarz wezwał
Złotego Smoka ,,na
dywanik’’
za bezprawne posłużenie się jego imieniem, lecz przebaczył mu, bo
ten działał dla ratowania ludzi. Chiński książę Thou – Ti od
dzieciństwa interesujący się tylko smokami i kolekcjonujący ich
podobizny, przestraszył się gdy ujrzał prawdziwego smoka.
Indyjski
władca bogów Shaku (chodzi o boga burzy Indrę) przybrał postać
skąpca Roshiego i w jego imieniu rozdawał jego bogactwa czy
zaskarbił mu miłość ludzi.
Pokorna
Osaku była kobietą przybierającą postać żurawia. Gdy jako
istota ludzka poślubiła Korate, jej chciwa teściowa kazała jej
prząść. Wówczas zamknięta na strychu Osaku zamieniona w żurawia
wyrabiała drogocenną tkaninę ze swych piór, aż całkiem ją to
wyczerpało.
Córka
japońskiego boga mórz uwiodła rolnika, który początkowo
prowadził podwójne życie, aż w końcu porzucił ziemską żonę i
dzieci i zamieszkał z boginią w pałacu na dnie morza.
Japoński
bożek biedaków pomagał ubogiemu Gohei wyjść z nędzy. Kazał mu
zatrzymać trzech rycerzy: złotego, srebrnego i brązowego. Gohei z
wielkim trudem zatrzymał tylko tego ostatniego i dzięki temu nigdy
już nie zabrakło mu brązowych monet.
Yamamba
– to straszydło z japońskiego folkloru, niejako odpowiednik Baby
Jagi. Autor opisuje ją następująco:
,,… stara, bezzębna czarownica, postrach lasu. Sama ogromna, miała wielkie nozdrza, monstrualny nos, przekrwione oczy, w których zdawały się kręcić ogniste obręcze. Szkarłatny jęzor zwisał jej do pasa. Szare, posklejane brudem włosy powiewały na wietrze. Niezwykle długie ramiona kościotrupa zakończone były koszmarnymi pazurami. Yamamba z wściekłością waliła w ziemię włochatymi stopami. [...]’’ - H. Brunel ,,Budda i kwiat’’.
Lodowa
kobieta z Japonii poślubiła z miłości zwykłego człowieka.
Niestety umarła kiedy jej mąż nie chcąc odmówić gościnnemu
sąsiadowi zmusił ją do kąpieli w gorącej wodzie :(.
Ważną
rolę w mitologii chińskiej odgrywają nieśmiertelni alchemicy
mieszkający za morzem. W jednej z baśni taki taoistyczny czarodziej
noszący na palcu pierścień w kształcie złotego smoka najpierw
uczynił twarz pięknej kurtyzany Choei – Yun czarną i brzydką,
lecz gdy miłość jej wybranka okazała się szczera i trwała,
wówczas przywrócił jej urodę. Parą Nieśmiertelnych zostali Houo
– Houan – właściciel zaczarowanej kielni i jego ukochana Tsing.
Zainteresowanych tematem odsyłam do posta: ,,Alchemia chińska’’.
W
chińskiej baśni meduza początkowo była … rybą wyposażoną w
cztery łapy i mogącą chodzić po lądzie. Miała dostarczyć
chorej smoczej królowej małpią wątrobę jako lekarstwo. Za karę
za to, że dała się oszukać małpie, meduza została tak obita, że
straciła wszystkie kości i odtąd jest bezkręgowcem.
W
japońskiej baśni słowik przybierał postać pięknej kobiety
dającej zaczarowaną monetę.
W
Chinach żył mnich - czarodziej Wei posiadający złoty palec.
Wszystko co nim wskazał zamieniało się w złoto. Jego przyjaciel z
młodości Siang – Jou pozazdrościł mu tego palca i zapragnął
go odciąć i przywłaszczyć sobie. Jest to swego rodzaju chiński
odpowiednik greckiego mitu o Midasie.
Książka
zawiera bardzo piękne (choć czasem trudne do zrozumienia) baśnie.
Można w nich dostrzec pewne zbieżności z chrześcijaństwem
(przygotowanie do Ewangelii). Przykładowo baśń, w której japoński
mnich dobrowolnie podzielił się pieniędzmi ze złodziejem, a potem
wybronił go od kary, do złudzenia przypomina inspirowaną
chrześcijańską etyką powieść ,,Nędznicy’’
Victora Hugo. Chińczyk Mozo opiekował się chorą matką, której
mąż umarł, a która mogła żywić się tylko pędami bambusa.
Szukał ich zimą aż znalazł wśród śniegu.
Na pamiątkę jego miłości do matki, jeden z gatunków bambusa
został nazwany ,,bambusem
Mozo’’
(,,Czcij
ojca swego i matkę swoją’’)..Wierna
żona chińska Pao – Ti oddała życie za swego męża Yanga
pozwalając, aby we śnie odciął jej głowę jego niedoszły
morderca (,,Nie
ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
przyjaciół swoich’’
- J 15, 13). Z kolei tybetańska księżniczka Perłowy Liść jako
jedyna ze swych sióstr okazała dobroć żebrakowi z czarną twarzą.
Razem z nim udała się na wygnanie, a ten okazał się księciem i
poślubił ją. Gdyby Czytelnik miał wątpliwości, uspokajam, że
NIE jestem buddystą, ani nikogo do tego nie namawiam. Dla mnie
różnica między Jezusem a Buddą polega min. na tym, że podczas
gdy Budda poszukiwał prawdy, Chrystus jest Prawdą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)