,,Duże pchły mają małe pchły
Na swych grzbietach
I nie jest wcale mitem
Że małe pchły mają jeszcze mniejsze pchły
Na swych grzbietach
I tak ad infinitum''
- Jonathan Swift
Zwiedzający
ogrodów zoologicznych zatrzymujący się przed iskającymi się
małpami nieraz nie szczędzą komentarzy w rodzaju: ,,Ile te
zwierzęta mają pcheł, bo muszą się stale czyścić!'' A to jest
mit. Małpy nie mają pcheł, które nie mają warunków by rozwinąć
się w ich sierści. Człowiek pierwotny również nie był dręczony
przez te pasożyty. Później jednak wraz z domestykacją i
urbanizacją zaczęło się wokół naszych przodków gromadzić
wiele brudu – siedliska dla pcheł i zwierząt gospodarskich, od
których ,,zaraził się'' człowiek. Dopiero od tego momentu mogło
się narodzić ironiczne przysłowie: ,,pchła
jest najwierniejszą przyjaciółką człowieka – nawet na morzu go
nie opuści''.
Natomiast u małp czyszczenie sierści usuwa inne pasożyty niż
pchły i ma znaczenie społeczne. Służy do umacniania więzi między
poszczególnymi członkami stada.
Pchły
i wszy są odrębnymi grupami bezskrzydłych owadów prowadzących
podobny, pasożytniczy tryb życia. Przykłady gatunków pcheł:
pchła ludzka, psia, kocia, szczurza i ptasia. Natomiast tzw. ,,pchła
piaskowa''
to jest zmieraczek należący jednak do skorupiaków, toteż nie
będziemy się nim zajmować. W Polsce żyje kosmopolityczna
wesz ludzka dzieląca się na dwie odmiany: wesz głowową i wesz
odzieżową. Zarówno pchły jak i wszy mają aparat gębowy kłująco
– ssący. Pchły wyróżniają się monstrualnym, zaokrąglonym
odwłokiem przy małej głowie i małym tułowiu. Ich narządem
lokomocji są odnóża skoczne, z których pomocą pchły potrafią
pokonywać wysokość 30 cm. Gdyby człowiek skakał jak pchła,
mógłby w swoich proporcjach przesadzić katedrę św. Pawła w
Londynie.
Wszy
wyglądają całkiem inaczej. Ich ciało jest spłaszczone. Głowa
karykaturalnie mała. Odwłok również monstrualny, lecz szeroki i
zwężający się u nasady i na końcu. Odnóża wszy nie nadają się
do skoków. Są one silne, chronione grubą chityną nadają się
raczej do mocnego ,,zakotwiczenia'' wszy w sierści żywiciela.
Pchły
i wszy odżywiają się krwią, a poszczególne ich gatunki mogą
swobodnie zmieniać żywicieli np. pchła szczurza nie gardzi też
ludzką krwią. Niektóre spokrewnione z wszami, wszoły pasożytujące
na ptakach odżywiają się ich piórami.
Dawniej
pchły i wszy i wiele innych zwierząt uważano za podręcznikowy
przykład samorództwa, ale obecnie wiemy, że omawiane zwierzęta
jako larwy wychodzą z jajek. Nikt rozsądny przecież nie uważa,
aby krowa powstawała z trawy!
Pchły
i wszy od dawna interesowały ludzi. Słynny był tzw. pchli cyrk, w
którym pchły ciągnęły miniaturowe pojazdy. Występujące tam
zwierzęta nie musiały wcale odbywać żadnej tresury. Po prostu
pchły przez dłuższy czas były przechowywane w ciasnym pudełku,
gdzie poruszanie się skokami było niemożliwe. Nabywały więc
zdolności chodzenia, którą zachowywały również po wyjściu z
pudełka. I wtedy można już było zakładać im miniaturowe uprzęże
do miniaturowych wozów. ,,Zginę ja i pchły moje'' – mówił
Zagłoba na kartach ,,Ogniem i mieczem'' Henryka Sienkiewicza.
W dawnej Szwecji wszy wybierały burmistrzów (sic!). Jak to możliwe?
Po prostu po stole chodziły wszy, a kandydaci na burmistrzów
przystawiali tam brody. Na czyją brodę weszła wesz, ten otrzymywał
urząd. Dla porównania starożytni Rzymianie wróżąc z zachowania
kur uzależniali od tych wyników ważne sprawy państwowe, co prawda
często je głodząc, aby łapczywie rzucały się na ziarno, co
stanowiło wróżbę pomyślną. Wróćmy jednak do owadów. Wszy
doskonale nadają się do wydawania pieniędzy. Oczywiście na środki
myjące do głowy, lub na lekarza, do czego jeszcze wrócimy, ale mam
co innego na myśli. W XVII wieku kapitan pewnego hiszpańskiego
galeonu, pragnąc wyplenić hazard wyrzucił do morza wszelkie kości
i tym podobne rzeczy. Jednak niepokorna załoga i tak znalazła
sposób na trwonienie pieniędzy. Otóż pozdejmowała sobie wszy z
głowy i puszczała je na pokład. Ten owad, który pierwszy
przekroczył narysowaną linię, przysparzał zwycięstwa
właścicielowi głowy, z której został zdjęty.
Pchły
i wszy przenoszą choroby i to takie, że wybryki literackiej Pchły
Szachrajki nic przy nich nie znaczą. To właśnie pchły szczurze
przenoszą dżumę, która w średniowieczu omal nie wytrzebiła
Europy, zaś domeną wszy jest tyfus szczególnie w rewolucyjnej
Rosji zbierający dużo ofiar. ,,Wesz jest wrogiem komunizmu''
– mówił Lenin (odsyłam do opracowania ,,Historia epidemii''
J. Ruffie i J. Sournia). W czasie II wojny światowej karmicielem
wszy do wyrobu szczepionek antytyfusowych został wybitny polski
matematyk Stefan Banach. 1
1
W moim poemacie dygresyjnym o XX wieku ,,Milenium, czyli Nowe
Triumfy'' Jena ov Blackeyova spotkała Stefana Banacha w
Armagedonie (odsyłam do posta: ,,Triumf Nauki'').