,,W
gniewu dzień, w tę pomsty chwilę,
Świat
w popielnym legnie pyle:
Zważ
Dawida i Sybillę’’
-
,,Dzień gniewu’’
Początków
starożytnego zakonu mądrych niewiast, Sybilli, należy szukać w
erze dwunastej, kiedy to Mato, syn Kroba, król Czerwonej Krobacji
miał syna Szybiłkę (Sibillius).
Tenże Szybiłko, mąż dzielny i bystrego umysłu, pojął za żonę
królewnę Julię Laurencję z italskiego plemienia Latynów. Wśród
dzieci, które ona zrodziła, blask wielkiej wiedzy i inteligencji
opromieniał jej najmłodszą córkę; jasnowłosą królewnę
Sybillę (Sibiliya,
Siviliya),
która od samego Welesa otrzymała dar widzenia zdarzeń zakrytych
zasłoną przyszłości, bądź przeszłości. Takie były początki
owego zgromadzenia panien mądrych. Sybillą zostawała siódma córka
siódmej córki; w takiej właśnie drzemały największe moce
wieszcze. Były wśród nich Słowianki, Greczynki, w tym sama Pytia
z Delf, Rzymianki, Żydówki, a nawet ciemnoskóre wieszczki z
dalekich Abisynii i Bharacji. Choć rodziły się piękne, od innych
niewiast odróżniała je jedna stopa łabędzia. Swe domostwa miały
w grotach gdzie podtrzymywały święty ogień i wśród uroczysk
gdzie żyły w przyjaźni z dzikimi mieszkańcami gór i lasów.
Znały rozliczne sekrety Enków, jak też wszelkich istot
biegających, latających, pływających i pełzających, gwiazd,
minerałów i roślin, oraz przeszłe, teraźniejsze i przyszłe
koleje dziejów królestw ludzi i innych ras rozumnych. Potrafiły
też leczyć, grać na instrumentach, układać wiersze i pieśni.
Zwykle zachowywały dziewictwo, choć czasem ulegały namowom żmijów
zachęcającym je do cielesnych igraszek. Rodziły potem dzieci;
brzydkie z wyglądu, lecz sprytne i pełne mądrości, które
podrzucały ludziom. W zamian za własne dzieci, Sybilla zabierała
ludzkie, które potem uczyła czarów i tajemnic świata. Żyły
długo; dziesięciokrotnie, a czasem nawet dwunastokrotnie dłużej
niż zwykłe niewiasty, do końca zachowując krzepkość ciała i
sprawność umysłu. Powiadano, że umierająca Sybilla zamienia się
w nową gwiazdę.
W
erze dwunastej na ziemiach późniejszej Analapii zrodziła się
Sybilla nazwana imieniem Sabina. Jej włosy czarne jak pkieł lśniły
niczym łuska smoka, a oczy przypominały dwie studnie bez dna.
Ubierała się zawsze na czarno jakby nosiła żałobę. Idąc za
tajemnym głosem, który nawiedzał ją w snach każdej nocy,
opuściła granice Sklawinii i zawędrowała aż do Italii. Tam
poślubiła pasterza i stała się pramatką ludu, który od jej
imienia otrzymał miano Sabinów. Była ona pierwszą, choć nie
ostatnią Sybillą jakie działały w Italii. Z wiekiem jej mądrość
obróciła się w głupotę, gdy jej serce skłoniło się ku ohydnym
i budzącym grozę praktykom czarnej magii. Coraz częściej
dosiadając miotły przybywała na sabaty greckich czarownic z
Tessalii i ich krobackich sióstr z góry Klek. W komitywie z
demonami z najgłębszych otchłani Tartaru, zadała wiele śmierci i
krocie łez zostało wylanych z jej powodu. W końcu gdy Mar –
Zanna przebiła lodowym ościeniem jej serce zimne, Sabina trafiła
na stos nigdy nie gasnący. W Polsce wierzono, że była diablicą…
Powiadają
niektórzy, że królową Saby, która przybyła do Izraela podziwiać
ogrom wiedzy cara Salomona Mądrego była czarnoskóra Balkis –
królowa dalekiej Abisynii. Synem Balkis i Salomona miał być
abisyński król Menelik I, który ukradł Arkę Przymierza i ukrył
ją w Afryce. Inni temu przeczą, głosząc, że autorowi
natchnionemu chodziło raczej o królową Michaldę z zakonu Sybilli,
zasiadającą na tronie w Szebattim; stołecznym grodzie Królestwa
Saby leżącego tam gdzie dziś znajduje się Jemen. Słowianie
mniemali o Michaldzie, że była nie tylko Sybillą, co jedną z
Wieszczyc Losu tak jak Marica czy Bożena Wieszczka. Z dawien dawna w
Sabie na tronie w Szebattim zasiadały królowe sprawujące władzę
bez udziału królów. Michalda VII o cerze jasnej, oczach gazeli i
włosach długich, czarnych a kręconych, nardem pachnących, piórem
złotego feniksa spisała wierszem i prozą, turkusowym atramentem na
welinie, swoje sny, wizje na jawie i rozważania o toku dziejów rodu
ludzkiego, daleko w przyszłość wybiegające. Owa ,,Księga
wieszcza Michaldy, królowej Saby’’
oprawiona w skórę morskiego smoka axabela wysadzaną perłami i
szafirami, zawierająca liczne barwne miniatury, była przechowywana
w bibliotece na zamku Smocze Gniazdo w Wymroczu w Analapii. Michalda
wraz z wielką karawaną dromaderów objuczonych wszelkimi dobrami
odwiedziła cara Salomona Mądrego w stołecznym Bożym Grodzie
noszącym nazwę Jeruszalaim. Odbyła wiele rozmów z monarchą
Narodu Wybranego, pełna podziwu dla jego mądrości.
,,Jednak wśród ludu naszego krąży pogłoska, że choć Salomon był mądry, to Sybilla była mądrzejsza. Nasi chłopi powiadają, że to Salomon podjął zamiar budowy Wieży Babel, nie wiedząc w swojej ignorancji, że był to zamysł srogiego łowcy Nemroda, w słowiańskiej mowie zwanego Niemierzą, praojca narodu asyryjskiego. Powiadają, że Salomon z pomocą orłów i kamienia do długiej liny uwiązanego mierzył wysokość nieba i głębokość morza co już jest bardziej godnym wiary. Eksperymenty takie przeprowadzali też królowie Aleksander Wielki i Władysław Łokietek. Mówią też ludowi bajarze, że kiedy nasz Pan, Jezus Chrystus zstąpił do piekieł, zostawił w nich duszę Salomona, przykazując mu aby sam siebie fortelem salwował. Wówczas król rozpoczął w piekle budowę kościoła za co Lucyfer precz go przepędził. Wtedy to Salomon zamieszkał w Niebie, a jego dawne grzechy bałwochwalstwa zostały mu wybaczone. Wiele z opowiadanych tu rzeczy nie zasługuje na wiarę’’ - ,,Codex vimrothensis’’.
Michalda
w gościnie u Salomona Mądrego odmówiła przejścia przez potok
Cedron po kładce z rajskiego drzewa, przeczuła bowiem, że miało
ono po latach posłużyć do budowy krzyża , na którym zawisł
Jezus Chrystus. W nagrodę jej łabędzia stopa przybrała ludzki
wygląd. Żegnając się z Salomonem, Michalda zasadziła na pustyni
palmę rodzącą daktyle. Powiedziała, że drzewo będzie żyło tak
długo, aż narodzi się
Ktoś większy niż Salomon. Drzewo uschło gdy spotkało Dziecię
Jezus razem z Maryją i św. Józefem uciekające do Egiptu.
Salomon
miał z Balkis, królową Abisynii, syna Menelika I, zaś z Michaldą
spłodził Sybillę Sambethe – prorokinię Jahwe działającą w
Jerozolimie. Napisana przez nią księga była przechowywana w
Analapii na zamkach w Wymroczu, na wzgórzu Vovel i w Posanie.
Sambethe wieszczyła zburzenie Bożego Grodu za liczne grzechy
bałwochwalstwa, w których pod koniec życia przodował jej ojciec.
Zginęła ukamienowana przez motłoch podburzony przez kapłanów
Baala i Isztar, a z jej grobu sączył się olejek różany.
W
Italii Sybilla z grodu Cume, ta co niegdyś zamieniła Romulusa w
skrzydlatego wilka, zjawiła się na dworze Tarkwiniusza Pysznego,
ostatniego króla Rzymu, z pochodzenia Etruska, chcąc mu sprzedać
swoje księgi pełne wiedzy tajemnej. Król odmówił zapłaty więc
Sybilla spaliła część zwojów i znów zachęcała do kupna po tej
samej cenie. Gdy król po raz drugi odmówił, spaliła kolejne zwoje
i znów zażądała tej samej ceny. Wreszcie Tarkwiniusz zgodził się
kupić ostatnie księgi Sybilli. Odtąd Rzymianie uciekali się do
nich, ilekroć ich państwu groziło niebezpieczeństwo.
Za
panowania Oktawiana Augusta żyła jeszcze Sybilla z grodu Tyburtynu;
pamiętająca jeszcze czasy wojny z Hannibalem, lecz wciąż młodo
wyglądająca, w białą szatę odziana. Owa Sybilla przepowiedziała
potężnemu władcy, że za jego panowania w granicach jego imperium
narodzi się Ktoś potężniejszy od niego, Król Nieba i Ziemi,
który przywróci Wiek Złoty. Słowa te odnosiły się do mającego
się narodzić w Betlejem, Jezusa Chrystusa, którego również poeta
i czarodziej Wergiliusz oczekiwał i zapowiadał w swojej Eklodze.
Słowianie opowiadali, że Sybilla z Tyburtynu oddała się żmijowi
Eliadusowi z Dacji i miała z nim córkę Artemizję; również
wieszczkę. Artemizja, córka Sybilli przyjęła chrzest i została
stracona w czasie prześladowań chrześcijan rozpętanych przez
Nerona. W Niebie wyszła ją powitać inna męczennica, żydowska
Sybilla – prorokini Sambethe.
Tak
jak Apostołowie mieli w swym gronie Judasza, a Rycerze Okrągłego
Stołu – Mordreda, tak i wśród Sybilli trafiały się niewiasty
zaprzedane złu. Szywila, zwana Czarną Sybillą była Solimką z
rodu Dana. Włosy miała czarne, zdobione wplecionymi w nie czaszkami
skrzatów, oczy skośne; czerwony blask w ciemności rzucające, uszy
spiczaste, zęby białe i kończyste, a pazury krogulcze. Jej śniadą
cerę pokrywały magiczne napisy wykłute kościanymi igłami.
Wypowiadane przez nią słowa liczyły się na sabatach jędz i
czarownic. W zamyśle Czarnoboga, cara piekieł, miała być bowiem
matką Jancykrysta; męża nieprawości. Szyła dlań koszulę z
pokrzyw całymi wiekami. Powiadano, że gdy skończy robotę, nastąpi
koniec świata. Mieszkała w Zburzonej Wieży gdzieś na bagnach
wschodniej Analapii; jej siedzibę skrywały przed wzrokiem gęste
mgły. Nocami kradła srebrne promienie Cara Księżyca i używała
ich do odmładzania się, przeto Ząb Czasu jej się nie imał.
Oprócz szycia koszuli dla Jancykrysta, popełniła szereg innych
niegodziwości jak porywanie księżniczek, by ssać ich krew i
czarami zamieniać w jędze. Porwane dziewczęta uwolnił szewczyk
Dratewka (Dratevik)
– nieślubny syn Wisława, króla Analapii, któremu pomagały w
wykonywaniu zadań mrówki, pszczoły i kaczki odwdzięczając się
za pomoc w odbudowie mrowiska i ula, oraz nakarmienie chlebem. W
końcu Dratewka ranił Czarną Sybillę szydłem mocą Swarożyca
zamienionym w miecz, mówią niektórzy, że cios ten był śmiertelny
i ku wolności wyprowadził córy królów, książąt, grafów,
żupanów, banów i bojarów ze Zburzonej Wieży.