,,Według Objective Ministries welociraptory również nadal zamieszkują naszą planetę. Zajmują się głównie terroryzowaniem stad kóz w Portoryko i pilnowaniem szczątków arki Noego na górze Ararat'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
piątek, 7 lutego 2020
Żyjące welocyraptory
Pterozaury według kreacjonistów
,, [...] pterozaury, jak twierdzą niektórzy kreacjoniści, stanowiły nieodłączny element nieba nad Edenem zaledwie kilka tysięcy lat temu, gdzie nikomu nie wadząc, żywiły się owocami i roślinami. Jednak w chwili upadku przeszły na ciemną stronę. 'Wiele spośród ich zdegenerowanych potomków przerodziło się w mięsożerców siejących postrach wśród ludzi, aczkolwiek nie wszystkie zeszły na złą drogę: te, które ocalały na arce Noego, starały się jakoś łagodzić tę plugawą tendencję wśród swoich pobratymców' - wyjaśniają członkowie organizacji Objective Ministries. Niektóre pterozaury okazały się jednak prawdziwym utrapieniem, kiedy Mojżesz wyprowadzał swój lud z Egiptu. W normalnych okolicznościach Żydzi bronili się przed nimi za pomocą ibisów, gdyż (...) ibisy i pterozaury raczej za sobą nie przepadają. Niestety, bez swoich wiernych pomocników Dzieci Izraela były nękane ciągłymi atakami przypuszczanymi przez pterozaury przez czterdzieści lat tułaczki po pustyni. Na szczęście sytuacja została opanowana, kiedy Pan poradził Mojżeszowi, by ten zrobił kukłę pterozaura, aby odstraszyć zawziętych prześladowców'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Ropen
,,Z kolei całkiem niedawno powszechne zainteresowanie wzbudził 'ropen', stworzenie o długiej szyi i długim ogonie, podobne do pradawnego ramforyncha, którego świecące ciało rozświetla nocne niebo nad Papuą Nową Gwineą podczas okazjonalnych wypadów z jaskiń, gdzie zajada ze smakiem gnijące ludzkie mięso. Relacje naocznych świadków charakteryzują się zwięzłością, brakiem precyzji, a do tego pochodzą zazwyczaj z trzeciej lub czwartej ręki. W dodatku nikomu nie udało się sfotografować owego stworzenia, co jednak wcale nie osłabia wiary w istnienie ropena takich instytucji, jak teksańskie Muzeum Kreacjonistyczne w Glen Ros'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Żyjące pterozaury
,,W 1978 roku Bernard Heuvelmans, belgijski 'ojciec kryptozoologii', zapełnił całą książkę zatytułowaną Les derniers dragons d'Afrique rzekomo prawdziwymi opisami latających stworzeń przypominających smoki, które wyglądają, jakby odnosiły się do pterozaurów. Wśród nich szczególnie wyróżniał się 'kongamato', ponoć uwielbiający opadać na przerażonych tubylców i wywracać ich kanu do góry dnem... ale tylko gdy w pobliżu nie było żadnych obiektywów. Doniesienia o innych przypadkach zaobserwowania żywych pterozaurów (które często zgłaszano niedługo po ukazaniu się w prasie wieści o odkryciu prehistorycznych szczątków) napływały z Madagaskaru, Namibii, Nowej Zelandii, Krety, Brazylii, Argentyny i Wietnamu. Wkrótce po wykopaniu skamieniałości kecalkoatla w Teksasie rozeszły się wieści, jakoby kilka osobników widziano na teksaskim niebie'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Mity o kondorach kalifornijskich
,,Plemiona Indian zamieszkujące Kalifornię wierzą w magiczne moce kondora. Indianie Wiyot twierdzą, że ptak odtworzył ludzkość po tym, jak Stwórca zmiótł ją z powierzchni Ziemi, zsyłając na nią potop. Według wierzeń ludu Mono kondor porywał ludzi, obcinał im głowy i spuszczał z nich krew, żeby zatopić w niej dom Wiewiórki Ziemnej. Z kolei Jokutowie wierzą, że kondor pożarł Księżyc, czego pokłosiem są fazy Księżyca, zasłaniając go skrzydłami, spowodował jego zaćmienie'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Straszenie ośmiornicą
,,Na początku XIX wieku francuski malakolog Pierre Denys de Montfort opublikował rzekomą relację z zatopienia brytyjskiego okrętu liniowego przez kolosalną ośmiornicę, czyli krakena, który pożarł też całą załogę. Kiedy oszustwo wyszło na jaw, de Montfort był zrujnowany, lecz roztoczona przez niego wizja przetrwała, stając się między innymi inspiracją dla interesującego sonetu młodego Alfreda Tennysona, napisanego w 1830 roku, oraz - w nieco późniejszych czasach - dla całej galerii potworów z tandetnych horrorów'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Lotan
,, [...] inspiracją dla Skylli po części stały się tego rodzaju stworzenia zaobserwowane podczas żeglugi, jest ona także bestią w typie chimery, pozszywaną w mrocznych odmętach ludzkiego umysłu z wielu różnych kształtów. To samo dotyczy Lotana, siedmiogłowego morskiego potwora z legend Fenicjan. [...] Lotan to sługa Jama, starożytnego semickiego boga głębin morskich. Jego biblijnym odpowiednikiem jest Lewiatan, który według Księgi Hioba przypomina bardziej gigantycznego węża niż wieloryba. [...]'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Amonity w dawnych wierzeniach
,,Nazwa 'amonity' pochodzi od terminu użytego przez Pliniusza Starszego: ammonis cornura, czyli 'rogi Amona'. Egipski bóg Amon (lub Amun) był zazwyczaj przedstawiany jako człowiek z głową barana o spiralnie zwiniętych rogach. W średniowiecznej Europie wierzono, że amonity to skamieniałe węże'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Święty pomidor
,,Kilka lat temu w Yorkshire znaleziono wiadomość od Boga zapisaną w pomidorze. Arabskie litery były wyraźnie widoczne dla tych, którzy umieli je dostrzec, nakreślone w obu połówkach owocni - środkowej i wewnętrznej - okrytych płaszczem niemożliwej do strawienia skórki. [...]'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Zainteresowanych podobnym zjawiskiem odsyłam do posta: ,,Święty bakłażan''.
Król Dżinów i zwierzęta
,, [...] tekst napisany w Basrze w X wieku dla [...] bractwa sufickiego [...]. W utworze [...] Pozew zwierząt przeciwko ludzkości [...] stworzenia wszelakiej maści przychodzą na dwór Króla Dżinów, by się poskarżyć na złe traktowanie przez ludzi. Królewski sąd orzeka, że ci ostatni nie mają prawa ani zniewalać, ani niszczyć, ani zabijać'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
Bojowe ratele
,, [...] Rok 2007, czyli czwarty rok brytyjskiej okupacji [...]. Wśród basryjczyków zaczęły krążyć pogłoski o zwierzętach z głową małpy i tułowiem psa, które po nocach siały spustoszenie. Te bestie rozszarpywały krowy na kawałki. Włamywały się do domów, strasząc zaspanych mieszkańców, i z łatwością unikały gradu kul, który sypał się na nie w odwecie za te napaści. Niektórzy uważali, że to Brytyjczycy szczuli ludność cywilną specjalnie wytresowanymi borsukami [...]. Brytyjczycy oficjalnie zdementowali te plotki. 'Z całą stanowczością zaprzeczamy, jakobyśmy na teren miasta wypuścili ludożercze borsuki' - oznajmił poważnym tonem rzecznik prasowy armii. [...]'' - Caspar Henderson ,,Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku''
,,Religie dawnych Słowian''
,,Historia badań nad religią Słowian jest historią rozczarowań’’ - Stanisław Urbańczyk ,,Dawni Słowianie – wiara i kult’’
,,Wiem, że nic nie wiem’’ - maksyma przypisywana Sokratesowi.
W
lutym
2020 r. przeczytałem pracę popularnonaukową ,,Religie
dawnych Słowian’’
napisaną przez historyka Dariusza Andrzeja Sikorskiego. Praca
prezentuje skrajnie pesymistyczny stosunek wobec wszelkich prób
wiarygodnej rekonstrukcji religii Słowian. Kluczowe do jej
zrozumienia jest porównanie prac Henryka Łowmiańskiego ,,Religia
Słowian i jej upadek’’
(Autor ograniczył się do źródeł pisanych pomijając
etnograficzne) i Aleksandra Gieysztora ,,Mitologia
Słowian’’
(Autor oprócz źródeł skwapliwie wykorzystał też archeologiczne
i etnograficzne 1).
W rezultacie z prac obu badaczy wyłania się krańcowo odmienny
obraz religii dawnych Słowian – skrajnie ubogiej (Łowmiański) i
niespodziewanie bogatej (Gieysztor). Według Sikorskiego bliższe
prawdy jest stanowisko jakie wyłożył Łowmiański. Tytuł pracy
Sikorskiego nie przypadkowo mówi o ,,religiach’’
zamiast o ,,religii’’.
Jego zdaniem Słowianie jako całość nie mieli jednego systemu
wierzeń, ale różnił się on nieraz znacznie w zależność od
rejonu (podobnie jak ma to miejsce np. w Czarnej Afryce, obu
Amerykach czy Australii; zresztą zdaniem Autora również mitologia
grecka przynajmniej początkowo była inna w każdej polis). Według
Sikorskiego Słowianie nie posiadali religii rozumianej jako panteon
bóstw, kasta kapłanów i świątynie, a jedynie jej namiastki w
postaci magii, demonologii i mglistej eschatologii (ta ostatnia
sprawiała, że chrześcijaństwo z obietnicą życia wiecznego było
znacznie bardziej atrakcyjne niż rodzime wierzenia ;).
Autor
kładzie nacisk na niepewny (pomijając oczywiste fałszerstwa w
rodzaju np. Kroniki Prokosza 2
, czy kamieni mikorzyńskich 3)
charakter najważniejszych źródeł:
-
w źródłach pisanych zwraca uwagę na subiektywizm średniowiecznych
autorów, którzy z braku lepszej metodologii byli zmuszeni
interpretować wierzenia słowiańskie w duchu chrześcijańskim,
klasycznym, a czasem nawet celtycko – germańskim; Sikorski
całkowicie neguje panteon Jana Długosza, wspomina o bardzo mało
znanym źródle – tekście Williama z Malmesbury o rzekomej
świątyni Fortuny u plemienia Luciców,
-
źródła archeologiczne dają bardzo szerokie do interpretacji, a
wielu archeologów przejawia tendencję, aby każdy obiekt, którego
przeznaczenia nie rozumieją, z miejsca uznawać za związany z
dawnym kultem,
-
interpretacja źródeł lingwistycznych (kluczowa w badaniu wierzeń
słowiańskich) to bardzo często ,,wolna
amerykanka’’:
dają jeszcze większe pole do popisu dla wyobraźni niż źródła
archeologiczne, często zapomina się, że nazwy danych miejscowości
były inaczej zapisywane obecnie a inaczej w średniowieczu,
-
źródła etnograficzne szczególnie cenili tacy badacze jak bracia
Jakob i Wilhelm Grimm w XIX wieku i Borys Rybakow w XX wieku; ich
entuzjaści traktujący folklor jako przechowalnie archaicznych,
przedchrześcijańskich tradycji, zapominają, że wierzenia ludowe
też zmieniały się z upływem czasu (odsyłam do ilustrującej to
książki Bohdana
Baranowskiego ,,W
kręgu upiorów i wilkołaków’’).
Przeszkody
w obiektywnym badaniu religii słowiańskiej upatruje Autor również
w upartym obstawaniu przy ulubionych konstruktach myślowych na
przekór faktom, co zdarza się nawet najlepszym badaczom.
W
książce dużo miejsca zajmują kwestie związane z metodologią,
przez co jest momentami dość trudna. Dla wielu miłośników
Słowiańszczyzny jej lektura może się okazać rozczarowaniem (sam
również dopatruję się u Autora hiperkrytycyzmu), niemniej jest
ważnym głosem w dyskusji i dlatego warto się z nią zapoznać.
1
Zainteresowanych książką Gieysztora odsyłam do posta:
,,Mitologia słowiańska – początek przygody’’
2
Odsyłam do posta: ,,Prokosz – historia prawdziwa’’
3
Odsyłam do posta: ,,Kamienie mikorzyńskie’’
Subskrybuj:
Posty (Atom)