Na
studiach przeczytałem po raz pierwszy broszurę
Haliny Łozko ,,Rodzima wiara ukraińska’’ z 1994
r. w polskim przekładzie Antoniego Wacyka (1905 – 2000). Autorka
jest neopoganką, znaną jako wołchwyni Zoresława.
:
,,Halina Łozko urodziła się
w 1952 roku. Doktor nauk filozoficznych. Autorka prac o tematyce
pogańskiej. Wydała m.in. zbiory modlitw pogańskich oraz książki:
Ukrajinske jazycznyctwo, Kijów 1994; Wołchownyk, Kijów 1994;
Prawosłowa. Molytwy do Ridnych Bohiw, Kijów 1995; Wełesowa knyha –
wołchownyk, Kijów 2002, 2004, 2006, 2007. Po polsku ukazała się
Rodzima Wiara Ukraińska, Wrocław 1997. Opublikowało ją
wydawnictwo Toporzeł’’ - Maciej Strutyński ,,Neopogaństwo’’.
Łozko
opierała się na pracach pierwszego ukraińskiego neopoganina, prof.
Wołodymyra Szajana (1908 – 1974), który w 1943 r. założył
Zakon Rycerzy Boga Słońca oraz rosyjskiego historyka i archeologa,
Borisa Rybakowa (1908 – 2001).
Opisuje
takich bogów jak: Rod, Łada i jej córka, Lela, Swaróg (boski
kowal), Swarożyc (bóg ognia) i Swarożyce (odpowiednik Tytanów),
Dadźbóg (ubóstwione Słońce), Perun (oznaką jego władzy był
czerwony klejnot trzymany w dłoni, poświęcony był mu także kwiat
paproci), Błyskawica (żeńska postać Peruna), Chors (bóg Słońca
lub Księżyca), Trojan (triada bóstw, Autorka odrzuca tezę o
wpływie cesarza Trajana), Weles (bóg nie tylko zmarłych, bydła,
magii i przysiąg, ale także handlu i poezji), Strzybóg (ojciec
wiatrów), Marzena (Marzanna), Mokosza (bogini przędąca nić losu),
Dana (bogini wody), Jaryło (na jego cześć urządzano latem pogrzeb
Kostrubonki, symbolizujący przejście bóstwa w stan spoczynku),
Kupajło i Kupała (na ich cześć świętowano Noc Kupały), Maja
(bogini roślinności) i Simargł.
Za
najwyższego i najstarszego boga został uznany Rod. Jest to pogląd
Rybakowa, odrzucany przez Andrzeja Szyjewskiego w pracy ,,Religia
Słowian’’ .
W
okolicach Pskowa stał posąg Chorsa z pokonanym smokiem. Informacja
ta nasuwa mi skojarzenia z polską legendą o św. Jerzym
przebywającym na Księżycu.
Strzybóg
był uzbrojony w łuk i strzały. Późna wersja jego imienia
brzmiała Poświst.
Charakterystyczna
dla wierzeń ukraińskich jest również bogata demonologia. Biesy i
czarty zostały w trakcie chrystianizacji jednoznacznie utożsamione
z szatanem. Zdaniem Autorki słowa bies czy potwór, stały się
pejoratywne, dopiero pod wpływem chrześcijaństwa. Dawni Ukraińcy
znali też takie istoty nadprzyrodzone jak: lesawik (władca lasu,
płatający figle ludziom, obawiający się ognia, soli i lipowego
polana), czuhajster (porównany do greckiego satyra ),
duchy opiekuńcze ogniska domowego; domowik i jego żona domocha,
zwana też domasią (żyjąca w przyjaźni z kotką i kozą, lecz
obawiająca się sroki), wodnik (uzbrojony w trójząb jak grecki
Posejdon), rusałki, południce, upiory (wampiry) i wilkołaki.
Przeleśnik, nawiedzający nocami śpiące dziewczęta pod postacią
przystojnego młodzieńca, lub skrzydlatego węża, stał się
bohaterem przytoczonego w książce wiersza Łesi Ukrainki (1871 –
1913).
Sprawami
kultu zajmowali się kapłani; żercy i wołchwowie (również
wołchwynie). Zajmowali się składaniem ofiar i wróżbami.
Wywierali również wpływ na politykę książąt pogańskiej Rusi.
Autorka (wbrew stanowisku nauki) twierdzi, że posiadali własne
pismo i spisane w nim księgi takie jak: ,,Astrologia’’,
,,Putnik’’,
,,Zielarz’’
i inne, rzekomo bezlitośnie palone przez chrześcijan. Słynnymi
kapłanami byli Bogumił Słowik z Nowogrodu, zmiennokształtny
pieśniarz Bojan ze ,,Słowa
o wyprawie Igora’’
oraz (zdaniem Autorki) Fedir, prawosławny duchowny, stracony pod
zarzutem czarów za panowania Andrieja Bogolubskiego.
Praca
Haliny Łozko zawiera nieścisłości i przekłamań.
Błąd
widać już w jej tytule. Ukraińcy są młodym narodem, który
zaczął się kształtować dopiero w XIX wieku (wcześniej byli
Rusini).
Oczywiście posiadają
prawo do
posiadania własnego
państwa i jego obrony.
Autorka
uparcie broni autentyczności ,,Księgi
Welesa’’ ,
używając ,,argumentów’’ o geniuszu jej autora, Aleksandrze
Puszkinie, broniącym ,,Słowa
o wyprawie Igora’’
przed zarzutem sfałszowania (porównanie nie jest argumentem) oraz o
własnej niewiedzy co do motywacji fałszerza (tymczasem znanych jest
wiele podobnych fałszerstw ).
Tymczasem już udowodniono, że był to falsyfikat z XIX – XX
wieku.
Łozko
jest także zwolenniczką odrzuconej już przez naukę, teorii
autochtonicznej. Jej zdaniem prakolebką Słowian były ziemie między
Odrą a Dnieprem, zaś początki narodu ukraińskiego sięgają
starożytnych Scytów.
Autorka
nie kryje też swojej niechęci do chrześcijaństwa. W jej pracy
można znaleźć przekłamanie głoszące, że jakoby Jezus miał
syna Warawę ze św. Marią Magdaleną i w wieku 70 lat zginął w
oblężonej Masadzie.
Sięgającym
po tę pozycję mogę doradzić: czytać z dużą ostrożnością.